Żywcem zakopał pieski!

10 czerwca w miejscowości Zalesie k. Ostrowa Wlkp. ktoś żywcem zakopał trzy szczeniaki. Tylko dzięki przypadkowi udało się je uratować. Niestety jeden z maluchów nie przeżył. – informuje Ostrowskie Stowarzyszenie Miłośników Zwierząt, które otrzymało sygnał od jednej z mieszkanek.

Sprawa została zgłoszona na policję. Każdy kto ma wiedzę nt. zdarzenia proszony jest o kontakt ze stowarzyszeniem, policją lub redakcją Może ktoś coś zauważył? Może w okolicach była szczenna suczka, a potem zniknęły młode? Prosimy o kontakt.

Jesteśmy zdeterminowani, aby znaleźć zwyrodnialca. – piszą miłośnicy psów.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Weekend po ostrowsku – smacznie, sportowo i aktywnie!
Subskrybuj
Powiadom o
26 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
zabcia
2 lat temu

co za swinia zeby go cholera wziela

Ela
2 lat temu

Polska barbarzyństwem stoi.

tra
2 lat temu

pewnie znowu jakiś praktykujacy polski katolik – patriota idiota z pierwszej ławki . karac bandytę

Koziabródka Wojewoda Łęczycki
2 lat temu

Rzecz działa się w Stanach Zjednoczonych Ameryki, krótko po zakończeniu wojny cywilnej. W Warrensburgu, w stanie Missouri, odbywała się sesja są­du objazdowego, który między innymi miał na wokandzie sprawę o zabicie psa. W sądzie brało udział szereg późniejszych sław prawniczych Stanów Zjed­noczonych, a wśród nich, senator Vest, wówczas jeszcze młody i początkujący, późniejsza znakomitość jako prawnik literat i poeta, mąż stanu i jeden z twórców historii Stanów Zjednoczonych.
Obszerny materiał dowodowy wskazywał, że oskarżony zastrzelił psa w uniesieniu, w złości; obrona dążyła do wykazania, że pies zaatakował człowieka i że miał miejsce wypadek obrony koniecznej.
Vest miał przemawiać w imieniu powództwa. Naoczni świadkowie stwierdzają, że początkowo nie zdradzał on większego zainteresowania sprawą, nie robił notatek, wydawało się, że był całkowicie pochłonięty zeznaniami świadków, chociaż później w swoim przemówieniu nie odwołał się do żadnego z tych zeznań.
Vest wystąpił jak zwykle, spokojnie i dostojnie, dłuższą chwilę badał twarze sędziów przysięgłych a następnie w tonach miękkich i niskich, bez żadnej gestykulacji wygłosił swoje znakomite przemówienie, o którym pamięć zachowała się po dziś dzień. Oto, co powiedział Vest:

„NAJLEPSZY przyjaciel, jakiego człowiek ma na świecie, może zwrócić się przeciwko niemu i stać się jego wrogiem. Syn czy córka, rodzone dziecko chowane z miłością i pieczołowitością, może okazać się niewdzięczne. Ci, co są dla nas najbliżsi i najdrożsi, ci, w których z ufnością lokujemy nasze szczęście i dobre imię, mogą zawieść naszą wiarę, Majątek jaki człowiek posiada może zniknąć; pieniądz zwykle ucieka wówczas, gdy się go najbardziej potrzebuje. Dobre imię można stracić w jednej chwili źle przemyślanego czynu. Ludzie, którzy są gotowi płaszczyć się to hołdzie przed nami, gdy powodzenie nam sprzyja, ci sami ludzie mogą być pierwszymi, którzy cisną w nas kamieniem złości, gdy chmury niepowodzenia skłębią się nad naszymi głowami.
Jedynym, całkowicie pozbawionym egoizmu przyjacielem, jakiego człowiek może mieć w tym egoistycznym świecie, jedynym, który go nigdy nie opuści, jedynym, który nigdy nie odpłaci niewdzięcznością i zdradą, jest jego pies. Pies człowieka pozostaje przy nim w do­brobycie i w nędzy, w zdrowiu i w chorobie. Będzie on spał na zimnej ziemi, gdzie lodowa­te wiatry wieją, a śnieg zacina okrutnie, aby tylko pozostać w pobliżu swego pana. Będzie on całował rękę, która nie ma dla niego pożywienia; będzie lizał rany i blizny, jakie nabywa się w zmaganiach z przeciwnościami tego świa­ta. Strzeże on snu swego pana-nędzarza, jak gdyby był on księciem. Gdy wszyscy inni przy­jaciele opuszczą, on zostanie. Gdy skarby ulecą, a sława legnie, on pozostanie tak stały w swej miłości, jak słońce w swej podróży po niebiosach.
Jeśli los uczyni pana wyrzutkiem świata, bez przyjaciół i bez domu, wierny pies nie poprosi o większą łaskę, jak o prawo towarzyszenia mu w niedoli, by strzec go przed niebezpie­czeństwem, by walczyć z jego nieprzyjaciółmi. A gdy przyjdzie chwila ostatniego aktu i śmierć weźmie pana w swoje objęcia, a jego ciało legnie w zimnej ziemi, nie jest ważne, że wszyscy inni przyjaciele pójdą swoimi drogami; tam, u grobu, pozostanie szlachetny pies, z głową wtuloną między łapy, o oczach smutnych, lecz otwartych w bacznej czujności, wierny i szczery nawet w śmierci.”

mic
2 lat temu

degenerat. zakopać go na kilka minut to zrozumie.

Tobek
2 lat temu

Co za debile noramlnie

Odolanów
2 lat temu

Tego czegoś nie nazywajmy człowiekiem, to jakis odpad genetyczny.. To samo w Odolanowie, jakieś bezmózgce odmóżdżone prostactwo, wczoraj wieczorem urządziło sobie zabawy i słychać było dosłownie wybuchy, brzmiało to bardzo groźnie, a głupki na Facebooku miały ubaw, obyśmy nigdy nie usłyszeli prawdziwych wybuchów, bo wtedy nie będzie nam do śmiechu….. Policja i władze powinny się tym zająć i to natychmiast…

ojej
2 lat temu

trzeba ciemnote uświadamiać , że jak się już ,,ma” psy czy koty to można je odwieźć do schroniska i tam zostawić i że się za to nie płaci, szkoda że sołtysi nie mają nakazane żeby zbierać takie zwierzaki i odwozić. Panuje przekonanie że za za odwozenie do schroniska sie płąci i że robią problemy. Nie płaci się i nie robią problemów. Karma wraca, nie powiem co myśle bo to zapewne jest karalne.

miłośnik zwierząt
2 lat temu

potrząsnąć dobrze zgłaszającą, bo skąd wiedziała, że przed chwilą zakopano pieski

Lisek
odpowiada  miłośnik zwierząt
2 lat temu

Może słyszała a nie widziała? Pewnie podjechał autem , wykopał szybko dziurę łopatą , wysypał pieski z wora, zasypał i uciekł. Pomyśl jeden z drugim , zanim coś głupiego napiszesz. Na wioskach takie rzeczy to niestety normalka.

Maniek
odpowiada  Lisek
2 lat temu

Na wioskach każdy dba, wiadomo, że zdarzają się wywrotowcy tak jak wszędzie… więc nie wrzucaj wszystkich z wioski do jednego wora. Wg mnie właśnie w miastach ludzią odp…….a z nadmiaru czasu i braku przestrzeni życiowej…

ojej
odpowiada  miłośnik zwierząt
2 lat temu

możliwe, że osoba która znalazła te biedne pieski była z własnym psem na spacerze i ten pies wyczuł że coś jest nie tak i sam zaczął kopać, a właścicielka pomogła i dlatego się udało odratowac te pieski

Katarzyna
2 lat temu

Co to za k**wa i menda to zrobiła?!Ty upośledzony sku**ielu!!!😠

26
0
Napisz co o tym sądziszx