Dzwoniąc do bazy Węglozbyt, będącej spółką skarbu państwa, na pytanie czy jest węgiel, można usłyszeć że nie ma i nie wiadomo kiedy będzie. Jadąc jednak na sam koniec składowiska można dojrzeć sporych rozmiarów górkę z węglem.
Jeden z pracowników przyznał, że faktycznie węgiel na składowisku jest, ale o jego przekazaniu do sprzedaży decyduje prezes siedzący w centrali znajdującej się w Katowicach. Pracownicy wyjeżdżając z firmy widzą, że ustawiają się kolejki zainteresowanych kupnem i ma to oznaczać, że uwolnili jakąś część opału. – My też czekamy, bo również mamy rodziny i chcielibyśmy ich poinformować, że jest dostępny węgiel. Na ten moment faktycznie nie ma nic w sprzedaży. Zdarzają się dni, że o 12.30 pan prezes podejmie decyzję by uwolnić jakąś ilość węgla czy groszku.
Od strony ulicy Winnej jest uszkodzone ogrodzenie i wydeptana ścieżka mogąca świadczyć o sukcesywnych kradzieżach opału z placu Węglozbytu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News