Na terenie jednego z gospodarstw doszło do strasznego odkrycia. Leżało tam bydło bez oznak życia. Tak samo w klatkach znajdowały się nieżywe króliki. Okoliczności wskazują, że mogły umrzeć w męczarniach.
Odkrycia dokonano w Kościelnej Wsi (gm. Gołuchów). O zdarzeniu poinformowano pleszewską policję. Ze zgłoszenia wynikało, że w gospodarstwie znajdowały się gnijące zwierzęta.
Ustalane są okoliczności śmierci zwierząt oraz ewentualny udział w sprawie ich hodowcy. Ujawnionych zostało 7 sztuk martwego bydła. Właściciel gospodarstwa to 45-letni mężczyzna.
Właściciel gospodarstwa został początkowo zatrzymany, ale lekarz nie wyraził zgody na dalszy pobyt w tym miejscu, z uwagi na stan zdrowia mężczyzny.
Inspektorat o sytuacji w gospodarstwie został powiadomiony przez strażnika gminnego. Na miejsce udało się dwoje specjalistów tej instytucji: jeden od pasz i utylizacji oraz drugi – ds. chorób zakaźnych.
– Zastali tam martwe zwierzęta: bydło i króliki w klatkach. Nie byli nawet w stanie zidentyfikować kolczyków. Oględzin dokonali na podstawie książeczek. Na miejsce dojechali też technicy policyjni oraz biegły lekarz weterynarii – mówi portalowi Pleszew24.info E. Jackiewicz.
Zwierzęta w sobotę 20 kwietnia zostały zabrane do utylizacji. We wtorek 23 kwietnia właściciel zjawił się w siedzibie Inspektoratu Weterynarii w Pleszewie i pokazał zaświadczenie o utylizacji.
Jeśli chodzi o ewentualne prawne konsekwencje, szczegóły będą znane po zakończeniu dochodzenia przez organy śledcze. Natomiast ze strony Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, właścicielowi grozi kara za brak utylizacji – dodajmy, że bardzo wysoka. W tej kwestii decyzja zostanie podjęta po ustaleniach poczynionych przez organy ścigania.
Zwierzęta zostały zamęczone
Szokujące są także wyniki wstępnych oględzin dotyczących przyczyn śmierci zwierząt, nie są to jednak jeszcze ustalenia biegłych, lecz wynik obserwacji stanu martwych zwierząt. Jak wiele wskazuje, umierały w męczarniach. Nie miały nawet wody.
– Opinię będzie wydawał lekarz biegły. Nie było możliwości pobrania żadnych tkanek do badania. Wyglądało to na zagłodzenie, brak picia, brak dostępu do wody prawdopodobnie – dodaje E. Jackiewicz.
zdjęcie poglądowe
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News