Mieszkaniec sąsiedniego powiatu był jedną z pierwszych osób, które rzuciły się na pomoc po karambolu, do którego doszło kilka dni temu koło Gdańska. Zszokowała go bierna postawa innych osób.
Bohaterem okazał się Piotr Maksymczuk, ratownik pracujący w oleśnickim zakładzie GKN Automotive Poland. Feralnej nocy jechał jako pierwsze auto za ciężarówką, która wjechała w stojące na drodze S7 auta.
Pan Piotr, ponownie jak chłopcy, którzy zginęli, wracał z Gdańska po meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.
Oleśniczanin po wypadku zatrzymał się. Pierwsze uczucie to przerażenie tego co zobaczył. Po wzięciu kilku głębokich oddechów zaczął biec w stronę wraków. Jakaś kobieta krzyczała, że w samochodzie są dzieci. To tam pan Piotr skierował się by spróbować pomóc.
Po siłowym otwarciu drzwi wyciągnął z auta dwoje dzieci. Jedno było w stanie tragicznym, a drugie w lepszym. Pan Piotr rozpoczął reanimację dziecka. Jego zdecydowana postawa spowodowała, że po około 20 minutach dziecku wróciły funkcje życiowe. Niestety drugie zmarło mu na rękach.Sytuacja była o tyle przejmująca dla niego, ponieważ sam ma dziecko w tym wieku.
Postanowił opowiedzieć o tej historii z powodu znieczulicy, którą zaobserwował na miejscu wypadku. Po dobiegnięciu do wraku z dziećmi zaczął krzyczeć, że potrzebuje pomocy. Ludzie stali z drugiej strony barierek i nagrywali zamiast pomóc. Nikt z tej grupy nie zareagował.
Jedyną osobą, która po chwili przyszła z pomocą był nauczyciel spod Pruszcza.
Pan Piotr rozumie, że w pierwszej chwili ktoś mógł się czuć sparaliżowany, ale trudno mu sobie wyobrazić, żeby uniemożliwiało to pomoc w wyłamaniu drzwi do wraku auta.
W wypadku zginęło czworo dzieci w wieku 7, 9, 10, 12 lat. 15 osób zostało rannych. W karambolu uszkodzonych zostało 18 samochodów osobowych i trzy ciężarówki, którymi łącznie podróżowało 56 osób.
Kierowcy ciężarówki grozi do 15 lat pozbawienia wolności. Tamtejszy sąd nie zgodził się z wnioskiem prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec Mateusza M. prezesa firmy transportowej z województwa mazowieckiego.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News