Nowoczesne fotoradary pojawiają się na mapie Polski jak grzyby po deszczu. „Szczęśliwie” kiedyś rządzący wystraszyli się opinii publicznej, która zarzucała władzy że najważniejsze jest zarabianie na mandatach – i od tamtego czasu fotoradary są w oklejone żółtą folią. Zniknęły również uprawnienia dla straży gminnych, które ukrywały fotoradary w śmietnikach.
Nowoczesne fotoradary potrafią jednak zaskoczyć dzięki sztucznej inteligencji, która potrafi śledzić 30 aut jednocześnie i wykrywać szereg wykroczeń. Tego typu egzemplarz został postawiony na trasie Kalisz – Sieradz – popularna trasa do drogi S8.
Mesta Fusion RN poradzi sobie w każdych warunkach pogodowych. Wykrywa pojazdy już w odległości nawet 200 metrów od urządzenia, zatem nie wystarczy, ze przyhamujesz przed samym urządzeniem.
Nazwa fotoradar właściwie nie pasuje do tego urządzenia. Opisywany sprzęt automatycznie rozpoznaje tablice rejestracyjne wszystkich pojazdów przejeżdżających w pobliżu miejsca instalacji, oprócz zdjęć urządzenie jest w stanie rejestrować także wideo, co więcej, dane mogą być wymieniane z centralą w czasie rzeczywistym.
Takie fotoradary funkcjonują już w Ostrowie Wlkp., Niedźwiedziu, Szczurach, czy w podkaliskim Russowie przy DK25. Obecnie jest uruchamiany w Słomkowie Mokrym na trasie DK12 między Kaliszem a Sieradzem. Dotychczas stał tam fotoradar starszej generacji, ale drogowcy zamontowali już jego najnowszy model, na razie jeszcze przykryty folią, ale wkrótce zacznie pracować.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News