Ostrów pominięty przy planowaniu Kolei Dużych Prędkości

Udostępnij
Tweet

Pomimo piastowania wysokich stanowisk  w Państwie Polskim, Ostrów Wielkopolski został pominięty przy planowaniu przebiegu Kolei Dużych Prędkości. Najbliższy przystanek będzie zlokalizowany w samym Kaliszu, a stamtąd przez Pleszew pobiegnie w stronę Poznania, a w drugą stronę w kierunku Sieradza.

Spółka Centralny Port Komunikacyjny przedstawiła wariant inwestorski dla odcinka Kolei Dużych Prędkości między Poznaniem, Kaliszem i Sieradzem. Przygotowując studium wykonalności, pod wpływem głosów mieszkańców i samorządowców, eksperci zrezygnowali z wariantu W1, natomiast zaproponowali przebieg W9.

– Koleje Dużych Prędkości budowane w ramach CPK to skok cywilizacyjny dla polskiej infrastruktury. Dzięki linii KDP Sieradz – Poznań region Wielkopolski dołączy do beneficjentów przedsięwzięć kolejowych CPK. Ta linia powinna działać już dziś, ale niestety 12 lat temu przygotowania do budowy „igreka”, czyli trasy łączącej Warszawę, Łódź, Poznań i Wrocław zostały niepotrzebnie wstrzymane. Dzisiaj nadrabiamy zaległości sprzed lat i to jest bardzo dobra wiadomość dla pasażerów – mówi wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej, Marcin Horała, pełnomocnik Rządu ds. CPK

Wariant W9, który ostatecznie wybraliśmy, jest optymalnym rozwiązaniem dla odcinka między Poznaniem a Sieradzem i powstał w wyniku konsultacji z mieszkańcami i samorządowcami. Oznacza najmniejszą liczbą kolizji z budynkami mieszkalnymi, najmniej ingeruje w obszary cenne przyrodniczo i wypada najkorzystniej pod względem kolizji z ujęciami wody i zabytkami – mówi Radosław Kantak, Członek Zarządu CPK ds. Inwestycji Kolejowych.

Dla wszystkich badanych przebiegów wykonawca studium przeprowadził konsultacje z samorządowcami i mieszkańcami 21 gmin, przez które przebiegały analizowane warianty. Spółka CPK zorganizowała w tym celu w sumie 107 spotkań i otrzymała ponad 16 tys. uwag i opinii, w tym blisko 3 tys. ankiet. W ramach konsultacji odbyło się również 29 spotkań z podmiotami branżowymi, np. spółkami: PKP Polskie Linie Kolejowe i Aquanet Poznań oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad i  Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków. W spotkaniach wzięło udział w sumie blisko 6,5 tys. osób.

CZYTAJ  Stan zdrowia Sebastiana Szostaka nie napawa optymizmem

Zgodnie z oczekiwaniami znacznej części mieszkańców, przedstawiony wariant zakłada zatrzymywanie się pociągów w centrum Kalisza, a także budowę nowej stacji Nowe Miasto nad Wartą. Zaproponowany przebieg pozwoli uniknąć kolizji w gminach Błaszki i Środa Wielkopolska. Linia KDP będzie dostosowana do potrzeb ruchu regionalnego poprzez zapewnienie łączników z istniejącą infrastrukturą. Z nowej linii CPK da się zjechać wolnymi pociągami na istniejące stacje w Jarocinie, Środzie Wielkopolskiej i Ostrowie Wielkopolskim.

Dzięki tej inwestycji przejazd pociągiem między Warszawą a Poznaniem potrwa ok. 2 godz. (dzisiaj taka podróż zajmuje ponad 3 godz.). Po uruchomieniu tego odcinka do Kalisza dojedziemy ze stolicy w ok. 1 godz. 25 min (zamiast ok. 3 godz. jak obecnie).

Skrócą się także czasy przejazdu z Poznania: do Kalisza do ok. 35 min (dziś ok. 1,5 godz.) i do Łodzi do ok. 1 godz. 10 min (teraz ok. 3 godz.). Do CPK pasażerowie dojadą z Poznania w ok. 1 godz. i 40 min.

Pociągi mają się tu rozpędzać do 250 km/h, przy czym tzw. prędkość projektowa to 350 km/h. Oznacza to, że do takiej prędkości będzie można w przyszłości podnieść parametry bez konieczności przebudowy torowiska. Jak wynika z harmonogramu, uruchomienie odcinka Sieradz – Poznań nastąpi już po otwarciu I etapu lotniska CPK i linii KDP Warszawa – Łódź.

W ramach linii „igrek” spółka CPK ma już przygotowane przebiegi dla 140-kilometrowego odcinka KDP między Warszawą i Łodzią i dla 200 km trasy między Łodzią i Wrocławiem. Dla obu tych odcinków trwa już projektowanie. Odcinek Sieradz – Poznań  to trzeci wariant inwestorski CPK dla „igreka” i w sumie piąty w ogóle (pozostałe to odcinki Łętownia – Rzeszów na Podkarpaciu i Katowice – Ostrawa na Śląsku).

Projektowana linia Warszawa – Łódź – Sieradz – Wrocław/Poznań jest elementem Transeuropejskiej Sieci Transportowej TEN-T, czyli unijnego wykazu priorytetowych inwestycji infrastrukturalnych. W 2021 r. z instrumentu „Łącząc Europę” CEF Reflow  spółka CPK uzyskała ponad 108 mln zł dotacji na wykonanie projektu tunelu CPK w Łodzi oraz studiów wykonalności dla odcinków: Warszawa-Łódź, węzeł CPK i właśnie Sieradz-Poznań.  W ramach naboru z CEF2 spółka CPK ubiega się o kolejne, wielokrotnie wyższe środki na rozwój tych projektów.

CZYTAJ  Byli przeciwnicy na Marszu Równości (ZDJĘCIA)

Program kolejowy CPK zakłada budowę ok. 2 000 km nowych linii kolejowych i jest odpowiedzią na ponad 30 lat prawie całkowitego przestoju w tej dziedzinie. Założenie jest takie, że dojazd z większości największych miast Polski do CPK i Warszawy zajmie maksymalnie 2,5 godziny.

POLECANE NEWSY
Udostępnij
Tweet
Subskrybuj
Powiadom o
135 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Grzegorz
1 rok temu

Ciche szare lewicowe miasto komisów , lumpeksów aż żal patrzeć.

Draiwer
1 rok temu

W du..ie mam koleje dużych prędkości I dobrze że ich nie będzie, zaoszczędzi się trochę grosza na inne cele tylko niech caryca przestanie rządzić, bo faktycznie miasto staje się miastem kloszardów latajacych siekier I wiecznego kaca.

Haha
odpowiada  Draiwer
1 rok temu

A za której władzy zylo się wszystkim dobrze ? Jak rządził ktos z twojej ulubionej partii ,wszyscy byli zadowoleni ,czy tylko Ci, którzy mieli korzyści?

Krystian
odpowiada  Draiwer
1 rok temu

Tak masz rację, ale inaczej. Jak nic w Ostrowie nie będzie to będzie lepiej?

żurek
1 rok temu

Mieszkańcy Ostrowa uparcie głosowali na nieudaczników i teraz są tego efekty . Dla takich , jak Klimkowa , to wygodna sytuacja , takich prowincjuszy łatwo omotać.

Ostrowianka
odpowiada  żurek
1 rok temu

Głosowanie ??? wiele do mówienia o nich jak o ich wynikach .

Kleber
1 rok temu

Brawo klimek…
Miasto sie zwija. Ludzie uciekają. Żadnych dużych inwestycji dających stałą pracę ludziom

Heheszek
1 rok temu

Jak już inwestor z kasą wyląduje w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu czy Łodzi, wsiądzie w kolej dużych prędkości, wysiądzie w Kaliszu, potem autobusem 19E przyjedzie do Ostrowa, to pierwsze co zrobi, to wykupi działkę po ZNTK i zainwestuje w swój nowoczesny biznes w pobliżu potencjalnej budowy spalarni śmieci. A potem, w ramach relaksu, pójdzie na stadion żużlowy, zmodernizowany za grube miliony pochodzące z podatków innych przedsiębiorców i mieszkańców miasta i obejrzy mecz na szczycie ligi żużlowej z Orłem Łódź.
Z innych atrakcji ma jeszcze do zaliczenia aquapark przy stadionie. No chyba, że będzie inwestował w miesiącach od września do maja, to wtedy zawieziemy go do Kalisza i tam się pobawi. Oczywiście punktem obowiązkowym jest szczalnia solankowa w parku miejskim, no chyba, że akurat będzie zepsuta. Ale mamy ją na gwarancji, więc spoko – jest git.
Jak już wreszcie postawi fabrykę, to dostanie medal od UM, rachunek za ciepło systemowe z OZC i za wodę od strajkującego Wodkanu. Wtedy też zacznie kombinować jak wywieźć wytworzone dobra. I tu też nie ma problemu, bo mamy ekspresówkę do Antonina i do Franklinowa, a potem to już blisko do autostrady.
Ciężki jest los mieszkańców Ostrowa. Miasto miernych elit na poziomie lokalnym, sejmowym i ministerialnym. Szkoda gadać. Wiedeń jak się patrzy!

Jan
odpowiada  Heheszek
1 rok temu

Pozdrów radnych z PO.

Ooo
odpowiada  Heheszek
1 rok temu

19e nie kursuje niestety

Lukasz dzwonnik
odpowiada  Heheszek
1 rok temu

Brawo chciałem dodać komentarz ale nie musze twój komentarz trafia w punkt 🙂

Xx
odpowiada  Heheszek
1 rok temu

Bardzo mądry komentarz a jaki prawdziwy. Szara smutna ale niestety.. Sama prawsa

Takie życie.
odpowiada  Heheszek
1 rok temu

Nic dodać, nic ująć.

Ostrowiak
1 rok temu

Proponuje jechać na teren po ZNTK od ul wysockiej jak pięknie wykonany zbiornik „retencyjny” sie rozpieprza od wody.tego nasza władza nie widzi.

Kamila
1 rok temu

Dziękujemy Posłowi Ławniczakowi, Pani Minister Maląg i Panu Derze… To są Ci reprezentanci Ostrowa?! Mam nadzieję, że ludzie będą pamiętać przy urnach kto pozwolił na kolejowy rozbiór naszego miasta

Ostrowianka
odpowiada  Kamila
1 rok temu

Odwal się od nich bo masz samorząd taki jak w Elblągu co prowadzi POlityke proniemiecką !!! Polacy pamiętaja kto zrównał z ziemią tysiące miejsc pracy w Ostrowie !!! Lewaku POdziekuj Pani Maląg że szpital jest bo za Twojego Urbaniaka to prosektorium był . Tak Ostrow wygląda za lewaków !!

Baca
odpowiada  Ostrowianka
1 rok temu

Szpital jest powiatowy, nie miejski. A był tak zapuszczony przez komunę, że trzeba było kilkunastu lat żeby go doprowadzić do stanu odpowiedniego na XXI wiek. A pani Maląg jest ministrem od kilku lat. Przez poprzednie lata ( i teraz też) powiat wpakował tam ponad 100 mln.

Ostrowianka
odpowiada  Kamila
1 rok temu

Lewaku wiedza nie boli wiec ja uzupełnij !!! Marszałek Wojewdzki to z Kalisza a POlityka jak w Elblągu !!

smok
odpowiada  Kamila
1 rok temu

Zapomniałaś o pośle urbaniaku.

PO=bezrobocie
odpowiada  Kamila
1 rok temu

Walnij się.To zakres Samorządu!!!Klimek i reszta POwców.

Bolo
1 rok temu

Nie ma się co jarać. Jak wiele inwestycji made by Horala nigdy nie powstanie. Po drugie jak cebulorze zobaczą ceny tych kolei to wrócą do zwykłych pociągów.

POL
odpowiada  Bolo
1 rok temu

Boże czemu ty jesteś taki głupi.. Obojętnie czy cebulorz czy bażant tak czy tak głupich widzę że w Ostrowie też nie brakuje. Próbujesz skłócic ludzi po co tak naprawdę? Żebyś mógł się onanizowac przy kompie?

Xx
odpowiada  Bolo
1 rok temu

Kretynie tu nie chodzi o cebularzy ale o ciebie bażancie między innymi.. Bardziej innymi

Mitek
odpowiada  Xx
1 rok temu

Znowu cię okradli, wykorzystali, oszukali o świcie. Weź się do roboty i nie płacz.

Zygmunt
1 rok temu

Ale mamy za to Majostaszki , tężnię itp, itp

PO to dno
odpowiada  Zygmunt
1 rok temu

Pierwszej potrzeby mieszkańców?Jaja sobie robisz?!!!

K.
1 rok temu

Haha, ale się redachtory lokalne od samochodów lądujących w rowach obudziły. Generalnie celem całego konceptu Central(izacyj)nego Portu Lotniczego jest ostateczne zdegradowanie zachodnich regionów kraju najprężniejszych gospodarczo, o dużej tradycji oddolnego rozwoju i silnej tożsamości lokalnej i niezbyt dużym przywiązaniu do centrali, czyli tych z Wielkopolską na czele i maksymalne przeniesienie ciężaru gospodarczego ku Środkowemu wschodowi kraju, tak aby układ był najkorzystniejszy z grubsza dla mieszkańców dawnej Kongresówki, ale też Galicji.

Jednocześnie centrala najchętniej osłabiła rozwój dobrych relacji i zacieśnianie więzi gospodarczych i kulturowych z Niemcami (z resztą i tak już to od dawna robi) bo przecie niemcy nas zjedzą. Wuj z tym, że świtnie zarabiamy na wymianie handlowej z nimi umiemy się z nimi dogadywać, suży to naszemu rozwojowi. Centrala na Żoliborzu wie lepiej.

Z naszego wielkopolskiego, a zwłaszcza południowowielkopolskiego punktu widzenia najistotniejszymi elementami komunikacyjnymi jest S11 w jak najlpeszym standardzie łącząca nas, Poznań i Pomorze Zachodnie z konurbacją górnośląską ponieważ jest to jednocześnie kręgosłup całego tego wojewóztwa wzdłuż tórego skupia się najwięcej jego mieszkańców. Podobnie jest zresztą z komunikacją kolejową na linii Poznań-Katowice przy której leży nasza część regionu. Obie te trasy są coraz częściej omijane ze względu na gorszy standard i z Poznania, Szczecina, ale też np. Kujaw, na Górny Śląsk leci się dookoła południowej Wlkp. przez Wrocław, albo przez łódzkie, nasz subregion zaś coraz bardziej staje się peryferiami, co jest złe w zasadzie dla całego województwa. Niestety ten kierunek biegnie zupełnie w poprzek projektowanych do śmiesznego CPK „szprych” i polepszenie warunków komunikacji na nim będzie przez tę faworyzującą wschód kraju formację polityczną celowo opóźniane i marginalizowane, bo wzmacniałoby potencjały obszrów, dla których wtrącanie się centrali jest niezbyt do życia potrzebne.

Mało tego, dzieje się to wszystko w dużej mierze za pieniądze pochodzące właśnie z tej części Polski, zaś najbardziej skubanym z wypracowywanego PKB regionem jest dziś nie kto inny, tylko właśnie województwo wielkopolskie. Pisowskie duszenie samorządów m.in. temu właśnie służy. Jednym słowem udupiają nas za nasze pieniądze, a wiejskim i małomiasteczkowym gminom, gdzie ludzie są tego najmniej świadomi będąc zmkniętymi w bańkach lokalnej parafii i TVP (bo innych punktów odniesienia tam nie ma) rzucają przed nos kolorowe świecidełka w postaci nowych wozów dla lokalnych OSP mówiąc: „Widzicie jaki rząd jest dobry pan? Dobry pan dał! Ciesz się chłopku roztropku! Ciesz! Kochaj pana prezesa, kochaj Mateuszka, to oni dali!”.

Dlatego chyba nie ma w tym kraju obecnie większych frajerów niż Wielkopolanie popierający PiS i większych zdrajców niż ci przedstawiciele tego regionu, którzy działają na rzecz jego marginalizacji mamiąc lud jakimiś ochłapami kupionymi za promil wypracowanych przez niego środków, z których większość trafia do pisowskich mateczników na wschodzi kraju.
Frajerzy, kompletni frajerzy.

Motylem jestem
odpowiada  K.
1 rok temu

Uzupełniając nieco wypowiedż, sama infrastruktura komunikacyjna to nie wszystko.

Najwaźniejsze jest inwestowanie we własne technologie, laboratoria badawcze, ( podpiąć do tego system edukacyjny) generalnie stworzenie przyjaznego systemu wspierania rozwoju przedsiębiorczości.
I co najważniejsze wdrażając nowe technologie do procesu produkcyjnego, generujemy nowe miejsca pracy.
Niestety żaden rząd nie zatroszczył się o rozwój kraju, a ten aktualny jest najgorszym w powojennej historii.

MattHeuss
odpowiada  K.
1 rok temu

Ty masz aspiracje na folksdojcza?

Bartek Zwycięzca
odpowiada  K.
1 rok temu

To jest emanacja kompleksów typowego zahukanego poznańczyka. Nb. nie bez kozery bażant to symbol ostrowiaków – strojny a głupi. Pierwsze co kłuje to ahistoryczne spojrzenie. Wielkopolska była ROLNICZYM zapleczem Prus, następnie już mniej, kajzerowskich Niemiec. TO BYŁO 100 lat temu i to se ne wrati… Następnie ten oddolny rozwój to widać od 20 lat, gdzie jest KALISZ a gdzie ostrówek… Wyprzedził nas o 10 długości. Wystarczyło trochę wolności i zaprzestania pompowania centralnej kasy przez komunistów w różne ZAPy itp. Jeszcze w latach 90tych przyjazd z kieleckiego do Ostrowa, to był jak wyjazd do NRD. Podobnie Z Bydgoszczą wystarczy spojrzeć na „Polska w liczbach” i porównać w ostatniej dekadzie zarobki w niej a kojarzącym się z 3światem Wałbrzychem… Jeśli przez współpracę polsko-niemiecką rozumiesz popłuczyny z 3 ręki, zleceń niemieckich dla tych lokalnych warsztacików cnc, no to brawo misiu. Aaa no i największe pkb ma… Mazowieckie, drugie jest Dolnośląskie, a Małopolskie już dogonia Wielkopolskę… Świat się zmienia NIEUSTANNIE a ty nadal masz jak ktoś wyżej, PIĘKNIE napisał aspiracje na gasarbajtera w Westfalii…

Makar
odpowiada  Bartek Zwycięzca
1 rok temu

W punkt! Gdzie jest obecnie Wrocław a gdzie Poznań. Pierwszy europejska metropolia, drugi zapyziały, żyjący wspomnieniem prosperity z czasów MTP!

K.
odpowiada  Bartek Zwycięzca
1 rok temu

„Nb. nie bez kozery bażant to symbol ostrowiaków”

O tym w ogóle słyszał ktokolwiek w tym kraju poza garstką kaliszaków?

 

„Wielkopolska była ROLNICZYM zapleczem Prus”

 

To „rolnicze zaplecze Prus” było poza Śląskiem, o czym zapewne nie wiesz (bo na historii uczyli i być może nadal uczą błędnie) najlepiej uprzemysłowionym i najbardziej równomiernie rozwiniętym regionem zamieszkiwanym w większości przez Polaków i przez nich też głównie siłą rzeczy rozwijanym, bo Prusy to nie była dobra ciocia Unia Europejska, która miłosiernie rzucała szmalec maluczkim, bo miała piękna wizję równości tylko dość ostry zamordysta. Tak dobrze czytasz, według najnowszych badań historycznych to zabór pruski był najbardziej uprzemysłowiony, a nie jak cię uczyli w propagandowych podręcznikach Kongresówka, która była koszmarnie nierówna gospodarczo i wyspowa co jest typowe dla zacofania cywilizacyjnego jak to widzimy choćby dziś w Afryce. A wiele wskazuje na to, że współcześni spadkobiercy tej właśnie postkongresowskiej, centralistycznej agendy nadal z chęcią tenże dziadowski, kacapski wyspowy model rozwoju rozpowszechnialiby na resztę kraju, sto lat później. A mi się nie widzi Wielkopolska jako nowa ściana wschodnia. Inna sprawa, że to nie twoi przodkowie decydowali o tym gdzie chcą aby mieszkali i żyli ich potomkowie więc nawet gdyby byli biedni jak myszy kościelne, ale chcieli zostać z jakiegoś powodu w Prusach i byłoby to nielogiczne to wuj ci kompletnie do tego z argumentami typu „bo tam murzynów bili, a w ogóle to było rolnicze zaplecze”, ponieważ po prostu to nie twoja sprawa (gdyż bardzo łatwo między wierszami idzie to wyczytać), tylko np. moja, bo tak się składa, że ja jestem potomkiem tych „zahukanych poznańczyków”, a wątpię żebyś był nim ty.

 

„Następnie ten oddolny rozwój to widać od 20 lat, gdzie jest KALISZ a gdzie ostrówek… Wyprzedził nas o 10 długości. Wystarczyło trochę wolności i zaprzestania pompowania centralnej kasy przez komunistów w różne ZAPy itp.”

 

W sumie to cieszy mnie, że na lokalnym portalu poświęconym Ostrowowi dajesz upust swojej pogardzie dla jego mieszkańców jak i pogardzie dla „zahukanych poznańczyków” w ogóle, przez co od razu widać z kim mamy do czynienia. A więc śmiało mogę napisać, że „nas” nic nie wyprzedziło o 10 długości, bo ja akurat z takimi jak ty, żadnego „my” nie tworzę i tworzyć nie będę.

 

Jeśli zaś chodzi o pompowanie pieniędzy za komuny to najbardziej dotyczyło ono stolic małych miast województw w ramach paradoksalnie centralistycznej polityki gierkowskiej, pozornej decentralizacji odbywającej się na zasadzie „dziel i rządź”, której celem było m.in. hamowanie dawnych, silnych regionów sprzed reformy administracyjnej i tradycyjnych powiązań gospodarczo – kulturowych wewnątrz nich występujących i pocięcie ich sztucznymi granicami. Sprytne swoją drogą, PiS też idzie w tę stronę i też mu się to podoba, tylko oni są jeszcze lepsi, bo preferują istniejący już szczebel gminny, którym zarządzaliby najchętniej bezpośrednio z Nowogrodzkiej w Warszawie z pominięciem samorządów wojewódzkich.

 

Zatem gdzie jest ten Kalisz? No więc poza tym, że Kalisz sam w sobie niczego wybitnego nie prezentuje i nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że jakoś specjalnie się wybił przez ostatnie 20 lat, nie to żeby był jakiś zły, ale na pewno jakoś szczególnie nie zabłysnął (jeśli coś zabłysnęło w tym podregionie to tak naprawdę chyba najbardziej gmina Nowe Skalmierzyce). Napiszę ci natomiast gdzie mniej więcej jest ten Kalisz ale też i Ostrów, bo i z tego zapewne sprawy sobie nie zdajesz, tylko coś tam trzeszczysz piąte przez dziesiąte, ale dokładnie nie bardzo wiesz co. Otóż są poważniejsze opracowania (nie jakieś tam „Polska w liczbach”) na temat kondycji mniejszych miast w Polsce i ich z perspektyw i ogólnie podregion kalisko-ostrowski (bo tak de facto oba te miasta jadą na jednym wózku i są rozpatrywane razem), wbrew temu co jest subiektwnym odczuciem ich mieszkańców (co zresztą widać w postach pod tym tematem) są oceniane stosunkowo dobrze w swojej kategorii wagowej. Generalnie Polska mniejszych miast stopniowo się zwija, przy czym zwija i demograficznie i słabnie gospodarczo i dzieje się to w bardzo różnym tempie w zależności od regionu. Poza kilkoma wyjątkami wiele, a w zasadzie większość odpowiedników Kaliszów i Ostrów w tym kraju jest czasami w znacznie gorszej sytuacji. Paradoksalnie to synergia tych dwóch miast, ale i prężność reszty podregionu (bynajmniej bardziej obszaru po zachodniej, a nie wschodniej stronie Prosny) owocowała potencjałem na tyle silnym, aby utrzymać się w tej względnie dobrej sytuacji w jakiej są obecnie, a nie skończyć jak jakieś kompletne umieralnie nie d odratowania ze ściany wschodniej. Problem w tym, że jak raczyłeś zauważyć, świat się zmienia, ale S11 i linię kolejową 272 i dalej do Katowic wszyscy mają w dupie i tego już jakoś dziwnym trafem nie zauważasz w swojej refleksji nad zmieniający się światem. Dobra komunikacja jest atutem w ściąganiu inwestycji, dużych inwestycji zagranicznych, tak, także tych niemieckich inwestycji, w których nie ma nic złego, bo generalnie inwestycje takie tworzą dobry klimat i owocują z czasem rozwojem oddolnym pchanym do przodu np. przez byłe kadry takich zakładów otwierających coś na własną rękę, a to już jest kapitał czysto miejscowy. No więc to jest coś czego w podregionie kalisko- ostrowskim bardzo od lat brakuje i nie pojawia się tak jak choćby ma to miejsce na Dolnym Śląsku, a konkurencja nie śpi. Jeśli podejście centrali do układu komunikacyjnego marginalizuje region przez dłuższy czas to można zacząć podejrzewać, że jest coś nie tak i jest w tym jakiś cel, jakieś tam lobby w centrali wywalczyło realizacje planów idących w dokładnie odwrotnym kierunku i hamujących to co np. dla tego regionu jest korzystne.

„Jeśli przez współpracę polsko-niemiecką rozumiesz popłuczyny z 3 ręki, zleceń niemieckich dla tych lokalnych warsztacików cnc, no to brawo misiu.”

 

Te śmieszne dla ciebie ” lokalne warsztaciki cnc” (warsztacikami to może wiodące firmy wielkopolskie były w latach 90, chyba coś przespałeś, a ponoć jesteś na czasie), to nadal najsilniejszy w tym kraju udział małych i średnich przedsiębiorstw w gospodarce regionu, czyli kapitału lokalnego, który nieprzypadkowo powstał tam, gdzie powstawały inwestycje zagraniczne, a najbliższym nam i jednym z największych na świecie hubów przemysłowych i technologicznych jest rynek niemiecki, czy ci się to podoba czy nie obojętnie jak to będziesz próbował dyskredytować. Bosy Antek z gołą dupą nie przyjedzie tu z pisowskiego matecznika spod granicy ukraińskiej i nie otworzy swojej firmy nawet jakby się wzniosłych słów naczelnika nasłuchał w TVP. Zatem pogardzasz tu sobie cwaniaczku autentyczną inicjatywą i ruszaniem mózgownicą przedsiębiorczych Polaków. A jak się z Helmutem dogadać ktoś nie potrafi, tylko żyje wiecznie w przeszłości i macha szabelką to już jego problem, ale tym którzy go nie maja niech przynajmniej nie przeszkadza. Ale oczywiście przygłupy szermujące folksdojczami na prawo i lewo tego nie zrozumieją, a rozwój dobrej komunikacji choćby z Berlinem będą bombardować polskim zwyczajem równając wszystko do dołu.

 

Aaa no i największe pkb ma… Mazowieckie, drugie jest Dolnośląskie, a Małopolskie już dogonia Wielkopolskę…

 

Mazowieckie poza wydzielonym podregionem warszawskim spijającym finansową śmietankę z obrotów gospodarki całego kraju jest nadal cienkie jak barszcz i nieprzypadkowo zostało oddzielone  od Warszawy i okolic w statystykach UE, bo to tylko 67% średniej PKB UE. Prowincja tego województwa jest znacznie słabsza wobec stolicy i okolic niż prowincja wielkopolska wobec aglomeracji poznańskiej. Taki Radom np. jak na stosunkowo ludny ośrodek to od lat kompletna padaka.

Dolnośląskie zaś mimo dobrej pozycji nigdy nie będzie drugim, ani nawet trzecim motorem napędowym tego kraju, bo jest po prostu o jakieś 600tys. mieszkańców mniej ludne niż wlkp., a więcej dzieciaków już się, ani tam ani nigdzie indziej w Polsce nie urodzi, bo lecimy demograficznie na pysk. Pomijam już to, że stoi dobrze m.in. dzięki ultrabogatemu KGHM i przede wszystkim przez duże inwestycje głownie jakie? Niemiecki! A ponieważ jest to najkorzystniej w tym kraju położony region to filarem są tam jak na razie w przede wszystkim  duże inwestycje zachodnie budowane od podstaw. Zaś ten wyśmiewany przez ciebie, ale korzystny gospodarczo sektor małych i średnich przedsiębiorstw jest tam słabszy niż w wielkopolskim, gdyż z bidy lat 90 wyszli później niż wlkp. Btw. jakoś tych „popłuczyn” po przemyśle niemieckim w tym województwie nie zauważyłeś misiu? Ojej, dziwne. Wszelakie zaś Wałbrzych są podregionami wyludniającymi się, i nawet sytuacja w Bydgoszczy (wtf?) tego nie zmieni.

Małopolskie z kolei jeszcze długo się nie wygrzebie ze swojego poziomu, bo nie dość, że jako całość ma nawet z dobrze rozwijającym się Krakowem to nadal tylko 71% PKB na łebka unijnej średniej, to do tego jest również dość nierównomierne i prowincja jest tam obciążeniem.

 

Wielkopolskie natomiast nie dość, że 5 lat temu przekroczyło 75% unijnej średniej PKB, a obecnie ma 83%, czego efektem było przejście na wyższy poziom i znacznie obniżenie przydzielanych środków unijnych, to jeszcze środki, które Polska dostała do dyspozycji do 2027 roku jak i krajowe środki na regiony są rozdzielane przez ministerstwo w sposób wyraźnie dyskryminujący województwo według jakichś szemranych kryteriów i algorytmów, którymi pis nie bardzo chce się podzielić z opinią publiczną. Nawet to niby zamożniejsze woj. Dolnośląskie jest tu bardziej faworyzowane niż wlkp. Nie mówiąc już o Polsce wschodniej. Ale o tym już lokalne portale specjalizujące się w wypadkach drogowych nie poinformują samych zainteresowanych, bo to nudne i mało tabloidowe informacje.

 

Tak oto są wielkopolscy frajerzy ku uciesze takich jak ty dymani nie tylko z tego o teoretycznie było dla nich przeznaczone przez UE, lecz także za swoje własne ciężko zarobione pieniądze, które ściąga z nich centrala.

 

Dżozi
odpowiada  K.
1 rok temu

A przemożną tęsknotę z wyższym wiekiem emerytalnym, walutą Euro i pracą w niedzielę masz?

Bartek Zwycięzca
odpowiada  K.
1 rok temu

Wiecznie oszukani, okradzeni, zdradzeni o świcie… Jak nie przez centralę, to przez Kalisz, wreszcie PiS. Nawet historii źle ucza i kłamią po warszawsku, czy tam krakowsku. Nikt nie docenia, nie lubi, nie zauważa. Stolycy do Poznania nie przeniesiesz, do Czech się nie przyłączysz, a dla Berlina zawsze pozostaniesz Indianinem, który zadowoli się byle kolorowym paciorkiem. I jak zwykle pozostanie potulne, pochylenie głowy i zgryźliwe brynczenie pod nosem! A jak przyjdzie Donek ze Schetyną to hoho, będzie kraj mlekiem i miodem płynący jak… za Suchockiej:):):)
Na koniec POŁOWA OSTROWA jeździ do pracy do Kalisza, KONGRESÓWY, bo tam są duże firmy Portos, Cx-80 itp. – tyle zostało z tej gospodarności… I nie zasłaniaj się Skalmierzycami, bo za tym stoją ludzie jak najbardziej z Kongresówki, zaś największy ostrowski biznes czyli Techland od co najmniej 15 lat, ma tyle wspólnego z ostrowem co śp. K. Grześkowiak

P.S. Nawet nie chce mi się roztrząsać nonsensów o zwartym układzie przemysłu w poznańskiem, no bo niby jaki miał być, skoro w większości był PRZETWÓRCZY, mieli wozić buraki cukrowe do Piły, czy budować cukrownię na miejscu Witaszycach.

Jozin z Bazin
odpowiada  Bartek Zwycięzca
1 rok temu

I do tego zawsze pierwsi. Pierwsi wywołali powstanie wielkopolskie, pierwsi strajkowali w sierpniu, już nie mogę tego słuchać. Największy lumpeks w Europie itd. To bogactwo z mchu i paproci -pytam gdzie ono jest??? Bo jak przyjdzie co do czego to taki bosy antek z Krosna wyciąga na żużel miliony (prywatne zeby nie było – Celfast) o jakim ostrowskim bogaczom się nie śniło. Parę lat temu był wywiad z ostrowskim żużlowcem, który osiadł w Rzeszowie, pytanie dlaczego nie wrócił do Ostrowa, bo porównanie zarobków to śmiech na sali. Takie to bogactwo!!!! I tyle w temacie! Szczujesz jakimiś propagandowymi antagonizmami na zlecenie podpierając się jakimiś unijnymi procencikami. Ja sprzedaję towar w całej Polsce i im bogatsze kieleckie tym więcej zarobię. Do Niemiec nie sprzedam, bo oni nikogo z Polski na swój rynek nie wpuszczą!

K.
odpowiada  Bartek Zwycięzca
1 rok temu

Nie wiem ile masz lat, może już jesteś wiekowy i z tego sobie sprawy nie zdajesz, ale jeśli wydaje ci się, że jeśli coś napiszesz z dużej litery to rzeczywistość się od tego nie zmieni na taką jaka ci się wydaje że jest, to jesteś w błędzie.

„Wiecznie oszukani, okradzeni, zdradzeni o świcie…”

Tu mnie rozbroiłeś, bo akurat jeśli ktoś historycznie ma wpojoną mentalność wiecznej ofiary to są to spadkobiercy narracji tego romantycznego pieprzenia z kongresowskich dworków drobnoszlacheckich i religijne chłopki roztropki pokrzywdzone przez dramatycznie późne uwłaszczenie odreagowujący swoje przekazywane gdzieś tam podświadomie resentymenty przy urnie wyborczej w XXI wieku w pisowskich matecznikach, których intensywność jakoś tak dziwnie skokowo wzrasta po przekroczeniu Prosny.

„Stolycy do Poznania nie przeniesiesz”

Ooo, centralizacyjna mentalność wychodzi jak szydło z worka jeśli tylko nacisnąć odpowiedni guzik. Musi być wyspa dobrobytu w morzu nijakości i nędzy, bo się bosy Antek zgubi jak dziecko we mgle niczym rusek bez centrali w Moskwie. Jakieś wpływy ze wschodu, czy co? A stolica w Poznaniu to owszem jest dla województwa o czym warto sobie przypominać. I prawidłowo,że tak jest 🙂

„a dla Berlina zawsze pozostaniesz Indianinem”

Już ci napisałem, ale chyba nie zrozumiałeś. Możemy sobie być nawet Indianami dla Berlina, ale to tylko i wyłącznie sprawa między nami, a Berlinem, a nie interes twój, prezesława z Żoliborza, czy kogokolwiek innego, kto nie jest spadkobiercą tej historii relacji polsko-niemieckich w zaborze pruskim. Więc nos w sos, a pouczać na tematy historyczne to sobie możesz, ale swoich zacofanych dziadów pędzących bimber w drewnianych chałupach w zapomnianych lasach między Kaliszem, a Wieluniem, czy gdzie tam jeszcze.

„A jak przyjdzie Donek ze Schetyną to hoho, będzie kraj mlekiem i miodem płynący”

Nie, jak przyjdzie Donek, bez Schetyny, to prawdopodobieństwo rozpieprzenia tego unitarystycznego pierdolnika polskiego i zwiększenia roli samorządów regionów i ich autonomii zdecydowanie wzrasta w stosunku do szajki i ruskiej mentalnosci obecnej teraz przy korycie.I właśnie takiej decentralizacji wszystkim życzę, tobie też 🙂

„bo tam są duże firmy Portos, Cx-80 itp”

Szczerze? Nie miałem pojęcia co to jest jakiś Portos, a Cx-80, to nawet nie wiedziałem, że jest z Kalisza. To tyle jeśli chodzi „połowę Ostrowa jeżdżącą do pracy do Kalisza”, gdyż myślę, że spora część mieszkańców Ostrowa, powiatu i okolic na zachód od Prosny nie ma pojęcia o istnieniu czegoś takiego. Ale rozbawiłeś mnie tu jeszcze ponownie, bo myślałem, że to jakiś high tech, ci twoi kaliscy potentaci, a tu się okazuje, że to produkcja jakichś żaluzji? wtf? Ty misiu coś tam trzeszczałeś o „warsztacikach cnc robiących trzeciorzędne zlecenia dla Niemców”?
Prawdę powiedziawszy jeśli gdzieś już wyjeżdża „połowa Ostrowa” to na studia do Poznania i Wrocławia niestety, dziwnym trafem nie zauważając czempiona rozwoju tuż za miedzą. Tak to w praktyce wygląda.

„P.S. Nawet nie chce mi się roztrząsać nonsensów o zwartym układzie przemysłu w poznańskiem”

Widzisz nie chodzi o jakieś buraki dla przemysłu przetwórczego, tylko o to, że każdy rozwinięty cywilizacyjnie kraj, charakteryzował się stosunkowo dużym stopniem równomiernością gospodarczej i umiejętnością korzystania ze zdobyczy rewolucji przemysłowej nawet w małych pipidówkach i w XIX wieku i zresztą dziś. To czy dominował tam przemysł przetwórczy jak w Provizn Posen, czy np. włókienniczy, czy maszynowy, jak np. w prowincjach niemieckich czy północnowłoskich itd. nie miało znaczenia (swoją drogą nie jest to też do końca prawdą, gdyż na tych ziemiach istniała też np.produkcja sprzętu rolniczego, cegielnie, w związku z faktem, że przeciętniacy przecież budowali w tym regionie w tamtych czasach domy z cegły, jakiś przemysł kolejowy i chemiczny itp. itd., ale ok, w dużej mierze tak było z tym przetwórstwem i było ono istotne). Chodzi jednak o to, że równomierność, sieć, system to cywilizacja, wyspowość, skrajności i dysproporcje to niedorozwój cywilizacyjny regionu i mnóstwo zjawisk patologicznych. Co z tego, że w Łodzi dymią setki kominów (pomijam gigantyczne rozwarstwienia w samych tych kongresowskich „wyspach szczęśliwości”, kondycję cywilizacyjną i „kulturę pracy” postchłopskigo, analfabetycznego proletariatu, i tego charakterystycznego syfu, z którego miasta zagłębia włókienniczego słyną po dziś dzień), skoro jakaś gubernia łomżyńska czy suwalska to w tym samym czasie był trzeci świat o dochodzie na łebka trzy razy mniejszym niż w i tak bidnym jak na warunki europejskie zagłębiu przemysłowym tej krainy. Na pewno była to wina tylko tego, że oni nie mieli buraków cukrowych. Tak było.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

Bardzo się cieszę z tej wypowiedzi, bo jak przystało na Ostrowiaka, masz bardzo krótki lont, i szybko się podpalasz niczym najbardziej znany obecnie, syn ostrowskiej ziemi L. Dębski. Tym sposobem szczekasz jak ratlerek na duzego psa, z tą charakterystyczną pogardą. Ponieważ odsłoniłeś się tą wypowiedzią całkowicie prezentując nieprzebrane pokłady nieuctwa, ignorancji oraz prymitywnej propagandy udzielę jemu darmowych korepetycji.
Na wstępie z języka polskiego: „ale jeśli wydaje ci się, że jeśli coś napiszesz z dużej litery” Z nieuctwa bezwiednie stosujesz …. uwaga!!!! … RUSYCYZM. W języku polskim poprawnie jest dużą literą, bądź małą literą! W netykiecie zaś zapis z zastosowaniem caps lock, oznacza wykrzyczenie. Po prostu krzyczę jemu w papę jak szwabski gefrajter w katchmarken regimenten, aby dotarło do makówki.
 Teraz z historii. Otóż trawestujesz propagandowy, pruski i bismarckowski slogan o „polnishe wirtschaf”, który pierwotnie był wymierzony w Wielkopolan, na wszystkie regiony poza Wielkopolską. Propagandowa trawestacja oraz przeinaczenie Etosu Wielkopolan, zaczęło się za komuny czego emanacją stały się wypociny Stefana Bratkowskiego, starego komucha, kumpla Michnika.
Etos Wielkopolan jest wynikiem pracy polskich organiczników: KLERU KATOLICKIEGO, ZIEMIAŃSTWA oraz INTELIGENCJI MIEJSKIEJ (inżynierów, lekarzy, kupców, nauczycieli etc.) Były to warstwy znienawidzone przez Bismarcka, dalej komunę i jemu jak widać z wpisów również. To nie jest tak, że nas prusacy tej gospodarności nauczyli jak próbujesz wmawiać. Maksymilian Jackowski od którego wszystko się zaczęło, wydzierżawił olbrzymi folwark na Podolu, zdobył tam niezbędne doświadczenia i wrócił do Wielkopolski. Mając swiadomość, że w Wielkopolsce nie ma takiego potencjału ani jeśli chodzi o jakość, ani areał ziemi należy stworzyć system, który pozwoli skutecznie RYWALIZOWAĆ z Niemcami i zapobiec aby ludność polska nie stała się niemieckimi PAROBKAMI. Możesz sobie zobaczyć jak ów wspaniały Wielkopolanin się ubierał. Porzyg z twej strony gwarantowany. Mając pewność, że w swym aroganckim lenistwie nie sprawdzisz oświecę jego, w kontusz i maciejówkę. I do tego ARCY KATOL.
„kongresowskich dworków drobnoszlacheckich i religijne chłopki roztropki” Ponieważ elity z Wielkopolski zostały wymordowane m.in w lasku Winiarskim, a ci co się ostali zmuszeni zostali migrować do Gdańsków czy innych Szczecinów, obecne społeczeństwo wielkopolski pochodzi 90% z chłopo-robotników uwłaszczonych przez komunę 8ha ziemi i dorabianiem na kolei. Podam dwa nazwiska z kilku powodów.  H.K. Milewski  i E. Woyniłlowicz, to była taka 2 liga posiadaczy w zaborze rosyjskim. Temu pierwszemu, dochodów i stylu życia zazdrościli pruscy junkrzy, sam uwłaszczył swoich chłopów nie jakimiś tam 15ha tylko 30ha na łebka. Nie była to ta sama liga co Ostrogski jeden z bogatszych ludzi w ówczesnej Europie. Obydwaj zostali wywłaszczeni przez Piłsudskiego, którego zbieżność IDEI i ŻYCIORYSU z Tuskiem jest podobna. Oboje ni to Polacy, ni to nie wiadomo co. Kuzyn Tuska znany chirurg w Dreźnie, ciotka zginęła na Gustloff (szaraczki nie płynęły tylko rodziny parteigenosse), obaj agentura niemiecka, Piłsudski realizuje interesy niemieckie nie wspomagając Armii Wielkopolskiej, obaj LEWACCY POSTĘPOWCY, ATEUSZE pielęgnujący kolesiostwo. Z resztą Piłsudski to idol Tuska, bo pisał chyba z sympatii p. magisterską o sanacji. Przywołani wcześniej Milewski i Woyniłłowicz wywłaszczeni przybywają do dawnej dzielnicy pruskiej, bo tu jako spadkobierca organiczników rządzi KATOLICKA, ANTYNIEMIECKA, ENDECJA.
„Nie, jak przyjdzie Donek, bez Schetyny, to prawdopodobieństwo rozpieprzenia tego unitarystycznego pierdolnika polskiego i zwiększenia roli samorządów regionów i ich autonomii zdecydowanie wzrasta”
Posikałem się ze śmiechu! Schetyna w tym układzie jest jak Kiszczak do Jaruzelskiego, który ma takie kwity na rudzielca, że głowa mala. Nie będzie żadnej Europy regionów, ewnetualnie Mitteleuropa. Niemiecka twardogłowość wynikająca z protestanckiej pogardy nigdy nie dopuści do jakiś partnerskich układów. Zafundują nam zaś festiwal lewackich, ekofaszystowskich pierdolników, z samochodzikami na wodór przerzucając koszty na nas. Ja nie wiem na co ty sobie robisz nadzieję, ze zostaniesz KAPO z ichniego nadania???
Szczerze? Nie miałem pojęcia co to jest jakiś Portos. Szczerze twoja ignorancja wynikająca z aroganckiego niewidzenia niczego po za czubkiem własnego nosa świadczy o głębokich deficytach umysłowych. Właściciel to jeden z najbogatszych ludzi w Wielkopolsce, podobnie jak Wawrzyniak, choć on po kądzieli ostrowiak mieszkający i działający w Kaliszu.
Prawdę powiedziawszy jeśli gdzieś już wyjeżdża „połowa Ostrowa” to na studia do Poznania – wg danych statystycznych większość ostrowskich maturzystów studiuje w.. Kaliszu. Ze względów materialnych, choć ja uważam, że z braku ambicji.
Na pewno była to wina tylko tego, że oni nie mieli buraków cukrowych. Tak było. Geniuszu oświecę cię, bo coś mi się zdaje, że z ciebie typowy urzędas jest co to nigdy uczciwą pracą się nie skalał. Mizerna ziemia w Wielkopolsce nadaje się raczej do uprawy b.cukrowych tudzież ziemniaków niż pszenicy. Ziemniaki ze względu na ich możliwość parowania i karmienia trzody chlewnej.
Podsumowując podchwyciłeś w komunistycznej szkole jakieś propagandowe popierdułki zlewaczałej polonistki i sadzisz zbuki. Jest to zbieżne z propagandą niemiecką prowadzoną na odcinku wielkopolskim. Modus operandi znany jest z Włoch, gdzie finansowano Ligę Północną, na Śląsku RAŚ w imię zasady divide et impera. Na koniec życzę mniej pogardy, zaściankowości, otwartości i życzliwości. Bo jak mówi wielkopolskie powiedzenie: jak cię widzą, tak cię piszą.   
P.S. Pyrki z gziką, które nb. uwielbiam, czy śląska Wodzionka (zupa z wody, czosnku i ewentualnie zeschłego pieczywa) to jest dieta biedoty i to dlatego Powstańcy Wielkopolscy walczyli i ginęli z Niemcami, bo tak całkiem w tych prusiech wesoło nie było.  

Kaziu
odpowiada  Bartek Zwyciezca
1 rok temu

To jest szemrana propaganda rodem z ZSL wymyślona przez poznańskie SB aby rozgrywać towarzyszy ludowców. Od siebie dodam, że największego chłopka roztropna to mieliśmy Mikołajczyka, o jego bystrości krążą legendy, był tak głupi, że nawet się nie skapnął, że UB sfingowało ucieczkę.

K.
odpowiada  Bartek Zwyciezca
1 rok temu

„Tym sposobem szczekasz jak ratlerek na dużego psa”

Ten duży pies to rozumiem też z tych lasów zza Kalisza gdzie dziady nadal bimber pędzą jak w ruskiej głubince?

 

„udzielę jemu darmowych korepetycji”

 

Jeśli masz aż tak dydaktyczne zacięcie to dziady pędzące bimber po lasach wieluńskich są dla ciebie wielkim polem do popisu. Kto wie czy tam gdzieś pod Kalińcem nadal się nie kryją po chałupach jak „doktory jadą”. Może ktoś musi ich cywilizacyjnie uświadamiać?

 

„Z nieuctwa bezwiednie stosujesz …. uwaga!!!! … RUSYCYZM.”

 

Nigdy mnie nie interesowały rusycyzmy i obawiam się, że używam ich, zwłaszcza tych, które nie są intuicyjnie rażące, nawet więcej, gdyż niestety jestem już dzieckiem monotonnej, polskiej narracji historycznej, która od przeszło stu lat konsekwentnie udaje, że wszyscy jesteśmy spadkobiercami tej właśnie jedynie słusznej tradycji, w której akurat ruskich wpływów było najwięcej, kompletnie olewając XIX-wieczną historię regionów, w których rusyfikacja, w tym językowa siłą rzeczy nie zachodziła, bo zachodzić nie mogła. Niestety takie kwiatki rozprzestrzeniają się od paru już pokoleń nie zatrzymywane na żadnych granicach wypierając różne tam ciekawe lokalności.

 

„Po prostu krzyczę jemu w papę jak szwabski gefrajter w katchmarken regimenten, aby dotarło do makówki.”

 

O, to skoro są predyspozycje, to może jakaś grupa rekonstrukcji historycznej wojsk pruskich? Bodajże w Poznaniu są jakieś przy którymś forcie i chyba na Pomorzu. Zachęcam może jeszcze będą z niego ludzie na starość 🙂

 

„Teraz z historii. Otóż trawestujesz propagandowy, pruski i bismarckowski slogan o „polnishe wirtschaf”, który pierwotnie był wymierzony w Wielkopolan, na wszystkie regiony poza Wielkopolską”

 

No więc fajnie, że coś tam wiesz, ale problem jest znacznie bardziej złożony. Propaganda „polnische wirtschaft” była wymierzona nie tylko w Wielkopolan, ale też sięgała dalej na wschód, poza granice pruskich prowincji zamieszkałych przez Polaków, tyle tylko, że ówcześnie pruskie dość skrupulatnie prowadzone statystyki gospodarcze już same w sobie niejako ją jeśli chodzi o wschodnie prowincje demaskowały, gdyż obszary zamieszkiwane przez polską ludność nie odstawały tu pod względem dochodu na łebka czy produkcji rolniczej i przemysłowej od tych gdzie Polaków nie było, poza może uprzemysłowionym Śląskiem, gdzie wskaźnik ten był wyższy. Chodzi mi oczywiście o pięć pruskich prowincji wschodnich, bo to one tak na prawdę jechały na jednym wózku stanowiąc podregion samego Królestwa Prus charakteryzujący się swoistymi cechami jak i problemami, a to czy były one mniej czy bardziej polskie schodziło wobec aspektu gospodarczego na dalszy plan. O zaniku rzekomego „polnische wirtschaft” na początku XX często też wyrażali się też w sprawozdaniach lokalni pastorzy, którzy znali realia miejscowe w przeciwieństwie do tych, dla których stereotyp ten w taniej, ludowej literaturze był produkowany (de facto było to tworzenie literackiego kitu ku pokrzepieniu pruskich serc, skądś to znam, hmm tylko skąd? ;)). Problem w tym, że dla ówczesnych ludzi, w tym jak najbardziej Polaków i to tych z ludu, faktyczny skok cywilizacyjny po przekroczeniu granicy z carską Rosją był widoczny i odczuwalny. I to jest fakt z czasów, w których już aparaty fotograficzne istniały.

 

„Propagandowa trawestacja oraz przeinaczenie Etosu Wielkopolan, zaczęło się za komuny czego emanacją stały się wypociny Stefana Bratkowskiego, starego komucha, kumpla Michnika”

 

Zapewniam cię, że żołnierze Kaczmarek-regimentów relacjonujący bidę, nędze, zacofanie cywilizacyjne, higieniczne, olbrzymie rozwarstwienie ludności nawet w dużych miastach itp. itd., z którym spotkali się kiedy rzucono ich na front wschodni nie przenieśli się w czasie w przyszłość i nie zaczytywali się w „Bratkowskim starym komuchu, kumplu Michnika”. Co prawda łapali oni też przy okazji często niezłego mindfucka, gdyż obrazy, które zobaczyli rozjeżdżały się mocno z propagandą wspaniałej Polski królestwie Maryi zawszedziewicy, którą prano im łby z ambony w rodzinnych parafiach niczym ojciec Cezarego Baryki szklanymi domami mózgownicę syna.

Śmiesznie zakładasz, że historia to coś, co poznaje się tylko z kart podręczników i innych książek, a nie istnieje dla ciebie coś takiego jak przekaz tradycyjny prowadzony choćby w ramach socjalizacji międzypokoleniowej i wszystkiego co tworzy pewien określony kod kulturowy danej społeczności i coś, co  niekoniecznie jest mówione wprost, ale co można wyczytać między wierszami, co się po prostu wie. Typowe dla Górnego Śląska dowcipy o Sosnowcu też nie powstały jako dzieło jakichś Bratkowskich za PRL-u, tylko są pochodną może i bezceremonialnego, ale jednak autentycznie oddolnego postrzegania rzeczywistości i odnotowywania pewnych faktów przez zwykły lud od wielu pokoleń.

 

„To nie jest tak, że nas prusacy tej gospodarności nauczyli jak próbujesz wmawiać.”

 

Dzięki za cynk, ale nigdzie niczego takiego ani nie napisałem, ani nie próbowałem nikomu wmawiać, a nawet wprost przeciwnie, czego widocznie nie zrozumiałeś. Tak jak napisałem Prusy dobrą ciocią Unią nie były i generalnie na świecie przed czasami powojennego XX wieku w relacjach podporządkowywania przez jakieś państwo innych ziem wyrozumiałości za dużo nie było. Zatem jeżeli istnieją przypadki rozwoju takich miejsc to nie ma innego wyjścia, tylko zawsze miejscowi muszą być tu aktywni, a nie bierni, bo siłą osła do roboty nie zaprzęgniesz jeśli się uprze i nie chce. Co więcej, temat lepszego poziomu rozwoju i wyższej urbanizacji zachodnich obszarów IRP jeszcze w czasach przedrozbiorowych jest też znany, ale że mitologia Polski od zawsze faworyzuje baśnie z jakichś całkowicie obcych współczesnemu człowiekowi, zapyziałych obszarach za Bugiem to kwestia ta nie występuje w powszechnej świadomości. Pierwiastek różnorakich, bardzo korzystnych kulturowo i gospodarczo wpływów niemieckich z tamtego okresu w tych regionach też swoją drogą traktowany jest po macoszemu. Najlepiej zamieść pod dywan i nie przypominać. 

Tyle tylko, że mamy XXI wiek i pieprzenie o tym, że Prusak był nikim innym, tylko złym gnębicielem, który tylko stał ze szpicrutą w ręku i gnębił Polaczka samemu od siebie nic nie dając, tylko utrudniając można sobie między bajki wsadzić. To, co wprowadził Prusak to były obiektywnie bardzo nowoczesne ramy funkcjonowania państwa i społeczeństwa bazujące na myśli oświeceniowej, porównywalne z innymi najlepiej rozwiniętymi podówczas krajami świata i pozwalające na podnoszenie jakości życia w zasadzie w każdym obszarze. Pogarda elit pruskich wobec zacofanych stosunków feudalnych jakimi polska szlachta raczyła obdarzać traktowane jak półzwierzęta chłopstwo wbrew naszej powszechnej narracji też była tu elementem istotnym. A że lokalsi kretynami nie byli, tylko potrafili zacząć patrzeć na świat racjonalnie, pragmatycznie i się ogarnąć, no to efekty były.

 

Tak na marginesie, nie wiem czy zadajesz sobie z tego sprawę, ale poza twórczością Bratkowskiego na te tematy powstało mnóstwo książek, opracowań, całej masy różnych autorów, traktujących problem z różnych punktów widzenia i w różnych jego aspektach i wyobraź sobie, że każdy ma do tej literatury dostęp!

 

„Etos Wielkopolan znienawidzony przez Bismarcka i komunę bla bla bla…”

 

I tu już zaczynasz tradycyjny dość banalny bełkot będący co najśmieszniejsze dziedzictwem jakiejś kombatanckiej narracji z właśnie jeszcze z okresu PRL-u, której celem było rzekome odbrązawianie historii zepsutej przez komunę, nawet takiej której komuna jakoś specjalnie nie atakowała. Miała ta narracja zatem charakter walki z chochołami. Otóż Bismarck nie nienawidził etosu Wielkopolan jako takiego, tylko co najwyżej niepodległościowych dążeń polskich elit, bo w samym etosie nie było nic do czego Bismarck mógłby się przyczepić, a nawet wprost przeciwnie. Natomiast teza, że komuna w jakiś sposób dyskredytowała akurat wielkopolską pracę organiczną, to już w ogóle śmiech na sali, bo nie wiem, czy nawet dałoby się znaleźć jakieś publikacje utrzymane w takim tonie pochodzące z czasów stalinizmu, a co dopiero z późniejszego PRL-u kiedy to czołowe nazwiska tego ruchu odmieniane były w literaturze i tej fachowej i tej popularniej, w filmach słuchowiskach i nie wiem czym tam jeszcze, tysiące razy przez wszystkie przypadki i to w aspekcie jak najbardziej pozytywnym. Co do jednego tylko niemal zawsze panowała zgoda: Prusak był butny, zły do szpiku kości, brutalny i całe życie tylko czyhający żeby Polaka zgnoić.

 

„zmuszeni zostali migrować do Gdańsków czy innych Szczecinów, obecne społeczeństwo wielkopolski pochodzi 90% z chłopo-robotników uwłaszczonych przez komunę 8ha ziemi i dorabianiem na kolei”

 

Abstrahując od tego, że to bzdura, czy ty masz jakiś problem z chłoporobotnikami jako takimi? Ja rozumiem, że można się ich było czepiać jeśli nie spełniali podstawowych standardów cywilizacyjnych i kiedy bywali ciemni jak tabaka w rogu, ale pogarda dla chłopa „bo tak”? Znowu te popłuczyny po kongresowskiej przepaści między panem, a chamem co to but z trupa szlachetnego, rzucającego się z motyką na słońce powstańca ściągał. Uff, szczęście że pochodzę z tradycji, gdzie syn wiejskiego karczmarza spod Krotoszyna mógł wykształcić się na tyle, żeby później móc zostać prezydentem stolicy prowincji i szanowanym politykiem i nikt mu z mieszczan z chłoporobotniczego pochodzenia wyrzutów nie robił, bo niby dlaczego, skoro chłopak był z tego samego heimatu przecież?

 

„Maksymilian Jackowski…”

Jackowskie Jackowskimi, Drzymały Drzymałami, dzieci wrzesińskie dziećmi wrzesińskimi, a w tym samym czasie przez ponad sto lat parę milionów polskich mieszkańców Provinz Posen spędziło miliardy „roboczogodzin” życia codziennego w różnego typu relacjach z niemieckimi sąsiadami, którzy też tu żyli. Mieszkali obok siebie, pracowali razem, spędzali czas wolny w tych samych miejscach, jedli i ubierali się podobnie, mało tego, wchodzili ze sobą w związki tworząc mieszane rodziny itp. itd. Olbrzymia liczba osób wyjeżdżała w głąb okrutnego rajchu na saksy i o dziwo jakoś trwoga przed byciem „niemieckim parobkiem” ich nie przerażała. Dziesiątki, jeśli nie setki z tych ludzi tam zostało, często, gęsto wchodząc w związki z lokalsami lub niemieckimi migrantami z innych stron, osiadając tam i tworząc rodziny i jakoś nie narzekało. Jak to? Przecież oni ich tam z buta potraktować powinni tych „poznańczyków zahukanych”? Tymczasem cała polska popularna narracja na temat tych czasów po dziś dzień załatwiana jest Drzymałą, dziećmi wrzesińskimi i wbijaniem do łbów, że taki Polak jak tylko rano oko otworzył, to o niczym innym nie myślał, tylko o „sprawie polskiej” i o tym jak tu przechytrzyć Pruska w rywalizacji gospodarczej. Hahah, tak, było. Otóż guzik prawda. Im bardziej ktoś odkrywa i wnika historię codzienności albo pomijaną, albo pobieżnie opisaną w publikacjach dla mas, tym więcej pojawia się dysonansów poznawczych.

 

„Ponieważ elity z Wielkopolski zostały wymordowane m.in w lasku Winiarskim…”

 

O, to znam, to jest fajny banał. Racjonalizacja trudnych do zrozumienia zjawisk społecznych, które nie układają się tak prosto, łopatologicznie więc trzeba sobie jakoś historyjkę trochę dosztukować. Notorycznie styka się co prawda z wersją ogólnopolską dotyczącą elit wymordowanych w czasie II w.ś. (mniej rozgarnięte łebki jeszcze dodają, że wszyscy oni zginęli w Katyniu). No więc nie, wszystkie elity Polski nie zostały unicestwione w czasie II w.ś., a już na pewno nie w Katyniu. Gdyby tak było, to do dziś balibyśmy na poziomie gospodarczym czy kulturowym Mołdawii czy innej Albanii. Elity te zostały owszem konkretnie uszczuplone, (kto wie czy najbardziej nie poprzez sam tylko Holokaust, w niektórych regionach Polski wschodniej na pewno, bo innych elit niż żydowskie tam niemal nie było), ale nie tak bardzo jak to jest w tej śmiesznej narracji. Jeszcze bardziej absurdalne jest to w przypadku Wielkopolski, bo owszem wymordowano wiele osób w tym rzeczywiście piastujących wysokie stanowiska, ale no nie, nie był to absolutnie tak duży procent populacji, żeby mówić o wymordowaniu całej elity tego regionu. Człowieku myśl trochę. Jakby ci wymordowano wszystkich, którzy odgrywali tu jakiekolwiek role znaczniejsze niż robota fizyczna, to by tu po wojnie był paraliż kompletny przez dziesięciolecia. Pomijam już ten śmieszny pseudonaukowy pogląd zawsze wychodzący przy okazji takiego pieprzenia o jakimś genetycznym (wyssanym z mlekiem matki? XD) przekazywaniu intelektu czy cholera wie czego, tak jakby elity intelektualne danego społeczeństwa były grupą zamkniętą na amen, a nie wzbogacającą się o nowe jednostki. Ale rozumiem, że jakoś tam trzeba sobie historyjkę dopasować jak się styki przegrzewają, bo fakty nie pasują do łopatologii.

 

„H.K. Milewski i E. Woyniłlowicz, to była taka 2 liga posiadaczy w zaborze rosyjskim…”

 

To są fajne tzw. dowody anegdotyczne, natomiast fakty są takie:

rok 1913, dochód na łebka wyliczony w dolarach: zabór pruski – 113$, Królestwo Polskie – 63$, Galicja 38$ (Jezierski, Leszczyńska, Historia gospodarcza Polski, 1997). Sorry, ale choćby wszystkie junkry pruskie zebrały się przy stole żeby dokonać rytuału zazdrości „drugiej lidze posiadaczy ziemskich” z Kongresówki niczym „Niemcy zazdroszczący Polsce dobrobytu z Wiadomości tvpis”, to i tak nie zamieni to faktu, że jakieś pozytywne przypadki dobrego gospodarowania były w stosunku do rozwoju nowoczesnego, masowego rolnictwa wysokotowarowego detalem, bo tu nie o jakieś odosobnione historie chodzi, tylko o regułę i równomierność rozwoju tego sektora na skalę masową. Jeśli tego nie ma to tworzą się co najwyżej wyspy rozwoju, ale niewiele poza tym.

 

„Obydwaj zostali wywłaszczeni przez Piłsudskiego, którego zbieżność IDEI i ŻYCIORYSU z Tuskiem jest podobna.”

 

I tu człowieku dopiero zaczynasz jazdy. Po pierwsze nie mam nic kompletnie do tego czy Tusk miał tam jakiegoś kuzyna, czy nie kuzyna w Dreźnie, czy tam gdziekolwiek i czy jego ciotka była Niemką, czy nie, bo uwaga: nie ma w tym nic złego. Pierdyliony ludzi z Wielkopolski, Pomorza, Kujaw, Śląska miały jakieś tam mniejsze, czy większe powiązania rodzinne z Niemcami i czasami nawet do dziś je utrzymują i w związku z tym co? Moja rodzina też jakieś tam miała. To cię przeraża, czy co? W twojej bańce społecznej tym się dzieci straszy? Człowieku to jest normalne i tu nie ma nic ani dziwnego, ani złego. To twoim problemem jest, że sobie to późno w życiu uświadomiłeś. Prawdę mówiąc jak dla mnie to czyni Tuska bardziej swojskim chłopem, choć wielkim idolem jego nie jestem, ale akurat w tym aspekcie ma u mnie plusa.

A druga rzecz, jeśli chodzi o Piłsudskiego i spadek po nim, to sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, bo przypominam obóz postpisłudczykowski jakimś cudem miał do końca dwudziestolecia największe poparcie społeczne na terenie byłej Kongresówki i Galicji, a nie w byłym zaborze pruskim, gdzie „rządziła endecja” jak zresztą zauważyłeś. To teraz nałóż sobie na to wszystko mapę z wynikami wyborów z ostatnich 20 lat. I co widzisz? Przypadek? Nie sondzem. No więc nie, ani tradycja Piłsudzkiego nie była podglebiem dla Donka, PO i reszty tej lajtowo konserwatywno-liberalnej strony współczesnej sceny politycznej, ani PiS nie jest spadkobiercą międzywojennej endecji. To może wyda ci się pokrętne i niedorzeczne, ale może być całkowicie odwrotnie. Ale to już jest temat na inną, szeroką dyskusję, czy wręcz konkretne badania naukowe. Nie mniej jednak jest coś na rzeczy. Kluczem może tu być np. mentalność i system wartości społeczeństw różnych obszarów, a nie faktyczne etykiety partii politycznych.

 

„Nie będzie żadnej Europy regionów”

To twoje przypuszczenia. Osobiście stawiałbym na to, że nie ma i nie będzie, żadnego bzdurnego „Trójmorza”. Mitteleuropa? W sumie, brzmi interesująco, a o co chodzi? 😀

 

„Niemiecka twardogłowość wynikająca z protestanckiej pogardy nigdy nie dopuści do jakiś partnerskich układów. Zafundują nam zaś festiwal lewackich, ekofaszystowskich pierdolników, z samochodzikami na wodór”

 

O tak, to ja poproszę.

 

„wg danych statystycznych większość ostrowskich maturzystów studiuje w.. Kaliszu”

 

Taaa? Gdzie można zobaczyć takie statystyki?

 

„Ze względów materialnych, choć ja uważam, że z braku ambicji.”

 

A to rzeczywiście, patrząc na to pokolenie i dewaluację wykształcenia średniego jest to całkiem możliwe, choć za moich czasów byłoby nie do pomyślenia. Ale to niewiele zmienia, bo i tak najlepsze mózgi przeważnie lądują w największych aglomeracjach.

 

„Geniuszu oświecę cię, bo coś mi się zdaje, że z ciebie typowy urzędas jest”

 

Zabawny z ciebie człowiek musi być. Potrafisz z jednej strony rzucać jakimiś niszowymi informacjami, a z drugiej jak przywalisz to jak ktoś niezbyt rozgarnięty. Z urzędnikami też masz jakiś problem?

A co do buraków, oczywistym jest, że ziemia jest słaba i do tego się nadająca, ale to nic nie zmienia w kontekście faktu wyspowości i olbrzymich dysproporcji rozwoju Kongresówki rzekomo tak światłe elity posiadającej.

 

„Jest to zbieżne z propagandą niemiecką prowadzoną na odcinku wielkopolskim”

 

O, to mi się podoba. Jeszcze mi tylko powiedz endeku z dysonansem poznawczym, gdzie można się zapisać do sekcji, która prowadzi tę propagandę? Musi być ciekawie 😀

 

„finansowano Ligę Północną, na Śląsku RAŚ”

O jakie zacne towarzystwo! Zwłaszcza RAŚ popieram i szanuję. Odwalają tam te chopy śląskie kawał dobrej roboty i bardzo im kibicuję i szanuję. Zresztą zawsze ich szanowałem za to, że się nie dali zakrzyczeć.

 

„Pyrki z gziką, które nb. uwielbiam… to jest dieta biedoty…”

 

No patrz ja zaś gzikę lubię, ale pyr w mundurkach nienawidzę. Obawiam się jednak, że bieda miała tu niewiele do rzeczy, bo myśląc tą logiką Brytyjczycy ze swoją czasami bardzo niewybredną kuchnią musieliby być w czasach kiedy się ona upowszechniała nędzarzami Europy, a było dokładnie odwrotnie. Długowieczna popularność pyr z gziką to już niestety owoc czasami zbyt skrajnej przyziemności, powściągliwości i puryzmu kultury, która to danie wytworzyła.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

Ponieważ nieudolnie silisz się na erudycję, stąd jak mniemam albo jesteś chłopcem w krótkich spodenkach, to dobrze z tego się wyrasta, albo dostałeś pałę na KUL i sie mścisz jedynie. Odpowiem krótko i zwięźle, po poznańsku. Otóż nikt nie deprecjonuje wyższości cywilizacyjno-gospodarczej Prus na carską Rosją, przekładanie tego na czasy współczesne nie dość, ze jest ahistoryczne, to stanowi czysty kretynizm. Natomiast stosujesz propagandowy zabieg wymyślony u schyłku komuny przez poznańskie SB związaną AE w Poznaniu aby podłechtać towarzyszy ludowców z ZSL i ich rozgrywać. O zaniechaniach w badaniach w ośrodku poznańskim wspominał m.in. prof J. Pietrzak. Pierwsza zasadnicza kwestia to ani nasz wina, ani mieszkańców wschodniej części, że się pod takim czy innym zaborem znaleźli i że polityka rusyfikacja była bardziej perfidna na wszystkich płaszczyznach. Swoja drogą o pruskiej dewastacji ekonomicznej Śląska po wojnach śląskich, która miała na celu zmianę stosunków własnościowych pewno nie słyszałeś. O sytuacji w Liskowie i pracy x. Bliźńskiego również. A o skoku finansowo-gospodarczym państwa niemieckiego wynikającym z reparacji francuskich po wojnie 1870-71r ? Ho,ho, to pozwoliło na akcję kredytową i budowę linii kolejowych. Sieć drogowa w Prusach była fatalna, bo nie mieli dostępu do technologii francuskich dróg żwirowych. Francja długo nie inwestowała z tego powodu znacząco w kolej bo i po co, jak mieli drogi i kanały,
Bzdety o socjalizacji międzypokoleniowej, czytanie między wierszami, to są opowieści z mchu i paproci rodzące zabobony, które tutaj kwieciście szerzysz, antynaukowość tak wielbiona przez ludowość (volkizm). Przytaczasz sztampowy przykład sadzony przez politologów dotyczący wyniku wyborów, ale jak się zapytasz tychże dlaczego identyczne są w lubuskiem czy zachodniopomorskiem, które są całkowicie kulturowo odmienne rozkładają ręce. Odpowiedź zaś jest prosta, co by nie było czerwona zaraz była bardzo sprawna propagandowo i ośrodek poznański emanował na całą NW Polskę szerząc sowiecką antypolską propagandę wyłuskując elementy z tradycji wielkopolskiej dla własnych celów. Głównie przez oświatę.
Skoro lubisz melodramatyczne historyjki ludowe, to kilka lat temu odkryto w Śremie lub Środzie tzw. kapsułę czasu, gdzie spisano gwarową prawie analfabetyczną polszczyzną, coś świadczy o jej autentyczności, relację o „dobrobycie” w zaborze pruskim, zdaje się, że cała skupiała się na wątku ekonomicznym.
Wszelkie ruchy autonomiczne są finansowane przez organizacje zewnętrze, stary zabieg z czasów Cesarstwa i HANZY. Na szczęście RAŚ ma słabiutkie poparcie na Śląsku i traktowany tam jest jako opcja niemiecka z pod znaku muszki i myszki miki.
Zdecyduj się wreszcie czy jesteś lewakiem, czy delikatm „konserwatywnym -liberałem” Ja ci podpowiem „nie prawica, nie liberał, nawet zwykły faszysta, po prostu zwykły komunista”. Już nie wspomnę, że konserwatywny-liberalizm, to oksymoron używany jedynie w Polsce. Można być konserwatystą akceptującym umiarkowany leseferyzm.
Podsumowując symbolicznym przykładem „wielkopolskiego realizmu”, który tutaj prezentujesz jest postać Stanisława Mikołajczyka. Niestety człowiek ograniczony, z deficytami, któremu zdawało się, że dzięki chłopskiemu sprytowi i zaradności rozegra cały świat. Tylko nie skapnął się, iż nawet jego ucieczkę sfingowało UB. O jego zaś bystrości krążą legendy. Obecnie wg. interdyscyplinarnych badań zdaje się, że również pod kierownictwem prof. Trzeciakowskiego, Etos Wielkopolan 2.0 (czy jakoś tak) z tego etosu niewiele zostało, zaradność przerodziła się w bylejakość, oszczędność w skąpstwo. Co do wątku kulinarnego, dieta od zawsze świadczy o zamożności, zadaje się że Załucki albo Zamoyskich kpił w listach, że biskup Canterbury przesyła w prezencie jakiemuś tam wybitnemu lordowi sarni udziec, co było wyrazem szalonej hojności w XVIw Anglii, jeszcze wówczas biednej… Na koniec dobra rada, bez przeczytania Hohenzollernów prof. Kucharczyka nawet nie stawaj w szranki.

K.
odpowiada  Bartek Zwyciezca
1 rok temu

„Ponieważ nieudolnie silisz się na erudycję, stąd jak mniemam…”

 

Ty w ogóle dużo mniemasz. Człowieku, w Internecie się nie mniema, bo nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie, wie to obecnie każdy współczesny dzieciak. Nie baw się w zgadywanki typu „pewnie jesteś urzędasem… w krótkich spodenkach… dostałeś pałą na KUL (jakim KUL? gdzie ty żyjesz?)” i inne bzdety, bo zawsze się ośmieszasz w takim przypadku w jakiejkolwiek dyskusji. Zapomniałeś jeszcze dodać, obowiązkowego tekstu, że „zapewne” oglądam za dużo TVN i czytam Wyborczej.

„zabieg wymyślony u schyłku komuny przez poznańskie SB związaną AE w Poznaniu aby podłechtać towarzyszy ludowców z ZSL i ich rozgrywać”

 

Potężne poznańskie SB u schyłku komuny, potężnie niczym obecnie Donald Tusk jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zdołało wbić do łbów milinom głupiutkich mieszkańców dawnego poznańskiego pierwiastek pozytywnego stosunku do tożsamości XIX-wiecznej regionu oraz zasiać niechęć do Polski scentralizowanej, unitarystycznej rządzonej ponad ich głowami gdzieś z centrum na wschodzie. Zaiste musiała być to siła oddziałująca na umysły nie znana wcześniej w historii ludzkości. Może też przeprowadzali jakieś tajemnicze eksperymenty z podświadomością niczym ponoć CIA podczas zimnej wojny, tylko ci z „ośrodka poznańskiego SB” byli lepsi i robili to na masowa skalę? Widocznie w mniemaniu szurów tak mogło być. W co jeszcze wierzysz? Foliowa czapeczka cały czas na głowie?

Niesamowite, typ który coś tam nawet może i oklepanego, ale jednak bazującego na pewnej logice czasami ma do przekazania, i który widać, że jest jakoś tam oczytany, w mgnieniu oka przechodzi z trybu względnego racjonalizmu w sferę bredni rodem z jakiegoś radiomaryjnego kółka fanów Macierewicza, czy coś tym stylu.

 

„Swoja drogą o pruskiej dewastacji ekonomicznej Śląska po wojnach śląskich, która miała na celu zmianę stosunków własnościowych pewno nie słyszałeś”

 

Obawiam się, że niejeden stary Hanys starłby cię tu w pył rozeznaniem sytuacji historycznej z jej wszelakimi niuansami i nawet gdyby owa pruska dewastacja była potężna, to i tak nie wyszłoby mu, że w jakikolwiek sposób remedium na tą sytuację było stanie się podówczas w jakikolwiek sposób częścią tego rachitycznego pierdolnika tuż za miedzą. Aczkolwiek ostatecznie mógłby cię zbyć tekstem: „A co to ciebie jakiś tam kaliszoku obchodzi? Nie twoja sprawa” i byłby to wystarczający argument. Skąd ta tendencja do uzurpowania sobie prawa wtykanie nosa w nie swoje sprawy?

„Bzdety o socjalizacji międzypokoleniowej, czytanie między wierszami, to są opowieści”

Oczywiście, nic takiego nie istniało. Co prawda powstało mnóstwo prac naukowych na temat wzajemnego postrzegania się ludności w różnych obszarach pogranicznych i realnego wpływu na życie, kulturę mentalność, ale ponieważ nie pasuje to do narracji to możemy zdyskredytować. A może by tak w końcu przyjąć do wiadomości że, ten bardzo ważny do współczesnej tożsamości lokalnej i nie tylko wiek XIX istniał w takiej formie, a nie jakiejś alternatywnej, wyobrażonej, wykreowanej i po prostu przestać udawać, że to ludziom coś się wydaje i że „my już im to ze łba wybijemy zastępując wstecz nowym programem”?

 

„Przytaczasz sztampowy przykład sadzony przez politologów dotyczący wyniku wyborów, ale jak się zapytasz tychże dlaczego identyczne są w lubuskiem czy zachodniopomorskiem, które są całkowicie kulturowo odmienne rozkładają ręce.”

 

Że co? Kto niby te ręce rozkłada? Jacyś socjologowie z Warszawy nie znający tych dalekich z ich punktu widzenia realiów lokalnych? Dla każdego kto je zna i kto wie, że istnieje bardzo wyraźna granica między tymi dwoma zupełnie innymi kulturowo obszarami jest oczywiste, że powody poparcia opozycji i niechęci do pisu na terenach dawnego zaboru pruskiego są inne niż na „ziemiach odzyskanych”. Jednak fakt, że to się ostatecznie układa w obraz tworzący pozorną ciągłość i całość nic tu nie zmienia. To, że potomek Kargula i Pyra tak samo nie znoszą „emerytowanego zbawcy narodu” z Żoliborza i jego armii klakierów nie świadczy jeszcze o tym, że doprowadziły ich do tego punktu te same przesłanki.

 

„kilka lat temu odkryto w Śremie lub Środzie tzw. kapsułę czasu”

 

Jej, no wyobraź sobie, że ja treści z takich kapsuł czasu trochę widziałem. Jedne pisane były lepiej, inne gorzej. Wszystkie łączyły przynajmniej dwa elementy. Po pierwsze ludzie prości, którzy tam po sobie coś zostawili potrafili jednak wyartykułować swoje myśli na piśmie, a to już coś, bo w tym samym czasie istniały rzesze tych, dla których była to nieosiągalna abstrakcja. Po drugie, świat przez nich widziany był de facto niestety w przytłaczającej większości spostrzeżeń światem widzianym okiem lokalnego proboszcza i propagandy instytucji, którą reprezentował. W sumie nic dziwnego, dziś też listy dla przyszłych pokoleń wkładane w takie kapsuły czasu na kościelnych wieżach są pisane z tego punktu widzenia. Nie zdziwiłbym się gdyby w co poniektórej relacji lokującej oczywiście życie parafii w pępku świata i pomijającej inne, znaczące wydarzenia społeczne czasów współczesnych znalazły się informacje na temat wielkich prześladowań polskiego kościoła przez europejskie lobby neomarksistowskie, Brukselę, Berlin i ich popleczników – media polskojęzyczne itd.

 

„Zdecyduj się wreszcie czy jesteś lewakiem, czy delikatm „konserwatywnym -liberałem…Już nie wspomnę, że konserwatywny-liberalizm, to oksymoron używany jedynie w Polsce. Można być konserwatystą akceptującym umiarkowany leseferyzm.”

 

Mam nadzieję, że znasz jakieś języki inne niż polski. Jeśli nie, internet oferuje dziś całkiem niezłą pomoc w tłumaczeniu online, dzięki czemu dowiesz się, że pleciesz bzdury. Konserwatywny liberalizm to nie żaden polski oksymoron, tylko coś co istnieje. Zapewniam cię, że amerykańscy republikanie z południowych stanów USA nie są żadnymi umiarkowanymi lesefersytami, a i ich skrajny konserwatyzm w ogóle im nie przeszkadza w byciu maniakami wolnorynkowego kapitalizmu umieszczającymi na piedestale swojego systemu wartości własność prywatną. W Europie, tej bardziej cywilizowanej oczywiście, twoje „zdecyduj się” nie specjalnie działa, gdyż w wielu aspektach lewica i umiarkowani konserwatywni-liberałowie, czy też ordoliberałowie potrafią osiągać konsensus. Jedna z takich kwestii dotyczy np. trzymania za „kordonem sanitarnym” wszelakich pisów, konfederacji i tego typu nacjonalistycznego folkloru politycznego, który niestety w tym dziwacznym, nieopierzonym politycznie kraju jest w mainstreamie.

 

„Etos Wielkopolan… z tego etosu niewiele zostało”

No ba, ja ci nawet mogę powiedzieć kiedy zaczęła się powolna erozja tego systemu wartości. Jakoś tak w 1919 roku. Dlaczego akurat wtedy? Nie wiem, choć się domyślam 🙂 Ale spokojnie, na szczęście jeszcze na tyle z tej wspólnoty zostało, że byle bosy Antek sobie ot tak rozstawiać po kątach wszystkich tu nie będzie 🙂

 

„prof. Kucharczyka…”

Ach to już wiem skąd tyle tego bełkotu

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

„”Etos Wielkopolan… z tego etosu niewiele zostało”
No ba, ja ci nawet mogę powiedzieć kiedy zaczęła się powolna erozja tego systemu wartości. Jakoś tak w 1919 roku.
 
„prof. Kucharczyka…”
Ach to już wiem skąd tyle tego bełkotu””

W zasadzie te dwa stwierdzenia wystarczą….
Podsumujmy: ziejesz nienawiścią do polskości, katolicyzmu, Powstańców Wielkopolskich. Siejesz postępową, lewacką propagandę. Gloryfikujesz protestanckie zabobony. Masz aspiracje na kapo w Arbeits Lager. Zatem dokładnie widać skąd nogi wyrastają… Wypisz wymaluj nowoczesny volksdojch, za pieniądze z niemieckich fundacji.

K.
odpowiada  Bartek Zwyciezca
1 rok temu

„Podsumujmy: ziejesz nienawiścią do polskości, katolicyzmu, Powstańców Wielkopolskich
Toś dowalił o tyle, że byli wśród nich moi przodkowie. Jest zatem moja postawa wobec toku historii mojego regionu kwestią „dialogu” między mną, a nieżyjącymi już nimi którzy o niej decydowali, ale nie sprawą tych, którzy mają gówno z tym wydarzeniem i z tymi ludźmi wspólnego, nawet jeśli z chęcią się pod nie podczepiają ogrzewając się w jego ciepełku, interpretując je na swoją modłę i zgodnie ze swoim interesem.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

Kłamiesz, nie masz powstańców wśród przodków!!! Jesteś typowym małym, zakompleksionym i zahukanym wielkopolskim chłopkiem-roztropkiem, który jedzie do Karpacza i myśli klękajcie przede mną chadziaje. Następnie widząc ile glaicjioki z kongresówy wydają w restauracjach, brynczysz pod nosem „za nasze piniundze”… Nienawidzisz wszystkiego co ci się w małym pustym łbie nie mieści. Aspirujesz na agenturę niemiecką ale nie skorzystasz z ogłoszenia, bo dalej niż za Konin twoje wyobrażenie o świecie nie sięga : Fundacja im. Heinricha Bölla jest fundacją polityczną, bliską niemieckiej partii Sojusz 90/Zieloni. Jej zadaniem jest edukacja obywatelska, działanie na rzecz klimatu i ochrony środowiska, na rzecz praw człowieka i równości płci, wspieranie międzynarodowego dialogu oraz współpraca na rzecz rozwoju procesów demokratycznych. Fundacja działa na całym świecie mając reprezentacje w 34 krajach i współpracując z 60 innymi. W Polsce jest aktywna od 2002 roku, centrala znajduje się w Berlinie. 
Przedstawicielstwo Fundacji im. Heinricha Bölla w Warszawie
poszukuje
Kierownika/ Kierowniczki w programie regionalnym „Dialog Bałtycki”
 
Do zadań Kierownika/ Kierowniczki należeć będzie:
·        koncepcyjne i strategiczne rozwijanie zaangażowania Fundacji w krajach regionu bałtyckiego, przede wszystkim w Litwie, Łotwie i Estonii, w obszarach ekologii, transformacji energetycznej, demokracji i praw człowieka, przeciwdziałania zmianom klimatu i wspierania zrównoważonego rozwoju, wschodniego wymiaru polityk UE, szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa, cyfryzacji i polityki rolnej. 
·        współpraca podmiotów w regionie Morza Batyckiego w wyżej wymienionych obszarach tematycznych w ramach sieci krajowych i międzynarodowych,
·        merytoryczna, administracyjna i finansowa koordynacja, planowanie i sprawozdawczość z działań własnych Przedstawicielstwa Fundacji oraz z działań realizowanych we współpracy z europejskimi organizacjami partnerskimi, centralą w Berlinie i innymi biurami zagranicznymi Fundacji,
·        współpraca przy opracowywaniu strategii promujących aktywności w krajach bałtyckich z zakresu ekologii, transformacji energetycznej, demokracji i praw człowieka, przeciwdziałania zmianom klimatu i wspierania zrównoważonego rozwoju, cyfryzacji, wschodniego wymiaru polityk UE, szeroko pojętej polityki bezpieczeństwa i polityki rolnej oraz działań promocyjnych Przedstawicielstwa Fundacji,
·        współdziałanie przy realizacji misji Fundacji, tj. działań zmierzających do wzmacniania mechanizmu partycypacji społecznej oraz zwalczania dyskryminacji.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

„Obawiam się, że niejeden stary Hanys starłby cię tu w pył rozeznaniem sytuacji historycznej z jej wszelakimi niuansami i nawet gdyby owa pruska dewastacja była potężna, to i tak nie wyszłoby mu, że w jakikolwiek sposób remedium na tą sytuację było stanie się podówczas w jakikolwiek sposób częścią tego rachitycznego pierdolnika tuż za miedzą.”

Nie dość, że masz klapki na oczach, to dodatkowo w swej głupocie widzisz jedynie antynomię Prusy-Kongresówka. Oświecę jego, było jeszcze drugie państwo niemieckie Cesarstwo Habsburgów i do tego się odnosi stan przed i po. Quincy Adamsa listów pewnie nie czytał, i tych ironicznych uwag o sytuacji na Śląsku (podział na Górny i Dolny jest z XXw) nie zna.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

„Zaiste musiała być to siła oddziałująca na umysły nie znana wcześniej w historii ludzkości. „

Ludzkości nie, ale PRL tak. Ekipa Gierka jak wszystkie tubylcze zarządy kurateli sowieckiej maiły wielki problem z deficytem dewiz, za które trzeba było kupować dobra luksusowe z Zachodu. Stąd zainwestowano w ośrodek poznański: kadry, naukę, gospodarka, MTP. Postacie -symbole tych nowych kadr: Kulczyk, Czempiński.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

„To, że potomek Kargula i Pyra tak samo nie znoszą”

Znów się mylisz. Tzw. repatrianci, na tzw. ziemiach odzyskanych, nie stanowili 25%. Większość osadników pochodziła z polski centralnej. W przypadku lubuskiego niebagatelne znaczeni miało osdnictwo wojskowe.

Bartek Zwyciezca
odpowiada  K.
1 rok temu

„przytłaczającej większości spostrzeżeń światem widzianym okiem lokalnego proboszcza”
Ach ten wstrętny kler katolicki, jak on miesza tym wielkopolskim chłopom we łbach… To jak żywcem przepisane z Bismarcka. 

Franek kimono
odpowiada  K.
1 rok temu

Pusty dzbanie nie żaluzje a rolety. Jak byś wyściubił swój wiejski nochal dalej niż Wieluń, to byś wiedział jakie jest zapotrzebowanie w krajach arabskich, czy S Europie, a ty wyjeżdżasz z hi-tech technologią rozklekotanych giętarek przywłaszczanych z ZNTK, albo blacharzy- malarzyh artystów

Posnauer
odpowiada  K.
1 rok temu

Bismarck był bardzo zadowolony z Wielkopolskiego chłopa, jak wspomina w swych listach, dlatego że chłopi byli podatne na pruską propagandę. Ponieważ w czasie II WŚ Niemcy jak nigdzie indziej w Wielkopolsce WYMORDOWALI elity, ci co ocaleli musieli wyjechać, no to mamy takie wypociny jak K…

135
0
Napisz co o tym sądziszx