Tajemnicą Poliszynela jest, że w Ostrowie Wielkopolskim funkcjonują panie świadczące usługi seksualne. Kiedyś działały w Ostrowie „domy publiczne”, a dziś we wnętrzach dyskretnych apartamentów panie spełniają fantazje klientów. Jeden z nich jednak przesadził.
Zazwyczaj „usługę” wykupuje się na określony czas. Najkrótszy to 15 minut, następnie pół godziny, godzinę, a dla bardziej potrzebujących można mieć panią na wyłączność na całą noc. Opłata wtedy wynosi około 2 tysięcy złotych.
Przed godziną 6.30 w niedzielny poranek pani po wykonaniu usługi seksualnej musiała poprosić o pomoc policjantów. Tu ciekawostką jest, że nie miała swojego alfonsa. Okazało się, że w jednym z apartamentów przy ulicy Kościuszki w Ostrowie Wlkp. klient nie chce opuścić apartamentu. Najwyraźniej bardzo mu się spodobało.
Ponieważ czas to pieniądz, gościnność została zakończona zgodnie z wykupionym czasem. Wtedy zainterweniowali policjanci, którzy na podstawie przepisu „o naruszeniu miru domowego” nakazali mężczyźnie opuszczenie lokum. Przy okazji mogli popodziwiać wdzięki pani i obejrzeć nowy apartament od środka.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News