34-latek stwierdził, że po co ma pracować, skoro można się włamywać do pomieszczeń piwnicznych i okradać je. Łupem padały narzędzia i artykuły budowlane.
Jakby tego było mało 12 listopada włamał się do samochodu, z którego poprzez wybicie tylnej szyby skradł elektronarzędzia o wartości 6 tysięcy złotych. Już 2 dni później został namierzony i zatrzymany.
Co ciekawe za swój proceder grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego podejrzany usłyszał łącznie 20 zarzutów: dotyczyły one kradzieży z włamaniem i usiłowań tego przestępstwa. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Ponadto okazało się, że 34-latek w przeszłości był już karany za podobne przestępstwa i będzie odpowiadał w warunkach tzw. recydywy. Po zatrzymaniu mógł się zapoznać z podziemnymi wnętrzami komendy policji przy ulicy Odolanowskiej.