Urzędniczka pozywa radną Sylwię Nowicką. O co poszło?

Do naszej redakcji dotarło oświadczenie pani Anny Kryjom-Korzeniewskiej, która poczuła się dotknięta wypowiedzią radnej miejskiej Sylwii Nowickiej. Poniżej treść oświadczenia oraz pierwsza decyzja Sądu, która jest wstępem do pozwu w trybie cywilnym.
Debata publiczna powinna opierać się na merytorycznej wymianie argumentów, wzajemnym szacunku i rzetelnych informacjach. Niestety, coraz częściej obserwujemy sytuacje, w których zamiast rzeczowej dyskusji pojawiają się obraźliwe komentarze, nieprawdziwe twierdzenia oraz insynuacje, które mogą wyrządzać realną krzywdę.

Podkreślam, że wolność słowa nie oznacza prawa do rozpowszechniania fałszywych i krzywdzących treści. Każdy uczestnik życia publicznego ma prawo do obrony swojego dobrego imienia i oczekiwania, że debata będzie prowadzona w sposób uczciwy i zgodny z zasadami etyki.

Apeluję o odpowiedzialność w wypowiedziach oraz o prowadzenie dyskusji na poziomie, który sprzyja rzeczowej argumentacji i wzajemnemu szacunkowi. Tylko w ten sposób możemy budować społeczeństwo oparte na prawdzie, dialogu i wzajemnym zrozumieniu.
Z poważaniem
Anna Kryjom-Korzeniewska

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
CZYTAJ  Wielkanocny cud na żywo! Pierwsze jajko w słynnym gnieździe bocianów
Subskrybuj
Powiadom o
109 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Młody
1 miesiąc temu

Tak to juz w Polsce jest od jakiegos czasu ze za wdziecznosci nie płaci sie gotówką tylko intratnymi posadami i nagrodami takze jak Pani kryjom ma czyste sumienie to moze spać spokojnie.

Olo
odpowiada  Młody
1 miesiąc temu

Wierz mi, nie ma, jak cała pokraczna rodzinka.

Wir
1 miesiąc temu

Do Panstwa Kryjomow!!!! Macie czyste rece to na wykrywacz kłamstw sie umowić na oczach Ostrowian przeprowadzić test….. wyjdzie kto jest ubabrany?

SW
1 miesiąc temu

A radna miejska nie ma ważniejszych spraw niż sprawdzać kto i z kim śpi? O krematorium jakoś cicho siedzi. Aż dziw, że jak przez lata była radną powiatową to w starostwie jakoś powiązań rodzinno – partyjnych nie widziała 😉

obserwator
odpowiada  SW
1 miesiąc temu

A kto sprawdza kto z kim śpi? Radna sprawdza jak to się dzieje, że ciągle rośnie liczba urzędników, a w urzędzie ciągle są problemy z załatwieniem spraw. Że np do obsługi rad osiedli polegającej głownie na sprawdzaniu przysyłanych przez rady osiedli faktur zatrudniono jedną panią na pełen etat, a średnia liczba miesięcznie przysyłanych faktur to 20!!! A żeby się nie przepracowała kobieta, to pani prezydent zatrudniła jeszcze na pół etatu do pomocy tej pani, emerytowanego byłego swojego radnego. 1,5 etatu dla tak niewielkich zadań. Za to w kancelarii prezydenta, trudniącej się głównie promocją szefowej pracuje 17 etatowców. Tyle co w mającym najwięcej zadań wydziale gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Radna też sprawdza, dlaczego tak lawinowo rośnie kwota wypłacanych nagród i premii. Dlaczego w urzędzie jest rekordowa liczba stanowisk kierowniczych. To wszystko nie wpływa na lepszą obsługę mieszkańców, a na koszt funkcjonowania urzędu, pokrywany z naszych podatków. Brawo Pani Sylwio, boją się Pani i dlatego starają się uciszyć.

Joanna powiatowa
odpowiada  SW
1 miesiąc temu

Pani radna siedzi cicho bo nie chce w Pana Pawełka Rajskiego uderzać. Przecież to idol Pani Sylwi.

ja
odpowiada  Joanna powiatowa
1 miesiąc temu

Pani radna jest radną miejską i zajmuje się sprawami miasta, Joasiu. Nie wiedziałaś?

Ciepłownik
odpowiada  ja
1 miesiąc temu

A skąd miała wiedzieć. Przecież Pudelek o tym nie informuje.

Powiat
odpowiada  SW
1 miesiąc temu

Ta pani radna widzi co chce widzieć.

Janek
1 miesiąc temu

Bardzo zarozumiała niemiła i brzydka jak wszystkie z telewizyji kablowej

judke
1 miesiąc temu

Jest jedno proste rozwiązanie obydwie Panie wziąć n wykrywacz kłamstw i zadać po 3 pytania. Oliwa by była sprawiedliwa.Praca w UM bez znajomości chyba nierealne. Można by zapytać osoby startujące w konkursach z ostatnich 5 lat i zadać jedno pytanie, czy była Pani Pan zatrudniona po znajomości i koniec tematu.

zapytowywacz
odpowiada  judke
1 miesiąc temu

Pani Kryjom Korzeniewska do Urzędu przeszła bez konkursu po pierwszej wygranej pani Klimek, z którą się znały z pracy w starostwie. Bez konkursu została kierowniczką referatu jeszcze jako pani Kryjom, po ślubie już jako Anna Korzeniewska bez konkursu została p.o. dyrektora wydziału i jakoś tak wtedy zaczęła się nieoficjalna koalicja PiS z klubem pani Klimek. Książę małżonek i jego podwładni zaczęli w kluczowych sprawach głosować wspólnie, mimo że wcześniej odcinali się od prezydenckich. W końcu pani Korzeniewska bez konkursu została dyrektorem wydziału. Na koniec pytanie- gdzie tu jest nieprawda?

gggg
odpowiada  zapytowywacz
1 miesiąc temu

„konkurs” wymieniany tutaj wielokrotnie to nie jakieś magiczne słowo, pracownika na stanowisku urzędniczym można awansować bez konkursu. Tak samo może on za porozumieniem pracodawców „przejść” z jednego urzędu do drugiego.

urzędniczka
odpowiada  gggg
1 miesiąc temu

Na stanowiska kierownicze powinien być konkurs. Tu zastosowano myk polegający na tym, że najpierw powierzono obowiązki dyrektora, a potem cichutko skreślono to p.o. No i ciekawe jest to, ze na inne stanowiska dyrektorskie ogłasza się konkursy, tylko w przypadku koleżanki taka szybka ścieżka awansu bez konkursu. A w urzędzie jest wielu doświadczonych urzędników z dużo większym doświadczeniem i stażem, których jakoś te awanse bez konkursu omijają.

Blef
odpowiada  urzędniczka
1 miesiąc temu

Nie przesadzaj z konkursami, to szef urzędu zatrudnia pracownika i on ostatecznie wybiera kogo zatrudni. Jeżeli ktoś spełnia warunki konkursu i ma wygrać to go wygra, chociaż będzie 100 kandydatów. Więc po co robisz z tego niewiadomo jaką sensacje.

jaś
odpowiada  Blef
1 miesiąc temu

Jakoś tak wychodzi, ze bez konkursów same koleżanki zostają zatrudniane. Dla niektórych tworzy się nawet stanowiska kierownicze. Nigdy w historii tego urzędu nie było tylu wydziałów, referatów czy samodzielnych stanowisk. Przykłady: Kiedyś był jeden wydział organizacyjny, dzisiaj jego zadania wypełniają cztery wydziały. W jednym z nich jest nawet referat obsługi korespondencji! Kancelaria prezydenta zatrudnia 17 osób. Kiedyś jej zadania wypełniały 2-3 osoby. itd itd

red
odpowiada  jaś
1 miesiąc temu

zwiększanie zatrudnienia nie ma nic wspólnego z konkursami. Konkursy nie są żadnym specjalnym i doskonałym specyfikiem na wymieniane tutaj w komentarzach kolesiostwo czy też inne znajomości.

Wiki z Ameryki
odpowiada  zapytowywacz
1 miesiąc temu

Istotne uwagi:

Primo: był w tym 4-osobowym klubie jeden radny, Piotr Lepka, który jako radny opozycyjny realizował obowiązki opozycyjne a nie klepał się po plecach z władzą. Wiem, że dużo go to kosztowało bo czynił to pomimo pracy w spółce komunalnej i działania w osamotnieniu jako 1/4 (a ta przyjazna władza z sercem do mieszkańców nie znosi gdy ktoś od nich w jakikolwiek sposób zależny śmie mieć własne zdanie i mówić o problemach tego miasta) .

Secundo: Motyw podległości/służalczości 3/4 radnych klubu PiS w poprzedniej kadencji to z pewnością wynikowa nie tylko tego kto zrobił karierę w urzędzie ale też rozporządzanie przez „przyjazne” władze etatami w spółkach komunalnych i obdarowanie takową kogoś bardzo bliskiego z grona tych 3/4. Poza takim nader pragmatycznym motywem były jeszcze względy osobiste oraz polityczna mierność, która upatruje szansy nie w niezależności a we wchodzeniu w układy.

kocica
odpowiada  Wiki z Ameryki
1 miesiąc temu

i trzymania pala w d…..

Łostrowak
odpowiada  Wiki z Ameryki
1 miesiąc temu

A czy ten „niezależny” radny Lepka pr,ypadkiem nie stał na ostrowskim rynku z PEOWCAMI po pierwszej turze wyborów prezydenckich w Ostrowie i nie wsparł Jakuba Paduch kandydata PO na prezydenta ostrowa? I taki to niezależny radny. Ostrowianie zobaczyli jego prawdziwe dympatie bo wtedy na rynku wspierając PO dokładnie je pokazał :-))))))))))))))))

Substytut Wiki z Ameryki
odpowiada  Łostrowak
1 miesiąc temu

Jeśli ktoś nie jest z politycznego talibanu, nie jest polityczną t–ą d–dą, nie widzi w zwolennikach PO i PIS plemion Hutu i Tutsi, które mają za zadanie wyrżnąć się nawzajem i jeśli komuś zależy na jego mieście to wybiera z dostępnej dwójki kandydatów na urząd prezydenta miasta tego, którego uznaje za lepszego. Czy trudno to ogarnąć?

Pan Paduch dawał szanse zmian na lepsze a publiczne poparcie przez kandydatów, którzy nie przeszli do drugiej tury któregoś z kandydatów, którzy znaleźli się w drugiej turze jest powszechną praktyką kampanijną. W tym konkretnym przypadku było dodatkowo aktem odwagi cywilnej.

Ciepłownik
odpowiada  Łostrowak
1 miesiąc temu

Człowiek niezależny ma to do siebie, że mówi to co chce i popiera kogo chce. Więc pan Lepka jako taka osoba ma prawo mieć swoje poglądy i preferencje.

Olo
odpowiada  zapytowywacz
1 miesiąc temu

Sama prawda!!! Oby w procesie wyszła prawda o tej zakładanej rodzinie.

jasiu
1 miesiąc temu

jakby ta Kryjom nie zrobila tej afery to bym nie wiedzial ze to o nia chodzi

Gazon
1 miesiąc temu

Obserwuję tą panią od polowy lat 90 ubw. Kiedy jeszcze pracowała w Ostrowskiej telewizji kablowej i muszę stwierdzić że poziom zawodowy jej „dziennikarstwa jest wprost proporcjonalny do jej wzrostu. ( ok. 160 cm.)😒

Dario
1 miesiąc temu

Za miast się zająć praca na rzecz mieszkańców i miasta Ostrów to się teraz będę kłócić i sądzić . Jak tu ma być dobrze ?

Jasina upocony wieoprz
1 miesiąc temu

Ale ona brzydka. Musi.byc mądra. Chyba jest sprawiedliwość

Ciepłownik
1 miesiąc temu

Gdyby mąż nie stał się radnym głosującym w jedynie słuszny sposób, to pani AK widziała by stołek dyrektorski jak świnia niebo. Jaja muszą być, ale żeby aż takie?!

mieszkanka
odpowiada  Ciepłownik
1 miesiąc temu

Nic Pan nie wie a się wypowiada. Otóż, Pani Anna pracę w urzędzie zaczęła długo zanim związała się z Panem Dawidem. To co Pan robi to także pomówienie. 🙂

Obserwator
odpowiada  mieszkanka
1 miesiąc temu

Tak, też pamiętam tą Panią Anię jak chodziła z aparatem, robiła za urzędową fotoreporterkę i ładnie się uśmiechała. Widać, że trzymanie się fartucha Szefowej, osobisty i oddany udział w jej kampaniach wyborczych popłacił i kariera urzędowa pięknie się rozwinęła. Zapewne mężuś, który wystawiał laurki Prezydentce na sesjach i głosował za absolutorium i wotum zaufania a teraz jest w oczywistej koalicji z rządzącymi nie był w tej karierze przeszkodą

mieszkaniec
odpowiada  mieszkanka
1 miesiąc temu

Ciepłownik prawdę napisał. Teraz każda prawda to będzie pomówienie?

Olo
odpowiada  mieszkaniec
1 miesiąc temu

To rodzinka Pani Anny pisze albo i ona sama. W sądzie powinno mieć zniżki, procesy ze wszystkimi.

też ciepłownik
odpowiada  mieszkaniec
1 miesiąc temu

Ciepłownik to peowiec!!! z takimi to się niedyskutuje.

fakt
odpowiada  mieszkanka
1 miesiąc temu

Fakt, tylko wtedy będąc koleżanka pani prezydent, została z marszu kierowniczką referatu bez konkursu, a wszystkie późniejsze awanse też bez konkursu spotkały ją już jako żonę radnego, mieszkanko.

Jaco
odpowiada  fakt
1 miesiąc temu

Dokładnie tak.

Gazownik
odpowiada  fakt
1 miesiąc temu

Szef sobie dobiera współpracowników z którymi chce pracować. Nie widzę nic wtym dziwnego.

urzędniczka
odpowiada  mieszkanka
1 miesiąc temu

To długo to 3-4 lata?

Sąsiad topola
odpowiada  mieszkanka
1 miesiąc temu

No fakt latała z aparatem za Panią Prezydent. I z fotoreportera na stanowisko dyrektora haha. Totalny brak kompetencji do zajmowanego stanowiska. Ale karma wraca.

Tak
odpowiada  Sąsiad topola
1 miesiąc temu

Czy jest coś złego w tym, że ktoś wspina się po szczeblach kariery, rozwijając się? Wręcz przeciwnie – to świadczy o pracowniku jak najlepiej. Osoba, która nie stoi w miejscu, ale inwestuje w siebie, swoje umiejętności, kompetencje i doświadczenie, jest wartościowym członkiem zespołu. Gdybym prowadził firmę, zależałoby mi właśnie na takich pracownikach – samodzielnych, ambitnych i dbających o swój rozwój.

:-)
odpowiada  Sąsiad topola
1 miesiąc temu

Trzeba było się uczyć a nie bąki zbijać w szkole i teraz zazdrościć.

Ciepłownik
odpowiada  mieszkanka
1 miesiąc temu

Tylko że wtedy była szarą urzędniczką.

109
0
Napisz co o tym sądziszx