Przeszkadzał wygląd posiłków w przedszkolu. Jest reakcja

Przypomina mi to dania obiadowe z ostrowskiego szpitala.
Ciekawi mnie też co robiła/ robi Pani Dyrektor że nie „wiedziała”?

Narzekania rodziców na jedzenie i ich wartość odżywczą a do McDonald’s-a i do innych fastów bez przerwy jeżdżą i karmią swoje rozpieszczone dzieciaki.

Wiele lat temu czytałem pewne opowiadanie. Nie pomnę kto był autorem ale wydaje mi się, że Bolesław Prus. Rzecz dzieje się w okresie dwudziestolecia międzywojennego w szkole powszechnej na wschodnich kresach. Dzieci tejże szkoły okazjonalnie miały dostęp do posiłków w postaci gorącej herbaty czy  pajdy chleba. Jeden z uczniów został przyłapany jak przelewał herbatę do kałamarza po atramencie. Nie dano mu się wytłumaczyć bo ze strachu uciekł przez pola okoliczne. Później się okazało, że chciał  herbatą poczęstować rodzeństwo które na co dzień  piło tylko wywar z marchwi. Do szkoły już nie wrócił, a szkoda bo czekała tam na niego pełna butelka herbaty z cukrem i pajdy chleba ze smalcem. Przykrym i bolesnym jest, że historia po wielu latach zatoczyła krąg.
W tym kraju co niektórym się w dupach przewracało, a tam ponownie   nie ma gorącej herbaty ani chleba.