Ksiądz zatrzymany przez mieszkańców. Znieważył policjanta. Czuć było alkohol

Jakie rodziny jak bez ślubu nawet cywilnego?:) ot dochodzący heh

Ja pamiętam jak spowiadałem się księdzu bo byłem nastolatkiem a ojciec mój tyran silniejszy odemnie fizycznie zmuszał mnie do spowiedzi przed księdzem i przyjmowania potem jak on to mówił Pana Jezusa ( Komunia). O co ja biedny w życiu przeżyłem nic aby ojciec mnie straszył że jak się nie wyspowiadam to nie będę miał błogosławieństwa itd. Normalnie mój stary to nawiedzony katolik był, taki popierd#lony był. Nigdy przed księdzem na spowiedzi nie powiedziałem że się masturbowałem a robiłem to po kilka razy dziennie. Bałem się że rozgrzeszenia nie dostanę albo zbyt dużą pokutę a nie chciało mi się nigdy zbytnio zbyt dużo modlić. Dziś nadal biję kapucyna od czasu do czasu i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów. Po prostu muszę spuścić z krzyża jak moja nie chce bo albo mówi że ją boli głowa albo że zmęczona albo że jej już nie podniecam. To co ja ma zrobić jak mi się często chce i jaja mi puchną. Muszę się wytrzepać od czasu do czasu bo wtedy lepiej zasypiam w pracy mogę się lepiej skupić na wykonywanej czynności. Nic mnie wtedy nie rozprasza jak wiem że worek jest sprawnie opróżniony. Dobrze że teraz jestem dorosły i nie muszę się nikomu z niczego tłumaczyć z każdego zachowania. Nienawidzę jak mnie ktoś kontroluje. Należę do takich osób które trzepały się, trzepią się i trzepać się będą, tak długo dopóki sił mi wystarczy i zdrowie pozwoli bo to moje takie hobby a może raczej relax i przymus. A co no , trzeba sobie w życiu jakoś radzić. Każdy orze jak może, tylko wielu się wstydzi do tego przyznać że to robią. Moje zdanie jest takie w tym temacie że nic co ludzkie nie jest mi obce. Trzepcie się chłopy dowoli a kobity tarmoście bobry kiedy zajdzie potrzeba , bo co zrobić jak nie ma innego wyjścia? Po prostu trzeba wybrać mniejsze zło.