Szokujące informacje nt. 19-latki, która szła z noworodkiem

Jest okazja pokazania swojej niestabilności przez determinację i chęć bycia rodzicem ,a dziewczynom poukładanie w głowie bo to są konsekwencje nie dojrzałości a kolejne razy mogą być ,tatusiów jest wielu ale tylko przy poczęciu a potem są takie konsekwencje z którymi zostają same .mnie interesuje co ona robiła o tej porze roku na zimnie w tym miejscu ,w krzakach gdzie rodziła zamiast w Szpitalu lub Domu ?Myślę że kolejni chętni na spotkanie i doszło do porodu .A gdzie jest rodzina jej że nie ma kto nad nią zainteresować co ona wyrabia ,dziewczyna w ciąży na mrozie rodząca do tego i nie ma nikogo przy niej ,wzięli co chcieli a ona została sama ,w tym wszystkim dobrze że nic dziecku się nie stało i nie zostawiła go w tych krzakach ,a to znaczy że tli się w niej żar ciepła tylko musi ktoś stanąć na ich drodze odpowiedni i podać pomocną dłoń aby układać im życie i tu jest możliwość dla Państwa tylko się nie poddawać .uważam że dziewczynie trzeba podać ręce i jej dziecku tak aby zobaczyła ciepło i normalne życie i w które pomocną ręką zostanie wprowadzane .pamiętam takie historie dziewczyna i kobieta urodziły i dzieci poszły do adopcji ze wskazaniem ,lekarze nie mogli mieć dzieci i zostali adopcyjnymi rodzicami ,młoda też na tym zyskała bo wyciągnęli i do niej ręce.powodzenia

Dziewczyny które urodziły przy papieże o zrzeknięcie się praw rodzicielskich do dziecka była pani z Mops i to ona pokierowała co mają zrobić do dokumentu został podpisany dokument że wyraża zgodę na przysposobienie jej dziecka własnie przez tą parę lekarzy ,sąd się przychylił a chłopaka wykształcili też na lekarza .dziewczynie też pomogli bo to była podobna historia.pozdrawiam