Pana Romana poznaliśmy niedawno, gdy zwrócił się do nas z prośbą o pomoc w ciężkiej sytuacji. Jest rozmowny i energiczny, trudno zgadnąć, że ma już ponad 60 lat. Od dawna wiedzie samotne życie. Jest wdowcem, a w okolicy nie mieszka nikt z jego rodziny.
Pan Roman od 21 roku życia jest osobą niepełnosprawną. W wyniku nieszczęśliwego wypadku stracił nogę.
– Pan Roman o wypadku
Trudno sobie wyobrazic, z czym każdego dnia boryka się pan Roman. Niepełnosprawny mężczyzna mieszka na pierwszym piętrze starej kamienicy. Prowadzące do mieszkania drewniane schody są stome i kręte. Aby dostać się do domu, musi zostawić na parterze swoj elektryczny wózek i wdrapać się po schodach na górę. A jednoczesnie nosić siatki, zakupy, poradzić z kluczami… Mieszkanie też nie jest przystosowane do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Wymaga palenia w piecu, a żeby coś ugotować, trzeba wyjść do przedsionka. Dodatkowo mężczyzna ma problemy finansowe. Po opłaceniu wszystkich rachunków z renty trudno znaleźć pieniadze na kupno opału.
Z wiekiem panu Romanowi coraz trudniej jest dać sobie radę z tym wszystkim. Przeprowadzka jest po prostu konieczna.
Postanowiliśmy udać się do Miejskiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej żeby dowiedzieć się, czy pomoc jest możliwa.
– Prezes MZGM
Prosto z MZGM pojechaliśmy wraz z panem Romanem do Urzędu Miasta, aby złożyć wszystkie wymagane dokumenty.
Okazało się, że mamy sporo szczęścia. Gdybyśmy przyszli chociaż dzień później, przekroczylibyśmy termin skladania dokumentów i na przyznanie nowego mieszkania trzeba by było czekać ponad rok.
Niestety lista osób, którym będą przydzielone nowe mieszkania będzie gotowa dopiero w kwietniu, więc niepełnosprawny całą zimę będzie jeszcze musiał radzić sobie z kłopotliwym mieszkaniem. Jednak, jak sam mówi, to nie to jest najtrudniejsze na co dzień.
– Pan Roman o trudnościach
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News