W piątek około godziny 15:00 na drodze krajowej nr 15 w pobliżu Milicza doszło do bardzo groźnego wypadku. Między Dziadkowem a Cieszkowem, na 43. kilometrze trasy, samochód osobowy uderzył w tył mniejszego pojazdu, powodując jego poważne zmiażdżenie. W wyniku tego zdarzenia dwie osoby zostały ranne.
Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które przetransportowały poszkodowanych do szpitali. W akcji brały udział również zastępy straży pożarnej z Milicza i Cieszkowa, ratownicy medyczni, policja oraz pomoc drogowa.
Z powodu wypadku droga była całkowicie zablokowana przez blisko cztery godziny. Policja prowadziła działania mające na celu ustalenie przyczyn zdarzenia oraz kierowanie ruchem na objazdy. Kierowcy podróżujący w tym rejonie musieli liczyć się ze sporymi utrudnieniami.
Śledztwo w sprawie wypadku trwa. Funkcjonariusze będą analizować wszystkie okoliczności zdarzenia, w tym prędkość pojazdów oraz warunki panujące na drodze.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News
Co tu analizować. Najechał na tył pojazdu jadącego przed nim więc chyba wiadomo, który zawinił. Jest tylko kwestia trzeźwości, narkotyków, grzebania w telefonie lub drogowego cwaniactwa polegającego na podjeżdżaniu jak najbliżej i zmuszaniu do przyspieszenia. Ciekawe co ustali policja.
Tak to jest. Za szybka jazda i nie trzymanie dystansu. Mam nadzieję, że poszkodowany wyjdzie z tego a drogowe bandziorki co to jeżdżą szybko i bezpiecznie potrąca lejce.