W piątek około godziny 11 doszło do pożaru w jednym z domów przy ulicy Kilińskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Domownicy po otwarciu drzwi zorientowali się, że wszystko jest zadymione, dlatego zadzwonili po strażaków.
Na miejsce przybyli strażacy, którzy potwierdzili, że źródło pożaru było w jednym z pokojów. Wstępnie uznaje się, że przyczyną mogło być zwarcie w instalacji elektrycznej. Bliscy poszkodowanych uruchomili zbiórkę pieniędzy.
Na pomoc w sprzątaniu.
Mojej siostrze przydarzyła się paskudna rzecz – pożar. Niemal doszczętnie spłonął jeden pokój. Reszta mieszkania w jako takim stanie ocalała. Jednak całe mieszkanie jest w lepiącej się tłustej sadzy – czy czymś takim. Dzięki szybkiej akcji strażaków udało się nie dość, że zminimalizować straty, to jeszcze uratować psa i kota, które były w mieszkaniu, gdy wybuchł pożar. Tak więc nikomu nic się stało. Przytruty pies trochę charczy, ale pewnie mu przejdzie.
Jednak sprzątania jest co niemiara. Dziennie schodzi tyle chemii, ile największy pedant kupuje w pięć lat.
Jeśli cztery osoby wpłacą po pięć złoty, będzie na kolejną buteleczkę odtłuszczającego płynu do czyszczenia.
Na remont przyjdzie czas, może część jego kosztów pokryje ubezpieczyciel. Ale teraz schodzi majątek na środki do czyszczenia. Każdy zakamarek jest oblepiony sadzą. Po gruntownym umyciu łazienki siostrzenica kontynuowała czyszczenie szczoteczką do zębów – bo inaczej się nie dało.
Każdy przedmiot w domu wymaga wyszorowania.
Dramat!
Kto zna Berę, Benię, moją siostrę, wie, że to najuczciwsza, najbardziej pracowita kobieta na tym łez padole. Takim osobom też przytrafiają się paskudne historie 🙁
Adres zbiórki (należy skopiować do przeglądarki)
https://zrzutka.pl/wer4uc
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News