Po głośnej walce rządu z dopalaczami w 2010r. wydawało się, że problem zniknie. Niestety. Dopalacze wciąż można kupić, tylko teraz kryją się pod innymi, nie budzącymi podejrzeń nazwami. Są sprzedawane jako sole do kąpieli, zioła, amulety.
Klienci takich sklepów to głównie dzieciaki i osoby po dwudziestce. Wydaje im się, że jeśli coś można kupić w zwykłym sklepie, jest to bezpieczniejsze od narkotyków. No i legalne. Po kilku miesięcach albo nawet kilku tygodniach rozumieją, że się mylili. Ale wtedy jest już za późno.
Artur zajmuje się na co dzień osobami uzależnionymi od narkotyków i dopalaczy. Nie ukrywa, że nie wszystkim da się pomóc.
– rozmowa z Arturem Amendą ze stowarzyszenia Arka Noego
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News