O wyjątkowym pechu może mówić kierowca skutera marki Todi, który najpierw wziął udział w zdarzeniu drogowym na skrzyżowaniu ulic Chłapowskiego oraz Rejtana, następnie wioząca go karetka sama wzięła udział w kolizji. Mężczyzna dojeżdżał do pracy na skuterze. Wyjechał jednak z ulicy Rejtana wprost pod Peugeota, który jechał Chłapowskiego w stronę ulicy Długiej. Kierowca skutera do celu miał raptem 100 metrów. Karetka wzięła poszkodowanego kierowcę skutera do szpitala. Gdy ambulans jechał ulicą Krotoszyńską, wjeżdżał na skrzyżowanie z ulicą Poznańską. Kierowca karetki widząc czerwone światło postanowił pojechać lewym pasem (pod prąd). Z ulicy Poznańskiej jechał Citroen, który uderzył w bok karetki. Nikomu nic się nie stało, jednak zadecydowano o wezwaniu drugiej karetki, która przejęła poszkodowanego kierowcę skutera.
Według nieoficjalnych informacji mężczyzna ze skutera doznał urazu szczęki oraz żeber.
Bliższe informacje podamy w poniedziałek.
Śledź nas w Google News!
Zawsze na bieżąco z najnowszymi artykułami i informacjami.
Obserwuj nas w Google News