Powracamy do tematu strasznego w skutkach wypadku, do którego doszło w czwartkowy wieczór na ulicy Wylotowej w Ostrowie Wielkopolskim. Po godzinie 19 zderzył się tam motocykl z samochodem osobowym. Obrażenia kierowcy jednośladu okazały się zbyt poważne i reanimacja została przerwana.
Wypadek miał miejsce na wysokości wjazdu do jednej z firm. Ulica Wylotowa miała być bezkolizyjnym korytarzem łączącym największe osiedle Ostrowa z obwodnicą. Postanowiono jednak zrobić dwa wyjątki, które pochłonęły już dwa ludzkie życia i przyczyniły się do kilku kolejnych cierpień. Chodzi o wjazdy do dwóch firm, które okoliczni mieszkańcy wykorzystują do skrętów w lewo na tzw. drogi dojazdowe biegnące wzdłuż ulicy Wylotowej. Dzięki nim szybciej dojeżdżają do swoich domów lub innych firm. Nie muszą jechać do wysokości wiatraków, gdzie na rondzie mogliby bezkolizyjnie zawrócić.
Tak też było wczoraj kiedy mężczyzna kierując BMW skręcał na wysokości jednej z tych firm w lewo. Wstępne ustalenia wskazują, że mogło dojść do zajechania drogi motocykliście. W tym miejscu przypominamy, że każdy kierowca skręcając w lewo powinien się upewnić czy nie jest wyprzedzany, ponieważ zmienia pas ruchu. Kwestią do ustalenia przez biegłego sądowego jest prędkość motocykla triumph i jej wpływ na zdarzenie.
Dalszy ciąg artykułu pod zdjęciami
Na motocyklu siedział niespełna 20-letni strażak OSP z jednostki Strzyżew. Był utalentowanym zawodnikiem w klubie tenisa stołowego. Motocykl, którym jechał był zarejestrowany z pojemnością silnika co najmniej 250 ccm.
Rodzinie składamy szczere wyrazy współczucia.