Podczas budowy kolejnego etapu Północnej Ramy Komunikacyjnej Ostrowa Wielkopolskiego jest budowane rondo na skrzyżowaniu ulic Limanowskiego/Torowa/Osadnicza. Obecnie występują w tym miejscu utrudnienia w ruchu.
Rondo na Limanowskiego
Lepsze ronda niż te idiotyczne „inteligentne sygnalizacje” co to robią na krotoszyńskiej i Słowackiego same czerwone fale. Stoi się praktycznie na każdych światłach . Xuj człowieka strzela że nie ma jakiegoś mądrego żeby to ustawić.
Koło McDonalda też by się przydało jedno duże rondo
i te rondko ma być przejazdem pod przyszłą miejską obwodnice?….gratuluje przejazdu tirom…..
To jakaś choroba = obsesja z tymi rondami …..
A moze ….robimy przetarg….płacimy a pozniej dzielimy się na Piaskach na leśnym parkingu kwotą umowną ? Jak myslicien Ostrowiacy ? Jak to wygląda ? Gdzie jest drugie dno tych ROND ?
Ty jesteś tym dnem właśnie
Ostrów miasto rond (albo rąd – jak niektórzy „uczeni” piszą.
Super, że rondo, a nie światła..
Byłem w jednej miejscowości, gdzie nie było żadnej sygnalizacji świetlnej, tylko same ronda.
Przejechałem przez miasto płynnie i bez korków, pomimo dużego ruchu.
A tu wystarczy trafić na czerwone przy MCdonald i potem stoi się na każdych światłach na Alejach…. 7 minut dłużej, a do Krotoszyńskiej…..
Wystarczy spojrzeć jak się jedzie na Szlaku Bursztynowym w Kaliszu. Same ronda i korków brak…
Trzeba tylko umieć jeździć dynamicznie i po rondach, z czym w naszym mieście ciężko…
Dokładnie, dodatkowo nie stoisz jak pajac w niedzielę o 23 tak jak na krzyżówce Wrocławska-Osiedlowa bo jakieś 1 auto wyjeżdża z podporządkowanej
Na Śląsku jak się w Bytomiu trafi na zieloną fale to do Mysłowic się dojedzie bez żadnego postoju na światłach. W Ostrowie to jest celowe i brawa dla techników od synchronizacji sygnalizacji. No naprawdę super. Jadąc z wrocławskiej do krotoszyńskiej przy skarbiec stoi się na każdych światłach na alejach tak samo na krotoszyńskiej identycznie. To jest kpina.
Nie, no przecież w Ostrowie jest czerwona fala, bo musimy być oryginalni. O to chyba w całym mieście, bo na zieloną falę to mi się jeszcze nie udało trafić, mimo że tu mieszkam.
Dokładnie cały Szlak Bursztynowy można przejechać w kilka minut, chyba ze jest korek przy zjeździe w Częstochowską, ale teraz to sporadycznie (ostatnio przez pielgrzymkę).
A od czasu ronda na Łódzkiej to magicznie zniknęły korki, które były tam codziennością.