Nie cichną komentarze po spotkaniu Donalda Tuska z działaczami Platformy Obywatelskiej i sympatykami tej partii. Dziennikarka Polskiej Agencji Prasowej dotarła do ostrowianki, która wyraziła po spotkaniu z Tuskiem, że nie chce by ktoś lansował się na jej krzywdzie.
Podczas przemówienia Donald Tusk przytoczył historię rodzinnej piekarni osiedlowej, która w lutym br. zamknęła się po 30 latach funkcjonowania. Lider Platformy Obywatelskiej przypisał tę krzywdę na konto Prawa i Sprawiedliwości.
„Każdego dnia widzą ten zatruty owoc, jaki zafundowała ta władza. Nie opozycji. Nie mnie. Tylko ciężko pracującym Polakom, których spotyka to, co najgorsze” – powiedział Tusk
Według Donalda Tuska dowodem na to jest ostrowska piekarnia „Chleb jak sprzed lat”.
„Dowiedziałem się, że pani Agnieszka Kurzawska, która tę piekarnię prowadziła przez 30 lat dzisiaj zarobkowo sprząta w szkole. 30 lat piekła chleb znany w całym Ostrowie Wlkp., ale przyszedł rząd PiS-u i 10 osób straciło pracę. Ostrów stracił taką kultową piekarnię, a jego właścicielka straciła nadzieję i marzenie, że będzie mogła robić dobry chleb, jak sprzed lat. To są najsmutniejsze historie z tych dziesiątek, tysięcy, setek spraw, które spowodowały, że zwykli ludzie, którzy uwierzyli w ich obietnice, dzisiaj wszyscy się od nich odwracają” – powiedział lider PO do mieszkańców.
Dziennikarka PAP dotarła do pokrzywdzonej ostrowianki. Pani Agnieszka w spotkaniu z liderem PO nie uczestniczyła, choć dostała zaproszenie by opowiedzieć o zamknięciu swojej firmy. Odmówiła.
W rozmowie z PAP ostrowianka wyjaśniła, że piekarnię zamknęła w lutym br., a nie kiedy PiS objął władzę w Polsce. Jedynym powodem były zbyt wysokie opłaty za gaz.
Wspomniana piekarnia 2 lata temu przeszła na piec gazowy. Przez 1,5 roku wszystko funkcjonowało prawidłowo. Rachunki wynosiły średnio 4,5 tysiąca złotych. Nagle zaczęły systematycznie wzrastać: 6,6 tys., 8, 10, 13, 17,7 i zatrzymało się na kwocie aż 19 tysięcy złotych. Spółka dostarczająca gaz nie wyraziła zgody na rozłożenie zobowiązania na raty. W górę zaczęły iść inne produkty takie jak mąka. Rodzina podjęła decyzję o zamknięciu biznesu.
Nie kryła zdenerwowania, że jej historię Donald Tusk wykorzystał w kontekście walki politycznej.
„Znikąd pomocy, a teraz jest wielkie larum i opozycja lansuje się na upadłych firmach, że rząd nie zrobił nic. Nie jestem za żadną opcją polityczną i nie chcę, by ktoś lansował się na mojej krzywdzie. Dobrze, że takie problemy się porusza, ale one nie powinny służyć do takich celów” – oświadczyła w rozmowie z PAP.
Wypowiedź zaczyna się od 4. minuty i 55 sekundy.