Są takie zawody zaufania publicznego, które powinny być wolne od polityki. Każdy powinien się zgodzić ze stwierdzeniem, że w kraju demokratycznym szczególnie szkoła powinna być apolityczna. Jak to wygląda w praktyce? Są tacy, którzy być może zapominają jaką społecznie odpowiedzialną pracę wykonują. Być może relacje ideowe z kolegą politykiem przysłaniają mu pole widzenia jako osobie zarządzającej jednostką publiczną, w dodatku oświatową. Niewykluczone, że tak właśnie było w przypadku dyrektora II Liceum Ogólnokształcącego, który zakazał wejścia naszej redakcji na studniówkę.
Gdy do tej pory zrealizowaliśmy pozytywne relacje z innych szkół ponadgimnazjalnych, II LO wydawało się być formalnością. Innego zdania był dyrektor Karol Marszał, który jako człowiek bardzo zaangażowany w życie Platformy Obywatelskiej wydał zakaz wpuszczania nas na studniówkę i to bez uzasadnienia. Domniemamy, że dyrektor II LO nieświadomie solidaryzował się ze swoim kolegą ideowym Pawłem Rajskim, którego działalność społeczno-polityczną nasza redakcja w ostatnim czasie krytykuje.
Przyjmując z pokorą decyzję dyrektora, postanowiliśmy podjechać pod koniec imprezy by przepytać uczestników o wrażenia z przetańczonej nocy. Już po 5 minutach od naszego wyjścia z samochodu, został wezwany patrol policji pod pretekstem rzekomego nękania. Zastanawialiśmy się czy zamiast policji nie byłoby bardziej zasadne wezwanie psychiatry do autora bądź autorów pomysłu wzywania policji.
Gdy policja nie potwierdziła nękania, została ponownie wezwania w celu sprawdzenia stanu trzeźwości. Nie uczniów, bo Ci jak wiadomo grzecznie się bawili, ale opiekunów, w tym nauczycieli którzy odpowiadali za bezpieczeństwo młodych ludzi. Dwa patrole wyposażone w alkomaty przybyły do szkoły przy ulicy Waryńskiego. Co ciekawe, w miedzy czasie gdy policjanci próbowali wszystkich zebrać w jednym miejscu, kilku opiekunów opuściło mury szkolne. Czyżby mieli coś na sumieniu? Wyniki badania nie zostały nam udostępnione, gdyż policjanci po jego przeprowadzeniu, oddalili się do radiowozów bez żadnego słowa.
Sami uczniowie chcieli obecności naszej kamery, a poprzednie relacje ze studniówek oceniali pozytywnie.
– wypowiedzi młodzieży
Jak widać na tym przypadku dorośli zbyt często myślą o samych sobie, a za mało o młodzieży
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News