BMW prawie wjechał do klubu Guarana

Nie wiem jak z Tobą, ale ze mną żadna władza nie jeździ, z żadną władzą też nie pijam i nie jadam. Przez prawie 30 lat jak jeżdżę samochodem, miałem raptem trzy kontrole drogowe (bez powodu), dwa razy trafiłem na akcję masowej kontroli trzeźwości. Wychodzi więc, że zatrzymywano mnie raz na niecałe 6 lat więc przy takiej częstotliwości ciężko łapie się pijanych kierujących, jeśli się nie ma sygnału z zewnątrz, a koledzy byli świadkami, mogli chociaż wysiąść zamiast brać udział w popełnianiu przestępstwa, mogli zapobiec jego popełnieniu a policja może tylko przerwać jego popełnianie i wystąpić o ukaranie, a czasem to już jest za późno.

Mandat . A wiadomo że te 300 złotych mandatu nie są jego ostatnimi pieniędzmi.