Nie żyje dwumiesięczny chłopiec, a urządzenie które miało natychmiast powiadomić rodzica miało nie zadziałać. Powracamy do historii rodziny z gminy Kotlin, gdzie po roku doszło do potwornej tragedii.
Tydzień temu matka zauważyła, że jej dwumiesięczny synek nie oddycha. Rok wcześniej to samo spotkało jej córeczkę. Prokuratura wszczęła dochodzenie i zarządziła przeprowadzenie sekcji zwłok.
Wstępne wyniki wykluczają by do śmierci przyczyniły się osoby trzecie. Jednak pełne wyniki będą znane dopiero po przeprowadzeniu badań histopatologicznych pobranych tkanek. Na to trzeba poczekać aż 2 miesiące.
Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kotlinie poinformowała gazetę jarocińską, że rodzina objęta jest pomocą tej instytucji z uwagi na trudną sytuację finansową. Jeszcze tydzień przed tragedią w ich domu był pracownik socjalny na wywiadzie środowiskowym i nie stwierdził żadnych uchybień. Matka dobrze opiekowała się dziećmi. Po pierwszym tragicznym zdarzeniu (śmierć córeczki) zakupiła matę monitorującą oddech dziecka. Kierownik GOPS nie wie dlaczego urządzenie nie zadziałało.
Faktem jest, że ojciec dziecka ma założoną „Niebieską Kartę” ze względu na znęcanie się nad żoną. Feralnej nocy nie było go jednak w domu. Jeszcze dwa dni przed tragedią zatrzymała go jarocińska policja po interwencji domowej.
Przed śmiercią łóżeczkową występują pewne symptomy, które powinny wzbudzić naszą czujność.
- nagły spadek lub wzrost temperatury ciała dziecka (mierzonej w odbycie), chodzi o wartości wyższe niż 38 st. C i niższe niż 36 st. C,
- bladość skóry niemowlęcia,
- postękiwanie dziecka podczas czuwania lub snu,
- brak apetytu, wymioty po posiłku,
- zmienność nastroju, od pobudzenia po otępienie,
- trudności ogólne w oddychaniu, głośne wdechy i wydechy
Wśród przyczyn wymienia się:
- wady wrodzone u dziecka np. wada serca,
- zaburzenia kontroli ciśnienia tętniczego – to naturalne, że podczas snu puls i ciśnienie krwi się obniża, jednak zdarza się, że u niemowląt zdarzają się problemy z kontrolą tych wahań,
ucisk tętnicy kręgowej, który następuję, gdy dziecko, leżąc na brzuchu, podnosi główkę,
niedojrzałość ośrodkowego układu nerwowego i wynikający z niego bezdech, który może trwać dłużej niż 20 sekund, - infekcja bakteryjna (np. bakterią E. Coli),
- uszkodzenie struktury pnia mózgu, gdzie znajdują się ośrodki kontrolujące podstawowe funkcje życiowe – w przypadku nieprawidłowości może dojść do nierozpoznania przez pień mózgu
- braku tlenu, a w konsekwencji do śmierci łóżeczkowej,
- niski poziom serotoniny – niedobór tego neuroprzekaźnika prowadzi do zaburzenia prawidłowego przekaźnictwa impulsów nerwowych do mózgu, a co za tym idzie, do zatrzymania odruchu oddychania,
- podłoże genetyczne – tym bardziej prawdopodobne, jeśli w rodzinach rodziców dochodziło do śmierci łóżeczkowej dzieci (najwyższe ryzyko dotyczy sytuacji, gdy dotknęła ona rodzeństwo niemowlaka),
- przedwczesny poród – wcześniactwo (narodziny przed 37. tygodniem ciąży) to jeden z najpoważniejszych czynników zwiększających ryzyko nagłego zgonu niemowlęcia,
- niska masa urodzeniowa noworodka – za wartość graniczną przyjmuje się 2,5 kg.