Po 20 latach ponownie odkryto dno stawu “Górecznik”. Ostatni raz ten akwen odławiano na początku lat 90. Ciężki teren oraz podłoże torfowe wymagało kilku tygodni przygotowań. W naszych głowach powstawało kilka pomysłów i sposobów jak wypompować wodę z naszego stawu. Sytuacja była o tyle skomplikowana, że w stawie są źródła samo bijące i woda nachodzi natychmiast. Ma to też swoje pozytywy – wody nigdy w naszym stawie nie zabraknie
Skoro przez ostatnie dwie dekady nie odławialiśmy akwenu, to pewnie zastanawiacie się jakie ryby tam pływały? Nam to pytanie też chodziło po głowie… Wątpliwości rozwiano dzisiaj, kiedy naszym oczom ukazały się wielkie szczupaki, amury i karpie. Ten widoczny na zdjęciu poniżej ważył około 20 kilogramów. W naszych sieciach znaleźliśmy też szczupaka o długości ponad 1,2 metra! Dużych okazów było całkiem sporo! Poza tym dużo tzw. „drobnicy” – okonie, spore karasie czy płocie. Złowiły się też rak, co świadczy o czystości naszej wody. Trzeba zaznaczyć, że ryby wyławialiśmy praktycznie z bagna torfowego, które miejscami sięga nawet 1 metra! Nasi pracownicy brodzili w wodzie po kostki, aż tu nagle wpadali po pas. Mimo to było warto. Dziękujemy strażakom-ochotnikom z Przygodzic, którzy pomagali nam od kilku dni pompować wodę ze zbiornika, a dziś nadzorowali odłowy. Znakomita większość ryby trafi wiosną znów do stawu
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News