Młodzież rzucała jajkami w domy z okazji… Halloween. Były też gorsze zachowania

Skoro nic złego się nie wydarzyło, to może Ty chcesz myć SWOJĄ elewację albo wymieniać SWÓJ domofon?

oboje bez nałogów,nawet piwo i papieros nie jest w domu,pilnowanie ,doradzanie.załatwianie pracy mówienie że żle robi.jak wyżej zero przykładó patologii w domu..ale jak w nią popadł w gimnzajum to poprawił w zawodówce..tam kolesie mówili że starzy to zacofani ..teraz to się tak żyje,,balangi po nocach,brak powrotów do domu,używki alkohol-to wszystko przed czym rodzice strzegli ale charakteru lekkiego zarobku i życia nie oszukasz..to w nocnych klubach poznaje sięprzyjaciół z BMW gdzie kupisz towar potem sam handlujesz,zbierasz długi u bociana,kradniesz w domu ,na haju atakujesz rodziców i straszysz i szantażujesz rodzeństwo,efwektem uciekasz z kraju niby za groszem,zrywasz kontakt z rodziną ,długi jeden za drugim spływają na adres domowy ,kwoty rosna jak frankowicza,rano nie zastaje cię w domu CBŚ,bo w nim już nie mieszkasz rok czasu..ukrywasz się za granicą bo w Polsce czeka na ciebie darmowy wikt,opierunek,opieka medyczna i seks w zakładzie karnym..kiedy na zdjeciach jako dziecko jesteśułożonym nastolatkiem którego nawet teraz nie chcą znać dziadkowie którzy włazili mu w duszę a po rodzicach odgrywali się za wszystkie jego kłamstwa…i zastanawiasz sie po pół wieku życia czy było warto? …może lepiej jak te plemniki trafiły by na trawę..nie było by rozczarowania życiem gdzie dziecko uczy się,pracuje,odkłada kasę i buduje swoją przyszłość..a zmarnował swoją,rodziców i rodzeństwa bo długi będą po nim do odziedziczenia co będzie zrzeknięciem wielopokoleniowym bo nawet daleki wnuczek będzie miał dług do zrzeczenia..Tak że zanim sie napisze że rodzice nie wychowali lepiej się ugryżć w język..