Policja w sobotni poranek dostała zgłoszenie o samochodzie w środku zboża. Jak się tam znalazło? Z pierwszych śladów można było pomyśleć, że to nieudana akcja robienia kręgów w zbożu. Ale prawda wydaje się być zupełnie inna.
Właściciel pola oświadczył, że nie zna tego samochodu, natomiast jeden z okolicznych mieszkańców powiedział, że widział migające w środku pola światła po godzinie 4 nad ranem. Przy toyocie czuć jeszcze było swąd spalonego sprzęgła, a wewnątrz kabiny znajdowały się części samochodowe.
Ślady na miejscu zdarzenia wskazują, że kierowca toyoty najprawdopodobniej chcąc zawrócić na drodze serwisowej zsunął się tyłem i nie mógł wyjechać. Kiedy kolejna próba się nie powiodła, zjechał całkiem na pole i szukał wyjazdu. W dwóch miejscach zawrócił aż w końcu się zakopał.
Funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego ustalili, że właściciel auta mieszka w Śliwnikach. Pojechali na miejsce i poinformowali o pozostawionym aucie.