We wsi Gutów doszło rybiej tragedii. W prywatnym stawie hodowlanym zdechło ponad sto ryb. Właściciel podejrzewa zanieczyszczenie przepływającej tuż obok rzeki Niedźwiady.
Na miejsce zostały wezwane policja, służby melioracyjne oraz przedstawiciele lokalnych władz. Po krótkiej dyskusji postanowiono zostawić ten stan rzeczy do najbliższego poniedziałku. Dopiero tego dnia zostaną pobrane próbki do badania pod kątem skażenia wody.
Poza kamerą zgromadzeni sugerowali, że winowajcą jest jeden z zakładów produkcyjnych ze wsi Borowiec, w której ostatnio doszło do pożaru. Wójt na corocznym zebraniu miał powiedzieć, że nic z tą sprawą nie zrobi, bo stu ludzi straciłoby pracę. Czy zatem właściciel jednej z firm nie może w odpowiedni sposób utylizować swoich ścieków? Dodajmy, że w letnie dni z rzeczki Niedźwiada wydobywa się dławiący odór. Najbliższe dni pokażą co jest dla powiatowych służb ważniejsze. Właściciel stawu liczy na szybką interwencję.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News