O godzinie 22.45 służby ratunkowe zostały poinformowane o wypadku drogowym na wjeździe do miejscowości Pogorzela. Do zdarzenia zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej. Na miejscu okazało się, że w wypadku biorą udział dwa auta osobowe peugeot oraz opel astra.
Podróżowali nimi tylko kierowcy. Jeden z kierowców wypadł z auta. Drugi był zakleszczony w pojeździe. Potrzebne było użycie sprzętu hydraulicznego do jego wydobycia. Strażacy przystąpili do działań ratowniczych. 18-latek pomimo reanimacji zginął na miejscu. Drugi z młodych mężczyzn został przekazany zespołowi ratownictwa medycznego.
Z pierwszego pojazdu, którego kierowca przeżył, wypadł silnik. Drugi samochód po uderzeniu w drzewo rozpadł się na dwie części. W obu autach podróżowali młodzi mężczyźni, którzy byli ze sobą spokrewnieni.
Wstępne okoliczności wskazują, że jechali w tym samym kierunku, po prostej drodze, na równej nawierzchni. Wśród strażaków, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce był brat 18-latka, który zginął. Zmarły też chciał chciał zostać strażakiem i był już po pierwszym egzaminie.
Drzewo, w które uderzyły pojazdy pękło aż do korony.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący oplem na prostym odcinku drogi wyprzedzał samochód osobowy marki peugeot doprowadzając do zderzenia w wyniku, którego opel i peugeot uderzyły w przydrożne drzewa – Monika Curyk, oficer prasowy KPP w Gostyniu.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News