Kot to dość łagodne zwierzę, które zazwyczaj kojarzy się nam z polowaniem na myszy. Bywa też bohaterem bajek jak np. kot w butach, ale również może być przenosicielem groźnych chorób. Jedną z nich jest „choroba kociego pazura”.
W niedzielny wieczór w jednej z popularnych ostrowskich restauracji do snu pokładał się kot. 5 minut wcześniej jedna z pracownic sprzątająca podłogę wygoniła go i przez chwilę pilnowała by nie wszedł. Gdy powróciła do swoich zajęć, kot wykorzystał okazję i przedostał się do ciepłego pomieszczenia restauracji. I nie byłoby w tym nic dziwnego, bo pogłaskać wielu ma ochotę. Jednakże jest to kot niewiadomego pochodzenia i nie ma pewności czy nie przenosi groźnych zarazków. Ponadto jego obecność może być kłopotliwa dla osób uczulonych na jego sierść.
Waszym zdaniem co kot robił w restauracji i jaki powinien być jego los? Napisz w komentarzu pod artykułem.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News