W sobotni poranek pod numer alarmowy zadzwoniła właściciela budynku mieszkalnego przy jednej z ulic przylegających do Ledóchowskiego w Ostrowie Wielkopolskim. Zgłosiła zagrożenie wybuchem z powodu podłączenia instalacji grzewczej, która jej zdaniem mogła stanowić realne zagrożenie wybuchem.
Na miejscu pojawili się policjanci, a po chwili grupa rozpoznania chemicznego z ostrowskiej straży pożarnej. Stwierdzono, że sporna instalacja to system ogrzewania domu typu WEBASTO. Ale sprawa ma drugie dno.
Kobieta jest zbulwersowana, ponieważ w 2020 roku wynajęła należącą do niej połowę domu pewnej rodzinie.
„Niestety osoby, które tam mieszkają od końca 2020 roku uważają, że nie muszą płacić czynszu. Od zeszłego roku mieszkają w moim domu nielegalnie w związku z wypowiedzeniem umowy z 2023 roku. Postępowanie o eksmisję toczy się w ostrowskim sądzie.”
Obecnie obowiązujące w Polsce prawo nie daje możliwości wejścia na teren posesji przez prawowitego właściciela JEŚLI najemca nie wyrazi na to zgody.
Kobieta najchętniej sprzedałaby część domu, w której znajdują się wspomniani lokatorzy. Warto przypomnieć, że właściciel budynku nie ma prawa użyć przymusu, nie pomoże tu też zaangażowanie policji. Funkcjonariusze nie mają uprawnień, aby wyprowadzić siłą takiego niechcianego lokatora z mieszkania i eksmitować go na stałe. Do tego potrzebny jest wyrok sądu wydany w postępowaniu eksmisyjnym.
zdjęcie poglądowe