Poważny wypadek na Wojska Polskiego. Uszkodzone sześć aut (aktualizacja 2)

Winnym spowodowania wypadku jest kierujący Alfą. Sęk w tym, że jeśli faktycznie było to 110km/h a nawet więcej bo zegar zatrzymuje się po uderzeniu a to już mogło być po jakimś hamowaniu czyli prędkość początkowa mogła być nawet w okolicach 130 km/h to jest to znaczne przekroczenie prędkości, za takie przekroczenie zatrzymywane jest prawo jazdy i to jest centrum miasta, przed momentem było przejście dla pieszych. Kierujący Renault, mimo zasady ograniczonego zaufanie, nie musi zakładać, że ktoś jedzie z taką prędkością. Akurat dziś czytałem pewne uzasadnienie do wyroku na kierującą samochodem, która potrąciła śmiertelnie rowerzystę przejeżdżającego przez przejście dla pieszych, kobita została uznana winną a sąd odrzucił apelację obrońcy, który wskazywał na współwinę rowerzysty który przez przejście powinien rower przeprowadzić. Najważniejsze było bowiem, że Pani przekroczyła prędkość prawie dwukrotnie miała 90 na 50 i dodatkowo przed tym przejściem wyprzedzała. I to właśnie ona została uznana winną wypadku, być może sąd nałożył by mandat na rowerzystę, za przejeżdżanie w miejscu niedozwolonym ale ten nie przeżył więc nie miałby kto zapłacić. Sąd uzasadniał, też że gdyby kobita nie przekroczyła tak znacznie ograniczenia to zdążyłaby zareagować i uniknąć zderzenia.

Kolego, niosą Ciebie emocje nie fakty. Przyjmijmy, że Alfą jechała 110 km/h. 110 km/h, to około 30 metrów na sekundę. Policz ile metrów jest od krzyżówki z Kolejową do krzyżówki z Kowalczyka. Wnioski sam wyciągnij.

„I druga rzecz – dlaczego po wyjeździe wjechał na lewy pas a nie prawy? „
Z tej prostej przyczyny, że gdyby chciał wjechać na prawy pas, to musiałby przeciąć oba pasy ruchu czego robić nie należy. Zmienić pasa na prawy już nie zdążył, bo mu jakiś szybki i wściekły skasował auto.