W starostwie bez znajomości ani rusz

Udostępnij
Tweet

Czy starostwo daje zarobić tylko swoim znajomym? Wiele na to wskazuje gdy przyjrzymy się wyborze „najkorzystniejszej” oferty: zapewnienie oprawy technicznej na potrzeby zlotu harcerzy.

W ostatnich dniach zakończył się Jubileuszowy Zlot Chorągwi Wielkopolskiej ZHP. Starostwo na prośbę harcerzy postanowiło wydać pieniądze z budżetu przeznaczonego na promocję. Harcerze poprosili o opłacenie sceny, nagłośnienia i oświetlenia, które było niezbędne do zorganizowania dwóch dni z koncertami.

Na lotnisku w Michałkowie wystąpiły dwa zespoły: „Cisza jak ta” oraz „Muchy”. Przy czym RIDER (wymagania techniczne zespołu) był bardziej wymagający dla tego drugiego.
Janusz Grzesiak, asystent starosty ostrowskiego Pawła Rajskiego wysłał zapytania ofertowe do trzech firm ostrowskich oraz jednej poznańskiej, którą wskazali harcerze. I tutaj zaczynają działać bliżej nieokreślone wpływy.

Jedna z firm ostrowskich przysłała ofertę wyłącznie na zapewnienie nagłośnienia. Firma z Poznania przysłała ofertę na kwotę niewiele ponad 15 tysięcy złotych. Narazie nic nie budzi większych wątpliwości.

Firma KubickiSound 13 lipca 2012 r. przysłała drogą oficjalną ofertę na kwotę 12 tysięcy złotych. Natomiast 4 dni później firma LDA należąca do Dariusza Płókarza przysłała ofertę na kwotę… 11 900 zł.

Czy firma LDA wstrzeliła się z ceną, a może dostała cynk od zaprzyjaźnionego urzędnika, który zdradził ofertę firmy KubickiSound? Całość budzi wątpliwości i wskazuje na możliwość współpracy prywatnej firmy z urzędnikiem ocierającą się o korupcję. Smaczku dodaje fakt, że Janusz Grzesiak, asystent starosty Pawła Rajskiego pominął inną ostrowską firmę Disco Service. Ta firma na nasze zapytanie przygotowała kosztorys opiewający na kwotę 10 500 zł.

Jak widać jest to najatrakcyjniejsza oferta spośród wszystkich, a jednak Janusz Grzesiak pominął ją przy zapytaniach ofertowych. Dodajmy, że firma istnieje od 10 lat i świadczy usługi na profesjonalnym poziomie.

CZYTAJ  Poniedziałkowa pogoda was zaskoczy

Powróćmy do wybory oferty firmy LDS Dariusza Płókarza. Jego oferta wpłynęła mailowo.

Przedstawiciel firmy KubickiSound wskazuje, że mimo składania wielu ofert, rzadko kiedy udaje mu się zaproponować najkorzystniejszą ofertę. Dodaje, że wielokrotnie w dziwnych okolicznościach wygrywa inna firma. Włodzimierz Kubicki dodał, że swoją ofertę na kwotę 12 tysięcy złotych dwukrotnie obniżał. To jednak nie pomogło, bo firma LDA prawdopodobnie czytając z fusów przewidziała jego kwote i złożyła o symboliczne 100 zł niższą.

Janusz Grzesiak tłumaczył się, że lepiej żeby wygrywały firmy z Ostrowa aniżeli z innego miasta Polski. Podkreślmy jednak, że dziwnym trafem jedna z firm minimalnie niższe kwoty od konkurencji, a inne firmy są całkowicie pomijane.

Cała sprawa pokazuje, że oferty wygrywają firmy będące w bliskich relacjach z urzędnikiem i nawet zbytnio się z tym nie kryją.

POLECANE NEWSY
Udostępnij
Tweet
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Napisz co o tym sądziszx