Kolejny raz, a drugi w ciągu kilku dni strażacy zostali zaalarmowani do obiektu po dawnej przepompowni. Powodem tradycyjnie okazała się czujka umiejscowiona… w kuchni.
Dwa wozy gaśnicze i drabina dojechały do obiektu zlokalizowane go u zbiegu ulic Raszkowskiej i alei Słowackiego. Powodem alarmu było wzbudzenie czujki w pomieszczeniu kuchni. Taka sama sytuacja miała miejsce kilka dni wcześniej.
Strażacy w takich sytuacjach mogą wezwać do wydziału prewencji, który może nałożyć mandat. Lepszym rozwiązaniem może być poprawa systemu wykrywania pożaru.