Grupa strażaków jedzie ratować Grecję

Wytłumacz, chyba że też nie masz pojęcia tylko próbujesz błysnąć. Po co przejazd na sygnale? O ile skróci to całkowity czas przejazdu? Czy takie uprzywilejowanie będzie na całej trasie liczącej ~2000km?
I jeszcze jedno, dlaczego pchali się o godzinie 8 przez miasto, skoro łatwiej i bezpieczniej było cisnąć przez Franklinów na obwodnicę?

Znam te definicje, pytam tylko w jakim celu jechali jako kolumna uprzywilejowana? Żeby dojechać dwie godziny wcześniej? Przy ogólnym czasie przejazdu ok 48h te dwie godziny miały jakieś znaczenie? I jeszcze jedno, domyślam się że jazda ciężarówką nie należy do zajęć relaksujących (jak zresztą każda dłuższa jazda, nawet osobówką), jazda pojazdem uprzywilejowanym absorbuje jeszcze więcej uwagi i zmusza do jeszcze większej koncentracji, po co więc tak przemęczać ludzi lub ryzykować że chwila nieuwagi doprowadzi do nieszczęścia.
Ja rozumiem doskonale, że do lokalnych pożarów stosuje się przejazd uprzywilejowany, bo dzięki tym kilku nawet minutom, mogą strażacy zdążyć zgasić pożar zanim się rozbucha i rozniesie, ale w Grecji już i tak jest za późno.
A jeśli faktycznie czas naglił i zależało na każdej godzinie, to trzeba było gadać z MONem i organizować transport powietrzny, ludzie dolecieli by na miejsce po trzech godzinach podróży w samolocie, wypoczęci i gotowi, a sprzęt by na nich czekał w gotowości.
Więc słucham konkretnej odpowiedzi na postawione pytanie, a nie wymądrzania się.
PS: Nie nie musiałem nigdzie stać, byłem w pracy i się zastanawiałem co się wydarzyło że tyle tego jedzie. I jeszcze jedno, raczej nie jechali jako kolumna uprzywilejowana (przynajmniej nie przez Ostrów lub nie wszyscy) bo niektórzy się chyba pogubili i musieli się zatrzymywać na przystankach autobusowych (bodajże nr 22 na kartce miał).

Poziom przedszkolaka bartusiu prezentujesz, uświadom mnie jak żeś taki mądry.