Kierowca ciężarówki wjechał w tył osobówki, w której były 4 osoby

Poranek w Ostrowie Wielkopolskim. Ludzie jadą do pracy, do lekarza, do bliskich. Z pozoru zwykły dzień, który dla czterech osób jadących osobowym Renault zmienił się w walkę z bólem, szokiem i bezradnością.

O godzinie 9:40, na alei Słowackiego tuż przed skrzyżowaniem z ulicą Konopnickiej, doszło do zderzenia samochodu ciężarowego z osobówką. Wystarczyła chwila. Na sygnalizatorze zapaliło się żółte światło – kierowca osobowego auta, zgodnie z przepisami, zaczął hamować. Nie spodziewał się jednak, że kierowca ciężarówki, przewożący aż 26 ton załadunku, nie utrzyma bezpiecznego dystansu i uderzy w tył osobówki.

W środku osobówki znajdowały się cztery osoby – dwóch mężczyzn i dwie kobiety, z których jedna miała 75 lat. To nie była podróż w nieznane – to była codzienna droga, którą pokonuje się bez większych refleksji. Ale tym razem coś poszło nie tak. Najstarsza pasażerka natychmiast zaczęli uskarżać się na ból, a kierowca renault był oszołomiony i miał problem ze stabilnym ustaniem na nogach. W takich momentach, kiedy adrenalina buzuje w żyłach, trudno ocenić stan zdrowia – ciało walczy, umysł nie nadąża. Czas staje w miejscu.

Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Policja, straż pożarna, karetka. Ale zanim pojawiły się niebieskie światła i sygnały, świadek zdarzenia musiał zmierzyć się z kolejnym dramatem – brakiem zrozumienia po drugiej stronie linii alarmowej. Połączenie z numerem 112, które powinno być pierwszą deską ratunku, tym razem zawiodło. Dyspozytor kilkukrotnie zadawał pytania, które nie przystają do powagi sytuacji. „Czy osoby jadące żądają karetki?” – brzmiało absurdalnie, gdy z drugiej strony padały słowa o bólu i szoku.

W takich chwilach każda sekunda się liczy. Każde niezrozumienie może mieć swoje konsekwencje. Na szczęście, po przełączeniu rozmowy do dyspozytora pogotowia ratunkowego, decyzja była natychmiastowa – pomoc musi ruszyć natychmiast.

CZYTAJ  Jak prawidłowo kosić trawę po zimie?

Po 3-4 minutach od rozpoczęcia rozmowy służby ratunkowe zostały oficjalnie zaalarmowane.

Do szpitala zabrano dwie osoby. Ich stan wymagał dalszej diagnostyki. Pozostali zostali na miejscu.

To kolejny wypadek drogowy, który pokazuje, jak ważne są czujność, odpowiedzialność i sprawność działania służb. Bo w jednej sekundzie może zmienić się całe życie – a czasem nawet system, który ma nas chronić, pozostawia wiele do życzenia.

Czy naprawdę musimy czekać, aż stanie się coś gorszego, by zmienić sposób, w jaki działa numer alarmowy 112? Czy każda historia musi kończyć się cierpieniem, żebyśmy wreszcie usłyszeli tych, którzy wołają o pomoc?

Dziś w Ostrowie Wielkopolskim cztery osoby miały ogromne szczęście. Ale czy jutro też się uda?

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
27 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacek
8 dni temu

POstkomunizm wrócił ze zdwojoną siłą.

Sylwester Marzeń
8 dni temu

Ten numer 112 to jakaś porażka. Kiedys wzywałem karetkę na plac zabaw, gdzie nie ma numeru domu, a dyspozytor, że muszę podać numer domu, bo on nie wie gdzie wysłać. Więc mówię mu, że plac zabaw – jedyny na tej ulicy, pomiędzy ulicą X a ulicą Y, a on, że chociaż mam podać mniej/więcej jaki to numer. KATASTROFA.

Obywatel
8 dni temu

To aby w filmie Na sygnale jest tak

Bita smietana
8 dni temu

Dużo osób 112 taktuje jak źródło pomocy we wszystkich sprawach nie tylko zdrowia jak ktoś jest umyslowo upośledzony i dwoni na 112 w sprawie tego że pies sąsiada szczeka non stop albo lampa uliczna nie świeci to niech się puknie w głowę zanim wykona połączenie

Ostatnio edytowany 8 dni temu by Bita smietana
Obserwatorzy
8 dni temu

Dziadki na mieście jadą jak święte krowy. Pełno tych spowalniaczy ruchu. Jak żyć..

GEKON
odpowiada  Obserwatorzy
8 dni temu

Zgodnie zasadami (przepisami) oraz zdrowym rozsądkiem. Młody smarkaczu.

Jola
odpowiada  Obserwatorzy
8 dni temu

Jak przyzwoity człowiek

Do Obserwatorzy
odpowiada  Obserwatorzy
8 dni temu

Umysł masz spowolniony…

js52
odpowiada  Obserwatorzy
8 dni temu

W którym miejscu się doczytałeś, że któryś z kierujących to dziadek. Czytać umiesz ale czy rozumiesz co czytasz??

Mariusz
8 dni temu

Fakt, 26 ton nie stanie w miejscu. A utrzymanie odpowiednio dużego dystansu jest w tym przypadku niemal niemożliwe – bo zawsze znajdzie się kilka osobówek, które się w ten „dystans” wcisną i zniwelują go niemal do zera.

Zenon
8 dni temu

112 do wyjxxxnia

R.W
8 dni temu

112 porażka kiedy upadłem w piwnicy i resztka sił wyczolgalem się na parter domu do telefonu bo byłem sam wtedy w domu usłyszałem taka poradę od operatora 112 skoro nie leżę w miejscu upadku to pewnie nic mi nie jest kartki nie przyśle nawet nie zapytał jaki był powód upadku kazał mi żebym sam przyjechał na SOR to są jakieś jaja

realista
odpowiada  R.W
8 dni temu

A jaką kartkę miał ci przysłać? Z życzeniami wielkanocnymi?

Walo
odpowiada  realista
8 dni temu

Karetka pogotowia zwkla literowka inteligenty zrozumie d—l i upośledzony będzie pisał takie komentarze

Wujek Leszek
odpowiada  realista
8 dni temu

Zrobiony po pijaku pisze takie komentarze

Ja
8 dni temu

Dyspozytorzy z numeru 112 to jakaś porażka potrzebowałam pomocy podczas powodzi to Pani dyspozytorka kazała mi jechać do sklepu kupić sobie pompę żeby wypompować wodę,żenada kogo tam zatrudniają.

olek
8 dni temu

po co tam cała sekcja zuchów z OSP 8 ludziów naliczyłem

Ania
odpowiada  olek
8 dni temu

Jak ty tak liczysz jak piszesz to słabo

27
0
Napisz co o tym sądziszx