Krystian z Ostrowa Wlkp. w te wakacje pełni odpowiedzialną funkcję ratownika WOPR na kąpielisku w Cieszynie (woj. zachodniopomorskie). Rolą ratownika jest nie tylko wyciąganie z wody tonący, ale również zapobieganie niebezpiecznym sytuacjom na kąpielisku. W tym przypadku zwrócona uwaga naruszyła dumę lokalnego osiłka, który uderzył w twarz ratownika WOPR.
Krystian jako ratownik WOPR pełniący dyżur na pomoście zwrócił uwagę mężczyźnie, że w czasie przebywania na urządzeniach dmuchanych na wodzie jest konieczność zakładania kapoków.
Używanie kapoków w tym miejscu jest wymagane ze względu na bezpieczeństwo osób kąpiących się. Taki zapis znajduje się w regulaminie. Pomiędzy ratownikiem WOPR, a napakowanym mężczyzną doszło do wymiany zdań.
Po chwili agresor opluł dwukrotnie ratownika, a następnie uderzył go lewą ręką w głowę. Skierował wobec niego wulgarne słowa. Ratownik po otrzymanym ciosie schylił się i odszedł na bok. Krystian dbając o swoje bezpieczeństwo odszedł od napastnika.
Początkowo wezwani policjanci nie chcieli podjąć docelowych czynności i sugerowali, że ratownik WOPR powinien wytoczyć przeciwko agresorowi sprawę cywilną.
Na profilu miejscowego WOPR pojawiła się informacja o ochronie ratownika podczas pełnienia dyżuru. Jest on traktowany jako funkcjonariusz publiczny. W takiej sytuacji agresor powinien być ścigany z urzędu. I faktycznie policja po interwencji lokalnego dziennikarza skierowała do sądu wniosek o ukaranie w trybie przyspieszonym.
Sąd nałożył grzywnę w wysokości 3600 złotych oraz tysiąc złotych nawiązki na rzecz pokrzywdzonego ratownika WOPR.