Przez miesiąc od palenia opon nikt nie poniósł odpowiedzialności karnej za realne zanieczyszczanie środowiska. Chodzi o protest rolników, który odbył się 20 lutego br. naprzeciwko galerii.
Rzecznik ostrowskiej policji Małgorzata Michaś poinformowała, że nikt nie został ukarany, ale „została sporządzona dokumentacja”. Sytuacja jest o tyle kuriozalna, że na ostatnim proteście rolników, strażacy trzykrotnie interweniowali w sprawie pożaru innych opon.
Dla rolników to darmowa forma utylizacja odpadów, a dla okolicznych mieszkańców konieczność wdychania toksycznych dymów. Kto twierdzi, że jest inaczej niech powdycha przez 5 minut dym z palącej opony.
Nawet Jarosław Kaczyński mówił podczas kryzysu grzewczego, że można palić wszystkim oprócz opon.
Najwidoczniej trzeba namierzyć podpalaczy opon i zorganizować protest u nich pod domem i dać powąchać co serwują mieszkańcom Ostrowa Wielkopolskiego i sąsiednich wsi. Trzeba też pamiętać, że opony są palone na polu, gdzie są uprawiane rośliny m.in. kukurydza.
Krzysztof Drabik z ostrowskiej straży pożarnej stwierdził jednoznacznie, że jest to zatruwanie środowiska. Zastanawia jak długo będzie trzeba jeszcze czekać na ukaranie sprawców. Należy też przypomnieć, że policja powinna zapobiegać łamaniu prawa.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News