Tuż przed godziną 3 w nocy rozległ się trzask gniecionej karoserii. Mieszkańcy ulicy Grabowskiej w Ostrowie Wielkopolskim po wyjściu z domu ujrzeli dwa skasowane auta i płonące BMW. Natychmiast zadzwonili pod numer alarmowy.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca BMW był pod wpływem alkoholu. Kierując BMW – co sam podkreślał – wartym 180 tysięcy złotych, uderzył w zaparkowane na poboczu auta osobowe. Szczęśliwie nikogo w nich nie było.
Patrząc na zniszczenia pojazdów, prędkość musiała być wysoka. Sprawca kolizji wyszedł z wraku auta o własnych siłach i nie wymagał przewiezienia do szpitala.
Podkreślał, że od pół roku dziewczyna niszczy mu życie. Podczas interwencji policjantów zachowywał się agresywnie.
Aktualizacja pod zdjęciami
38-latek wydmuchał 2,6 promila.