Zadyma na proteście rolników (nowe zdjęcia)

My zwykli kierowcy, musimy zrobić protest i zablokować wjazdy na pola w okresie żniw w ramach podziękowań . Widły pójdą w ruch .

Na rolnictwie się nie znam i znać nie muszę. Rolniki się znają i protestują.
Ja se jednak mogę mieć kilka pytań:

1. W czym ma pomóc utrudnianie życia lokalnej społeczności, która nie może normalnie wykonywać swoich obowiązków? W tym kraju pracują nie tylko rolnicy, ale i kierowcy, budowlańcy, magazynierzy, kurierzy, handlowcy i wszyscy zwykli śmiertelnicy, którzy muszą z uwagi na protesty (one trwają już jakiś czas) zmieniać swoje plany zawodowe i prywatne. Przecież Ci zwykli ludzie nie pojadą blokować sejmu czy europarlamentu bo ich ktoś na blokadzie rolniczej przekonał do poparcia protestu.
2. Czy nie jest też i czasem tak, że rolnicy mają w randze vice ministra swojego funfla, który jeszcze nie dawno z nimi protestował? Czy my znowu nie bierzemy udziału w promowaniu kolejnego lidera wsi, który jak tylko dostanie się do sejmu to zapomni skąd wyszedł?
3. Czy nie jest również i tak, że adresatem tych protestów są między innymi firmy, które wprowadzają produkty z Ukrainy na Polski rynek? Jeszcze w weekend była mowa o blokowaniu magazynów dużych sieci handlowych. Ale jak im te sieci policzyły wysokość strat jakie mogą ponieść w efekcie protestów, to odważni rolnicy odstąpili od blokowania centrów magazynowych i dawaj utrudniać życie zwykłym ludziom, bo tu żadne kary nie grożą. Chyba nawet na tym portalu była opublikowana lista firm z regionu, co próbowały wprowadzać lewe zboże do obrotu. Niech se do nich jadą i tam ich blokują.
4. Czy nie jest również tak, że jesteśmy dopiero co po wyborach? Niech jadą blokować ministerstwa, sejm czy co tam jeszcze im przyjdzie do głowy? Akurat co jak co, ale aktualnie mandat rządzących jest świeżo odnowiony to mogą się wyżywać na ministrach, a nie na zwykłych ludziach.
5. Nic się tu kupy nie trzyma. Jadą se przez Ostrów w ciągnikach kupionych za dotacje unijne, na dotowanym paliwie, rolnicy co płacą śmieszny KRUS, i straszą zwykłych ludzi, że jak się nic nie zmieni to będą dalej strajkować.

Ja nie pomogę i mi sympatia do rolników przez te protesty wcale nie wzrasta, a dokładnie odwrotnie.
Nie pozdrawiam strajkujących.