Podziwiał elewację. Efekt? Uszkodzone 2 auta i potrącona kobieta

Chwilę przed godziną 11 doszło do zderzenia dwóch aut osobowych oraz potrącenia pieszej na przejściu. Wypadek miał miejsce na ulicy Krotoszyńskiej w Ostrowie Wielkopolskim przy skrzyżowaniu z ulicą Mielczarskiego.

Ostrowianin jadąc renault najpierw zatrzymał się w korku, ponieważ przed nim zatrzymał się autobus na przystanku. Kiedy autobus ruszył i kolejne auta, mężczyzna postanowił rzucić okiem na ładnie remontowaną elewację budynku, w którym sprzedawano lody „u Lusi”. Chwilowy podziw zamienił się w problem, bowiem przez nieuwagę uderzył w tył toyoty yaris, a ta uderzyła w pieszą, która przechodziła po pasach.

Do szpitala zabrano zarówno kierującą toyotą oraz pieszą.

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Rowerzysta mocno pożałował TEGO
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Da ryja
1 rok temu

A co ta kobieta robiła na pasach

Poka elewacje
1 rok temu

Zdjęcie elewacji poproszę
To najważniejsza rzecz w tej historii
Jej brak rozbija wątek

Janek
odpowiada  Poka elewacje
1 rok temu

Hahahah. Dobre. Najważniejsze pominęli 🙃

Od psiarni to jak najdalej...
1 rok temu

Kiedyś przed laty jako pieszy idąc chodnikiem, widziałem podobny przypadek. Stały auta w korku na światłach na sygnalizacji świetlnej i co jakiś czas podjeżdżały do przodu i znów się zatrzymywały i w pewnym momencie jeden koleś zatrzymał się i nie wyluzował biegu. Jak puścił momentalnie sprzęgło będąc pewnie pewnym że ma na luzie, to auto tak szarpło do przodu że wyskoczyło jak z katapulty i uderzyło w auto przed nim. Kierowca poszkodowany nie wiem czy udawał czy nie, ale się zwijał z bólu na siedzeniu pasażera i trzymał się za kark. Ja szybko odszedłem z miejsca zdarzenia, choć byłem prawie że naocznym świadkiem tego zdarzenia. No nie da się ukryć, że kątem oka widziałem czyja jest wina , ale myślę sobie lepiej się nie zatrzymuję, bo jeszcze by mnie psiarnia wzięła jako świadka i bym musiał latać na komendę zeznania składać a może i zaś w sądzie w charakterze świadka. Tak bym nic z tego zysku pewnie nie miał , to olałem temat. Z resztą nie chciało mi się stać i czekać na kogokolwiek bo się spieszyłem. Dodam jeszcze że było to lato i był upał a jak wiadomo w taką pogodę ciężko jest myśleć logicznie. Nie dziwię się kierowcy że zdarzyło mu się zapomnieć wyluzować bieg.

mary dół
odpowiada  Od psiarni to jak najdalej...
1 rok temu

… i co w związku z tym ?

Bronuar Komunowicz
1 rok temu

A ta w Toyocie to siedziała bez pasów z zębami na kierownicy że coś się jej stało?

Przed
odpowiada  Bronuar Komunowicz
1 rok temu

Nie, pojechała do piciu jak większość żeby większe ubezpieczenie dostać

7
0
Napisz co o tym sądziszx