O tym, że w ruchu drogowym trzeba mieć ograniczone zaufanie nawet do żony, przekonał się mężczyzna jadący motocyklem wraz z 13-letnim synem. Jadąc ulicą Krotoszyńską w Ostrowie Wlkp. na wysokości skrzyżowania z Traugutta nie przewidział, że żona gwałtownie zahamuje. Uderzył jednośladem w tył busa, którym kierowała wybranka jego serca.
Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej, karetkę oraz policję. Na szczęście prędkość wynosiła około 15 km/h, dlatego skończyło się tylko na lekkich otarciach skóry. Załoga karetki pogotowia opatrzyła rany, a poszkodowani nie zdecydowali się na przejazd do szpitala.