Mieszkamy w krainie nie mlekiem i miodem płynącej, a w krainie absurdów. Mowa o nowej ścieżce rowerowej zbudowanej na mało uczęszczanym odcinku ulicy Skorupki.
Wykonawca miał termin do końca listopada i go dotrzymał. Tego samego nie można natomiast powiedzieć o zarządzie dróg i referacie ochrony środowiska, które nie wycięły w porę drzew. Efekt? Piękna ścieżka rowerowa z drzewami po środku. Może to nowa forma nauki jazdy slalomem? Może gdyby tak jeden urzędnik z drugim przejechali się wspomnianą ścieżką rowerową wtedy pomysł pozostawienia drzew „wykorzenił” by im się z głowy.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News