Pani Maria Pawlicka (z domu Lis) urodziła się 3 stycznia 1923 roku w Daniszynie, gdzie spędziła całe swoje życie. W wieku 22 lat wyszła za mąż. Owocem związku był syn Czesław i córka Irena.
Najbliżsi wyprawili jubilatce setne urodziny. Otrzymała olbrzymi bukiet róż. Nie zabrakło również tortu. Pani Maria wspominała swoje pracowite życie. Większość życia przepracowała w polu. Podczas wojny pracowała w folwarku w Bronowie. Po pracy nie zapominała o odpoczynku. Znajdowała czas na tańce i śpiewanie. Wraz z grupą innych młodych kobiet grała krakowiaków i górali. Takie panowały zwyczaje do wybuchu II Wojny Światowej.
Ulubioną formą spędzania czasu w ostatnich latach jest modlitwa i słuchanie ulubionych programów. Przez wszystkie lata pogorszył się wzrok, lecz słuch i poczucie humoru ma na dobrym poziomie.
Seniorka podzieliła się osoblliwą radą dla młodych mężatek. – Najważniejsze, żeby żyły w zgodzie z wszystkimi i nie „lotały” za innymi – z uśmiechem radziła pani Maria.
Podczas spotkania zaśpiewano „200 lat…”. Pani Maria miała cztery siostry i dwóch braci. Jubilatka doczekała się dwojga wnuków i pięciorga prawnuków. Wszyscy goście z radością odśpiewali Jubilatce życzenia „200 lat”.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News