Policjant jadący do pracy na godzinę 7 wziął udział w poważnej kolizji kilkaset metrów przed galerią Ostrovia. Jadąc od strony Czekanowa prawym pasem, na wysokości wiaduktu, postanowił zmienić pas na lewy, ponieważ zamierzał wyprzedzić jadący przed nim inny samochód. Kiedy pojawił się na lewym pasie, został uderzony w tył przez rozpędzone BMW.
Hyundai z policjantem i drugą osobą wjechał w barierę energochłonną. BMW z rozbitym przodem zatrzymało się około 150 metrów dalej. Kwestią sporną było czy policjant zajechał drogę BMW czy może to kierowca tego drugiego nie zachował odpowiedniej odległości. Osoby z hyundai`a oraz świadek są przekonani, że BMW mogło być rozpędzone nawet 200 km/h, ale młody kierowca powiedział, że aż tyle to by się nie zdążył rozpędzić.
Na szczęście obaj kierowcy mieli wideorejestratory i w razie wątpliwości sytuację oceni biegły w postępowaniu sądowym. Na miejsce wezwano także strażaków, którzy zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz karetkę pogotowia, której lekarz zapytał czy ktokolwiek potrzebuje pomocy medycznej. Chętnych jednak nie było.
Aktualizacja:
Do szpitala zabrano kobietę podróżującą samochodem hyundai. Kierowca BMW okazał kamerkę, ale z powodu niemożności odtworzenia nagrania na miejscu, trzeba było pojechać ze sprzętem do komendy.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News