Morawiecki informuje o początku 5. fali. Wdraża ułatwienia dla obywateli

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że 5. fala stała się faktem. Poinformował, że jest jeszcze bardziej zaraźliwy niż zaraźliwa wersja Delta. Nawet wysoki stopień zaszczepienia nie ratuje przed ryzykiem zakażenia.

Dzisiaj było 36,5 tysiąca zakażonych osób. Premier proponuje kilka zmian walki z wirusem. Rząd będzie przygotowywać kolejne łóżka covidowe. I etap do 40 tys.

Od 27 stycznia darmowe testy antygenowe w każdej aptece.

Rząd zaleca pracę zdalną. Premier zapewnia, że administracja rządowa da dobry przykład.

Najbardziej narażeni na zgon są osoby powyżej 60. roku życia. Każdy przetestowany pozytywnie będzie mógł w ciągu 48 godzin będzie mógł zostać zbadany w domu przez lekarza pierwszego kontaktu. M.in. za pomocą stetoskopu osłucha czy coś niedobrego dzieje się w płucach.

Skracamy okres przebywania w kwarantannie do 7 dni na wzór zachodnioeuropejskich państw.

Premier odniósł się do rezygnacji 13 członków Rady medycznej. Według posłów Konfederacji mógł zachodzić konflikt interesów, tzn. mogli być finansowani przez firmy farmaceutyczne produkujące preparaty zwane szczepionkami antycovidowymi. Konfederacja poinformowała o złożeniu zawiadomienia do ABW. Wtedy nastąpiła rezygnacja. Premier dopuści inną formę współpracy z tymi „ekspertami”.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Taksówkarz stał się ofiarą roztargnienia
Subskrybuj
Powiadom o
103 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
O! Kolejni!
2 lat temu

Meat Loaf nie wierzył w pandemię. Zmarł na COVID-19

Śmierć Meat Loafa wywołała smutek wśród jego fanów na całym świecie. Tragedii można było jednak uniknąć. Artysta otwarcie przyznawał w przeszłości, że nie wierzy w pandemię koronawirusa i najprawdopodobniej nie dał się zaszczepić.

Meat Loaf odszedł 20 stycznia bieżącego roku. Artysta zmarł w wieku 74 lat przez ciężkie zakażenie koronawirusem. Informacja o jego śmierci wywołała zdziwienie i smutek na całym świecie. Muzyk zasłynął utworem „I’d Do Anything For Love (But I Won’t Do That)”, za którą otrzymał nagrodę Grammy w 1993 roku. Na ekranie Amerykanin pojawił się w kultowym filmie „Podziemny krąg”.

O! Kolejni!
2 lat temu

Anglia. Śmierć ciężarnej 24-latki. Kobieta nie zaszczepiła się przeciwko COVID-19. Osierociła dwójkę dzieci

Jak podają brytyjskie media, 24-letnia Sadie była w ciąży, gdy pod koniec listopada lekarze stwierdzili u niej zakażenie koronawirusem. Jej stan zaczął się jednak bardzo szybko pogarszać, aż w końcu doszło do zgonu. Po kilkunastu dniach od śmierci Sadie ojciec kobiety postanowił nagłośnić jej historię i zachęcić do szczepień przeciwko COVID-19.

24-letnia Sadie Exley zmarła nagle w 29. tygodniu ciąży. Kobieta trafiła do szpitala Pinderfields w Wakefield w październiku, gdzie stwierdzono u niej zakrzep w płucach, który powodował ucisk w klatce piersiowej oraz częste migreny. Lekarze zachęcali ją wówczas do przyjęcia szczepionki przeciwko COVID-19. 24-latka wówczas odmówiła.

listopadzie Sadie trafiła do szpitala z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem . Jej stan stopniowo się pogarszał, dlatego została przetransportowana do większego szpitala w Leeds. W wyniku COVID-19 pacjentka doznała paraliżu jednej strony ciała, w następstwie czego została przeniesiona na oddział intensywnej terapii.

Lekarzom udało się jednak uratować dziecko 24-latki. W 29. tygodniu ciąży w szpitalu przeprowadzono cesarskie cięcie, w wyniku czego na świat przyszedł syn kobiety – Elliot. Dziecko ważyło wówczas niecały kilogram.

Wnukiem zajmie się David Exley, ojciec Sadie. Mężczyzna podkreśla, że jego córka była „wysportowana i zdrowa” oraz przed zakażeniem nie cierpiała na żadne choroby przewlekłe. – Próbowali ją uratować, ale było już wiadomo, że straciliśmy Sadie. Uratowali za to małego Elliota, jej nie mogli pomóc.

David Exley opisuje wnuka Elliota jako „wojownika, takiego, jakim była jego mama”. Mężczyzna postanowił nagłośnić sprawę śmierci córki, aby ostrzec inne kobiety ciężarne i zaapelować o szczepienia przeciwko COVID-19.
Ojciec 24-latki w rozmowie z lolalnymi mediami potwierdził, że kobieta najpierw zamierzała się zaszczepić, jednak „ktoś ją od tego odwiódł”.

tedy edi B
2 lat temu

Czy nowy Omrikon Rewizja B. Bedzie przy 6 fali w marcu ? Czy zostanie ja jesienną 7 falę ?

mama
2 lat temu

Tak z nas robią idiotów, Kowalskiego szczepić zmusić zgnoić a oni sami:
https://www.youtube.com/watch?v=kUR-bGkGzBM
I przypominam tylko że wszyscy u koryta są szczepieni placebo tak tylko informacyjnie.

Konfederata.
2 lat temu

Pinokio wstydu sobie oszczędź i miej trochę honoru, którego jak wiadomo nie masz. Zapadnij się pod ziemię i zniknij Polakom z uczu.

Gwarant
2 lat temu

Politycy i lekarze którzy za pomocą różnych instrumentów starają się przymusić ludzi do szczepień niech wezmą na siebie wraz z producentami szczepionek którym ” zawierzyli” współodpowiedzialność za te szczepionki? Jeżeli zagwarantują tą decyzję swoim majątkiem że jest to dobre i właściwe to wtedy można im uwierzyć w przeciwnym wypadku dlaczego zwolnili siebie od odpowiedzialności? ? ?

Alibaba
2 lat temu

Ty O KOLEJNI! Napisz coś o tych co się poszczepili a mimo to zmarli a nie zachowuj sie jak TVP. Żadne media niepodawają ile z tych dziennych zgonów to ludzie zaszczepieni. Wiesz dlaczego? By nieśiać paniki,by tacy jak Ty już więcej sobie gaci nieposrali. A po twoich wpisach widać że jesteś zdrowo jebnięty pewnie to skutek szczepienia sie w ramach eksperymentu.

O! Kolejni
2 lat temu

Wiadomość o śmierci mężczyzny spadła na jego znajomych jak grom z jasnego nieba. Jeszcze niedawno świętował swoje urodziny w chełmskim lokalu. Dziś jego ciało leży w niemieckiej kostnicy i nie wiadomo, kiedy zostanie sprowadzone do kraju.

Dobry, życzliwy, bardzo religijny – tak wspominają go znajomi z Chełma. Nie był wiekowy ani obciążony chorobami współistniejącymi. Miał 41 lat i nie uskarżał się na nic. Jego pasją były sporty ekstremalne, podróżował po całym świecie, a od lat pracował za granicą. We wrześniu przyjechał z Niemiec do rodzinnego domu. W chełmskim lokalu obchodził urodziny. Jak się okazuje, swoje ostatnie.

– Nie wiem, dlaczego nie chciał zaszczepić się przeciwko covid. Nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat – mówi pogrążony w żalu znajomy mężczyzny.

Wiadomość o śmierci 41-latka pod koniec października spadła na jego bliskich jak grom z jasnego nieba. – Dowiedzieliśmy się, że dopadł go koronawirus. Podobno na tydzień przed śmiercią nagle źle się poczuł – mówią.

Nikt nie wie, co takiego się stało ani kiedy będzie możliwy transport zwłok do Chełma

O! Kolejni
2 lat temu

Zmarł opolski didżej Damian Antoniewski. Zaraził się koronawirusem na dyskotece. Apelował przed śmiercią, żeby nie wierzyć w fake newsy antyszczepionkowców.

Damian Antoniewski, znany jako DJ Antex, koronawirusem zaraził się w grudniu na dyskotece, na której grał jako didżej. Jeszcze w grudniu trafił do szpitala. Święta bożonarodzeniowe i sylwestra spędził pod tlenem na szpitalnym łóżku.
– Walczę dalej o moje życie – pisał ze szpitala.

Kiedy jego stan się pogarszał, rozesłał do swoich znajomych wiadomość:

– Szczepcie się, nie wierzcie w fake newsy o koronawirusie. Leżę ósmy dzień pod tlenem gdyby nie to, już pewnie by mnie nie było. Jest to najgorsza choroba, jaką przechodzę w życiu. Kiedy wstaję rano z łóżka, 30 minut dochodzę do siebie, by uspokoić oddech, taki jest to dla mnie wielki wysiłek – pisał Damian Antoniewski. – Mam zajęte przez Covid 80 procent płuc. Zostaje tylko walka i nadzieja, że wkrótce uda mi się wrócić do mojej kochanej rodziny, za którą tak bardzo tęsknię.

Niestety, DJ Antex przegrał walkę z chorobą. Zmarł 14 stycznia w szpitalu covidowym w Oleśnie. Miał 42 lata. Osierocił dwoje dzieci.

O! Kolejni
2 lat temu

„Mówiła, że po zastrzyku ludzie umrą”. Pielęgniarka była przeciwniczką szczepień, zmarła na COVID-19

Pielęgniarka z Wrocławia zmarła w wyniku zakażenia koronawirusem. 51-latka na co dzień pracowała w punkcie szczepień, jednak jak się okazało, sama była zdecydowaną przeciwniczką szczepionek przeciwko COVID-19.

51-letnia pielęgniarka zakaziła się koronawirusem kilka tygodni temu. Kobieta nie cierpiała na żadne przewlekłe choroby i była „okazem zdrowia”. Mimo udzielonej pomocy, pacjentka zmarła.

51-latka na co dzień pracowała w jednym z punktów szczepień we Wrocławiu – sama wykonywała zastrzyki pacjentom. W sumie wykonała kilka tysięcy zastrzyków

Sama nie chciała zastrzyku, a znajomym, również tym w pracy, opowiadała, że dając się zaszczepić, podpisują na siebie wyrok śmierci
Poza tym pielęgniarka miała też zniechęcać swoich znajomych do szczepień twierdząc, że epidemia koronawirusa to spisek. – Mówiła, że po zastrzyku ludzie umrą. Nie chciała zmienić zdania, mimo że lekarze tłumaczyli jej, że szczepionki nie są groźne, a wręcz przeciwnie: ratują życie

Chociaż lekarze przekonywali ją do przyjęcia szczepionki, to 51-latka odmówiła

Przeciwko koronawirusowi nie zaszczepili się także bliscy kobiety. Jednak po jej śmierci zdecydowali się przyjąć szczepionkę. – Po tym, jak umarła, jej bliscy, którzy również nie byli zaszczepieni, od razu zapisali się na zastrzyk. Zrozumieli, czym może skończyć się zarażenie koronawirusem. Mamy w szpitalu nadzieję, że ta tragiczna historia otworzy oczy tym, którzy wątpią w naukę. Ludzie, szczepcie się! – zaapelowała pielęgniarka ze szpitala, w którym zmarła 51-latka.

103
0
Napisz co o tym sądziszx