Chodzili po mieście w sprawie in vitro

Działacze polityczni skupieni wokół Koalicji Obywatelskiej zbierają podpisy pod projektem ustawy dotyczącej finansowania programu in vitro.

Przypomnijmy, że za czasów rządzenia Platformy Obywatelskiej program in vitro był dofinansowywany przez państwo. Wówczas przy wydaniu 250 mln zł urodziło się 22 tysiące dzieci. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy zostały zmienione kryteria programu.

Poprzez dofinansowanie, zapewniał równy dostęp do procedury in vitro dla par, w których u kobiety i mężczyzny stwierdzono niepłodność i nie ma innych sposobów jej leczenia

W grudniu 2015 r. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zainterweniował do ministra zdrowia w sprawie jego stanowiska o zaprzestaniu finansowania ze środków publicznych procedury in vitro. W odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia znalazły się informacje o innych możliwych metodach leczenia bezpłodności, o których jest mowa w ustawie oraz o realizacji programu do końca, zgodnie z harmonogramem.

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że niefinansowanie procedury in vitro ze środków publicznych nie pozbawia ustawy skuteczności, ponieważ nie obejmuje ona finansowania tej procedury.

W Polsce milion par cierpi na bezpłodność. Obywatelski projekt ustawy „tak dla in vitro” ma zabezpieczyć 500 milionów złotych rocznie na wsparcie niepłodnych par.

Polska jest w tragicznym stanie, jeśli chodzi o demografię. Już mówiłem o tych danych, ale trzeba je codziennie przypominać. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zmarło o 170 tysięcy więcej Polek i Polaków, niż urodziło się dzieci. To jest najdramatyczniejsza statystyka od II Wojny Światowej. Urodziło się 55 tysięcy mniej dzieci, niż wtedy, gdy pani premier (Ewa Kopacz, przyp. red.) sprawowała swój urząd w 2015 roku. A ta władza co nam funduje? Przymus, kontrolę, pogardę, czasami przemoc wobec polskich kobiet. Za tymi suchymi stwierdzeniami: „rejestr ciąży”, „ograniczenie cesarskich cięć”, „decyzja trybunału pani Przyłębskiej” zakazująca dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji. Za tymi słowami kryją się naprawdę straszne rzeczy – mówił podczas konferencji Donald Tusk.

Obecnie koszt przeprowadzania in vitro wynosi ponad 20 tysięcy złotych

CZYTAJ  Ciężarówka z wozem pancerny wypadła z drogi (z REGIONU)

22 900 zł – kobiety <35 lat 25 900 zł - kobiety 35-37 lat 29 900 zł - kobiety 38-40 lat.

Projekt można podpisać tutaj:
https://www.takdlainvitro.pl/

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
31 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Cv
1 rok temu

na głównym zdjęciu, ten z prawej to Urbaniak ?,

bartek
odpowiada  Cv
1 rok temu

tak- ja myslalem ze jakis ci….krolika w zebach trzyma.

Franciszek
1 rok temu

In vitro statystycznie daje mniej powodzeń niż naprotechnologia, jest droższe i dużo bardziej inwazyjne, a ponadto nie likwiduje przyczyny niepłodności, lecz jedynie doprowadza do poczęcia. Mało kto wie, że ryzyko poczęcia dziecka uszkodzonego w praktyce in vitro jest znacznie wyższe. niż w statystyce poczęć naturalnych. Widać, że te fakty – naukowo zbadane – są niektórym nieznane, a może niewygodne jest to, że ktoś inny publicznie je sygnalizuje…

Aga Z
odpowiada  Franciszek
1 rok temu

Przeczytaj sobie ile dzieci urodzilo się dzięki rządowemu programu naorotechnologii w ostatnich latach. BARDZO mało. Po drugie naorotechnologia nie wyleczy np niedroznosci jajowodów. Piszesz okrutnie bzdury i poproszę o źródło i formacji że dzieci z invitro rodzą się chore. Chyba że Twoim źródłem informacji jest ksiądz to wtedy sobie daruj

Franciszek
odpowiada  Aga Z
1 rok temu

Leczenie niedrożności jajowodów jest tylko elementem starań o poczęcie dziecka- usunięciem jednej z przyczyn, która najpierw musi być zdiagnozowana. Jeżeli usunie się niedrożność, in vitro niekoniecznie będzie potrzebne, ale są inne przyczyny niepłodności, które właśnie naprotechnologia drobiazgowo diagnozuje i i w miarę możliwości leczy, wykorzystując sprawdzone w ginekologii i chirurgii ginekologicznej oraz innych dziedzinach medycyny metody. Procedura in vitro nie usuwa przyczyn niepłodności – jest jedynie techniką prowadzącą do zapłodnienia, często wielokrotnie bezskutecznie powtarzaną. Leczenie naprotechnologiczne , jeśli usunie przeszkodę w poczęciu dziecka, otwiera drogę do kolejnych poczęć – zgodnie z wolą danej pary ludzkiej. W in vitro nie ma też naturalnej selekcji plemników dokonującej się w drogach rodnych kobiety, a jest za to selekcja zarodków po poczęciu…
Wiedza na ten temat jest dostępna, trzeba jej tylko chcieć poszukać…

31
0
Napisz co o tym sądziszx