Przy artykule dotyczącym błotnej drogi w Wysocku Wielkim w komentarzach zwrócono uwagę, że najbardziej w gminie Ostrów Wlkp. dopieszczone są Gorzyce Wielkie, ponieważ mieszka tam syn wójta. Nic bardziej mylnego.
Mieszkańcy ulicy Piaskowej w Gorzycach Wielkich od czterech lat borykają się z cyklicznym zalewaniem ulicy doprowadzającej do ich posesji. Przyczyną jest przerwanie drenaży, który odprowadzały wodę z pobliskiego pola, podczas doprowadzania różnych mediów (prąd, gaz itd.). Winnego, który przerwał drenaże nie ma, ale mieszkańcy uważają, że za przejezdność drogi odpowiada gmina. Tam jednak od czterech lat są zbywani.
Teraz przy roztopach ponownie powstało jezioro, a woda wlewa się na drogę. Listonosz czy kurierzy nie mogą dotrzeć do adresatów. Mieszkańcy muszą mieć auta z napędem na cztery koła, inaczej nie mogliby tam dojechać.
Dziś wezwano lokalną straż pożarną z prośbą o odpompowanie nadmiaru wody. Dzięki OSP Gorzyce Wielkie udało się pozbyć tej wody, która wlewała się na ulicę. Nie rozwiązuje to jednak cyklicznie powracającego problemu. Czy w Gminie Ostrów Wielkopolski, gdzie wójtem jest Piotr Kuroszczyk starczy odpowiedzialności i drenaże zostaną odtworzone lub w inny sposób zostanie rozwiązany problem nieprzejezdności drogi?
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News