W piątek w godzinach wieczornych służby zostały poinformowane o wjechaniu samochodem osobowym w drzewo. Do Antonina wysłano straż pożarną oraz policję. Na miejscu okazało się, że nie ma kierowcy, a auto jest przewrócone na bok.
Audi A8 w wydłużonej wersji leżało na boku, a dwa drzewa zostały ścięte. Najprawdopodobniej kierowca tego wozu nie dostosował prędkości i wypadł na łuku drogi.
Po jakimś czasie na miejscu znalazł się właściciel pojazdu, ale poinformował, że to nie on kierował. I faktycznie raczej mówił prawdę, ponieważ ślady wewnątrz pojazdu wskazywały na odniesienie obrażeń przez kierowcę, a właściciel takowych nie posiadał.
Mężczyzna był przekonany, że ubezpieczyciel wypłaci mu odszkodowanie z autocasco, ale to stoi pod dużym znakiem zapytania, bowiem brak kierowcy traktuje się najczęściej jako podejrzenie, że mógł być pod wpływem środków odurzających lub bez uprawnień.