Grupa akrobatyczna ŻELAZNY nie wystąpiła na III Festynie Lotniczym w Michałkowie. Miała być jednym z głównych punktów programu. Znani w całej Polsce ze swojego talentu piloci-pasjonaci byli związani z lotniczymi festynami od początku. Niestety zgromadzonej publiczności nie było dane zobaczyć podniebnego widowiska w ich wykonaniu.
Zdaniem jednego z organizatorów imprezy Mariana Sadowskiego Grupa Żelazny miała zmienić warunki finansowe i nie dotrzymać słowa:
„Nie stać nas było na spełnienie żądań finansowych grupy. Inne były ustalenia ustne, inna była umowa na piśmie.” – przekonywał Marian Sadowski Stowarzyszenie „Lotnisko bliżej miasta”.
Takie zarzuty godzące w dobre imię uznanych pilotów-śmiałków wymagały skonfrontowania, co tez uczyniliśmy. Wojciech Krupa – lider grupy ŻELAZNY był bardzo rozmowny.
Zdaniem Wojciecha Krupy, organizator festynu w stosunku do minionego roku wszystkiego chciał mieć więcej. Co ważne „więcej”, ale za mniejsze pieniądze dla grupy.
W minionym roku w czasie II festynu lotniczego w Michałkowie, grupa ŻELAZNY utrzymała znacznie niższą kwotę za swoje występy. Jednak promocyjną cenę chciała sobie skompensować lotami widokowymi. Samolotem AN-2 należącym do aeroklubu poznańskiego oferowano możliwość spojrzenia na Ostrów z poziomu chmur. Cena za tę atrakcję wynosiła ok. 70-80 zł. Całkowity zysk z przelotów miał trafiać do aeroklubu poznańskiego i pośrednio do grupy ŻELAZNY.
Jak zapewnia Wojciech Krupa, grupa akrobacyjna ŻELAZNY w tym roku zaoferowała bogatszy program składający się z większej ilości samolotów pokazowych. Czyli więcej atrakcji na zeszłorocznych warunkach finansowych. Ta propozycja miała się nie spodobać organizatorom Festynu w Michałkowie, którzy mieli wyciągnąć ręce po pieniądze z lotów widokowych. Z każdego lotu widokowego miało trafić 20% z obrotu na rzecz festynu. Ta propozycja sprawiała, że żelaznym całkowicie by się to nie opłacało.
Opłacalność z każdego lotu jest na poziomie 30-40%. Oddając 20% organizatorowi, żelaźni nie mogliby skompensować zaoferowanej niższej ceny za swoje pokazy akrobatyczne.
Wielkopolska współpraca – to hasło miało przyświecać gdy organizowano I Festyn Lotniczy w Michałkowie. ŻELAŹNI wychodząc z chęcią współpracy, zaoferowali swój program ze znacznym upustem cenowym dla organizatora. Przypomnijmy, że ten upust kompensowano rok później lotami widokowymi. I tak samo chciano zrobić w tym roku. Wojciech Krupa podkreślał, że od trzech lat – tylko dla Ostrowa – oferował znacznie niższą cenę w ramach dobrej wielkopolskiej współpracy.
Ustalenia ustne, o których wspominał Marian Sadowski, faktycznie mogły być do przyjęcia – twierdzi Wojciech Krupa, pod warunkiem że organizator dogadałby się z aeroklubem poznańskim w sprawie lotów widokowych. Tak się jednak nie stało. Aeroklub poznański nie chciał podnosić ceny za loty widokowe, bo to nie miałoby sensu, gdyż zasobność portfeli mieszkańców wielkopolski nie jest znacząca. Finał tego punktu negocjacji był taki, że loty widokowe były oferowane, nie za 70 zł, ale za 150 zł już przez inny podmiot.
Podsumowując, Żelaźni postawili warunek, że przylecą zrobić lepszy pokaz jeżeli będą realizowane loty widokowe ze 100% zyskiem dla aeroklubu poznańskiego. Kolejnym kosztem dla żelaznych był brak zapewnienia hangarów dla samolotów, dlatego po każdym dniu festynu musieliby lecieć do Poznania, co znacząco wpływa na koszt pokazu.
Grupa akrobacyjna ŻELAZNY nie siedziała jednak bezczynnie przez miniony weekend. Trenowali intensywnie swój nowy program dopracowując szczegóły. Wojciech Krupa podkreślał, że na sam trening wydali tyle ile oczekiwali od organizatorów festynu w Michałkowie.
Poza paliwem na pokaz składa się tzw. smugacz (płyn do wytwarzania chmury za samolotem). Litr takiego płynu kosztuje 12 zł. Na jeden lot jednego samolotu potrzeba go aż kupić 30 litrów.
Grupa Żelazny od czterech lat nie zmienia swojej ceny za pokaz dla wszystkich. Tylko Ostrów ma zniżkę sięgającą 50-60%. Zdaniem Wojciecha Krupy z tej zniżki chciano jeszcze na nich zarobić. Grupa poczuła się pokrzywdzona stanowiskiem organizatorów festynu. – Tak to jest gdy chce się być dobrym – dodał Wojciech Krupa.
Żelaźni zapraszają na swoje występy do innych miast m.in. na Air Show w Radomiu, który odbędzie się w sierpniu.
Lider żelaznych twierdzi, że to oni byli motorem napędowym I festynu lotniczego i to oni zabiegali o jego organizację. Wojciech Krupa nie chce, żeby ktokolwiek szył buty żelaznym stąd też jego szczera rozmowa z naszą redakcją.
Miasto Ostrów przeznaczyło 50 tys. zł na rzecz festynu. Taka sama kwota dodatkowo popłynęła ze starostwa powiatu ostrowskiego.
UMWW dofinansował III Piknik Lotniczy kwotą 30 tys. zł w ramach otwartego konkursu ofert na realizację w formie powierzenia i wspierania zadań publicznych Województwa Wielkopolskiego w dziedzinie kultury fizycznej, ratownictwa wodnego, krajoznawstwa i turystyki w roku 2013.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News