„Bezwypadkowe” – jak nas oszukują

Dociekliwi dziennikarze z Expressu Ilustrowanego (gazeta wychodząca na terenie Łodzi – przyp. red.) wpadli na trop reanimacji samochodowego trupa. Mowa o luksusowym BMW, które rok temu rozbiło się na jednej z łódzkich ulic. Po wielu miesiącach oferta jego sprzedaży trafiła do internetu. Stan? Bezwypadkowy!

Jeden z komisów z powiatu ostrowskiego wystawił auto z bogatą przeszłością na swoją stronę. 3-letni model BMW X5 wyceniono na około 175 tys. zł. Dziennikarze Expressu Ilustrowanego potwierdzili nr VIN sprzedawanego samochodu z tym, który się rozbił przed rokiem. Z wraku auta, którego naprawę autoryzowany serwis wycenił na 300 tys. zł, udało się stworzyć egzemplarz bezwypadkowy.

Były właściciel do którego dotarli łódzcy dziennikarze powiedział:

– Pan chyba żartuje. Można je kupić jako bezwypadkowe? – dziwi się pierwszy właściciel opisywanego przez nas bmw. – Przecież ten samochód był uderzony z tyłu, z przodu, słup sygnalizacji świetlnej wbił się niemal pod samą szybę, pokancerowany miał również bok.

BMW było uderzone z tyłu, z przodu, słup sygnalizacji świetlnej wbił się niemal pod samą szybę, pokancerowany miał również bok. W samochodzie wystrzeliły wszystkie poduszki powietrzne i kurtyny. Wraz z właściciel auta podróżował jego syn, który na szczęście wyszedł bez szwanku.

Powyższy przypadek pokazuje, że motoryzacyjni oszuści mają swoje sposoby, by reanimować nawet takie wraki i jeszcze na nich zarobić.Jak ustalili dziennikarze Expressu Ilustrowanego BMW zostało odkupione przez warszawską firmę, która prowadzi autokomis i zajmuje się holodowaniem uszkodzonych aut. W kwietniu 2013 r. sprzedano go wówczas za kwotę 60 tys. zł.Wtedy najpewniej trafił do warsztatu, który naprawił rozbitka. Niewykluczone, że ostatnio zostało zespawane z kilku innych.

Gazeta łódzka donosi, że w tym przypadku na kupno części, ich wymianę i przygotowanie BMW do sprzedaży mogli wydać od 50 do 80 tys. zł. Jak łatwo obliczyć, gdy w końcu znajdzie się kupieć na bezwypadkowe i zadbane bmw, można na nim zarobić ponad 50 tys. zł. Taki numer to złoty interes.

CZYTAJ  Pijany kierowcy wjechał w stodołę. Spłonął samochód i budynek (ZDJĘCIA) (z REGIONU)

Samochodem był zainteresowany pan Artur z Poznania, który przez internet szukał dobrze utrzymanego, z bogatym wyposażeniem i co nie mniej ważne w dobrej cenie.

Podejrzenie wzbudził u pana Artur przebieg BMW. Wynosił on raptem 25 tys. Było ryzyko, że licznik jest cofnięty. Mieszkaniec Poznania zaczął bardziej sprawdzać podejrzany egzemplarz. Prywatnymi kanałami dotarł do osoby, która znała przeszłość tego auta. Właśnie wtedy dotarli do zdjęć auta z dnia kiedy miał wypadek na serwisie expressilustrowany.pl. Pan Artur zdębiał. Miał dowody na to, że prawie był ofiarą oszustwa.

Dziennikarz z Łodzi udając klienta rozmawiał z handlarzem z komisu, które próbowało sprzedać trefne BMW:


ROZMOWA ZE SPRZEDAWCĄ Z KOMISU – ZOBACZ FILM

– Jestem zainteresowany bmw x5, które sprzedajecie…
– Auto jest od pierwszego właściciela, kupione w salonie. Nie było serwisowane, nie wiem dlaczego.

Ale to jest taka igiełka (stan idealny – przyp. red.).
– Ale ma mały przebieg, to trochę niepokojące…
– Bo właściciel ma kilka samochodów i wszystkimi jeździ.
– On nie jest po wypadku?
– Nie, jedynie miał wymieniany przedni zderzak, gdzieś przytarł i po prostu pękł. Właściciel go wymienił.
Po zakończeniu rozmowy telefonicznej handlarz przesłał nam SMS-em numer VIN bmw. Jak się okazało to dokładnie ten sam numer VIN, jaki miało bmw roztrzaskane w ubiegłym roku na ul. Zgierskiej.

Jak się bronić w takich sytuacjach? Po fakcie można nieuczciwemu sprzedaćy wytoczyć proces cywilny i w ten sposób dochodzić swoich roszczeń. Gdyby udało się udowodnić świadome oszukiwanie kupującego, wtedy można by handlarza pociągnąć do odpowiedzialności w ramach postępowania karnego, bo jest to przestępstwo. Policja w podobnych przypadkach jedynie umożliwia sprawdzenie czy pojazd nie figuruje jako kradziony. Przed zakupem najlepiej udać się z własnym fachowcem, któremu być może uda się zweryfikować prawdziwy stan samochodu.

CZYTAJ  BMW wjechało w zakład pogrzebowy

Oferta BMW X5 zniknęła już ze strony komisu. Ciekawe gdzie teraz zostanie wystawiony na sprzedaż. Jego VIN to:

WBAZW61000L562676

Zdjęcia samochodu po wypadku znajdziesz na stronie http://www.expressilustrowany.pl/artykul/962066,bezwypadkowy-wrak-za-175-tys-zl-tak-dzialaja-samochodowi-oszusci,1,2,1,id,t,sm,sg,sa.html#galeria-material

POLECANE NEWSY

Śledź nas w Google News!

Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.

Obserwuj nas w Google News
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
tomasz
6 lat temu

Ale głupki piszą taki artykuł, proszę dokładniej zbadać tę sprawę i zweryfikować ile takich egzemplarzy BMW zniknęło. Kto by się bawił w reanimację

4
0
Napisz co o tym sądziszx